
Siedmioro obcych sobie ludzi, z których każdy skrywa mroczną tajemnicę, spotyka się w hotelu El Royale.
- Aktorzy: Jeff Bridges, Cynthia Erivo, Dakota Johnson, Jon Hamm, Chris Hemsworth i 15 więcej
- Reżyser: Drew Goddard
- Scenarzysta: Drew Goddard
- Premiera kinowa: 12 października 2018
- Premiera światowa: 28 września 2018
- Ostatnia aktywność: 30 sierpnia 2024
- Dodany: 21 lutego 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
To niby gatunkowy miszmasz podszyty humorem i odniesieniami do klasyki kina, ale jednak coś więcej. I to coś robi różnicę.
-
"Pulpowaty" thriller ze wpływami kina noir. Trochę Tarantino, tylko jeszcze powolniejszy.
-
David Goddard bawi się swoimi bohaterami i konwencją mrocznego kryminału. Mimo wielu pięknych elementów i wizualnego rozbuchania brakuje w Źle się dzieje w El Royale zajmującej fabuły.
-
Jawi się jako obraz dla koneserów nieoczywistych produkcji pełnych przemocy i enigmatycznych bohaterów.
-
Kino, które zostawia widza z jakimiś przemyśleniami. Nie jest obrazem, który ma nam tylko chwilowo poprawić humor, ale zostaje w głowie na dłużej.
-
Goddard wspaniale bawi się formą, daje aktorom świetne dialogi, opowiada, cofa się o kilka minut i pokazuje wydarzenia z innych perspektyw, uprawia retrospekcje, by pokazać genezę kilku przypadków. Ogląda się to doskonale, chociaż kilka monologów zbyt długo paruje na wolnym ogniu.
-
Aktorów dobrano bardzo dobrze, seans polecam zwłaszcza fanom Chrisa "Thora" Hemswortha, obsadzonego w kompletnie innej niż zwykle roli. Udało się też stworzyć lekko tajemniczy klimat w stylu braci Cohen i podkreślić go w dialogach wisielczym humorem. A że po tygodniu nikt raczej nie będzie o tym filmie pamiętać? Cóż, taki los filmowych wydmuszek.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Jakby to powiedziała Luna Lovegood - "ekstremalnie zwyczajny". Niestety ten film jest tylko dobry i wielka szkoda, że nic więcej. Obsada jest fantastyczna, Jeff Bridges oraz Cynthia Erivo są wspaniali. Wielka szkoda Chrisa Hemswortha, który stara się jak może, jednak jego wątek nie komponuje się z całością filmu. Technicznie film jest bardzo dobry, cała warstwa audio-wizualna z elementami Neo-noir robi na nas wrażenie, lecz pod nią kryje się całkiem prosta historia, która ma elementy suspensu.
-
Niełatwo uciec tu od porównań do stylu Quentina Tarantino - budowanie atmosfery przez lwią część filmu w oparciu o dialogi, akcja umiejscowiona jest w jednej lokacji, a wszystko to prowadzi do trzymającego za gardło finału. Historia jest spójna, poszczególne wątki łączą się w sensowną układankę, a całość dopełniają zwroty akcji oraz doborowa obsada. Wizyta w El Royale mile widziana.
-
Dopracowany scenariusz, ciekawa obsada. A jednak coś nie zagrało. Film męczący - nadmierne rozwleczenie, w zasadzie ma się kilka razy wrażenie, że mógłby bez szkody dla końcowego odbioru się skończyć.
Bardzo pieczołowicie oddano czas akcji, poprzez scenografię, kostiumy, przedmioty, styl bycia bohaterów. Czujemy, że akcja toczy się w jakimś zapyziałym hotelu, a nie w studio telewizyjnym. Bardziej krytycznie można odnieść się do aktorów, chyba nie wszyscy wspięli się na wyżyny swoich możliwości.