Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
6 P
  • Ostatnia aktywność: 23 marca
  • Dodany: 6 stycznia 2017
  • "Dojrzewanie" to serial rozpisany tylko na cztery odcinki i cztery równe godziny. Nakręcone w jednym ujęciu, co wydaje się wabikiem. Ale nie w tym przypadku. Tutaj ów zabieg ma swoje uzasadnienie, chyba jeszcze większe niż w "Punkcie wrzenia" - filmie, gdzie towarzyszyliśmy pracownikom pewnej restauracji. W ten sposób odczuwamy to samo, co bohaterowie, bo nie odstępujemy ich na krok.

    Więcej
  • "Załoga Rozbitków" to nie tylko różnorodność postaci. To również różne sposoby przedstawienia atmosfery i kompozycji w danym odcinku. Widać i czuć przede wszystkim rękę Davida Lowery'ego oraz Lee Isaaca Chunga.

    Więcej
  • Ważne, że czwarty sezon "The Office Pl" jest zaskakujący. Wcześniej poruszone wątki mają ładny pay-off, a nowo wprowadzone przykuwają do małego ekranu. Jest i dramatycznie, i zabawnie. Serial wciąż wali prosto z mostu, nie oszczędzając nawet Jana Pawła II. Umiejętnie dostosowuje polskie podwórko do sitcomu stworzonego na zachodzie. Operuje dowcipasami rozumianymi tylko przez Polaków w różnym wieku.

    Więcej
  • Panie i panowie - tak się pisze dobre scenariusze! Niezwykłe jest bowiem to, jak ten "Pingwin" "pływa". Jak "kuleje", meandrując między typową historią gangsterską z przejrzystymi zasadami a skomplikowaną, nietypową w takim gatunku podstemplowanym przez znak DC, opowieścią o toksycznej rodzinie.

    Więcej
  • Adaptacja powieści Daniel P. Mannixa wydaje się być idealnym wstępem przed wielkimi igrzyskami, czyli premierą "Gladiatora II". Ale czy na pewno jest to kandydat na serial 2024 roku, gdzie jeden do jednego oddano realizm epoki, nie pozwalając oderwać się od ekranu? Krytycy są na nie. A ja? Mimo że mam do czynienia z czymś, co stoi, a raczej chwieje się na glinianych nogach pomiędzy "Rzymem" i "Spartacusem", nie doskakując do żadnego z nich, daję kciuk w górę.

    Więcej
  • Wybaczam kilka przekłamań, co do samego funkcjonowania obozu i "żądzę pieniądza" autorki oraz twórców. Dlaczego jestem tak ugodowy? Bo ten miniserial przyciąga właśnie aktorstwem, zarówno tym na pierwszym, jak i drugim i trzecim planie. Występują Polacy. Jest np. wyrazisty Marcel Sabat, lecz to Anna Próchniak w roli Gity powoduje, że momentami szklą mi się oczy.

    Więcej
  • W trakcie, a już na pewno po seansie, wiem, że zwykłe zwrócenie uwagi na kogoś może przerodzić się w narastający gniew. Ale też w troskę, gdyż wszyscy pragniemy zaznać choć chwili szczęścia. Tylko czy kosztem autodestrukcji? "Reniferek" nie jest serialem wybitnym, momentami za bardzo spycha Mathę do kąta, nie dając możliwości jej bliższego poznania i zrozumienia. Ale to potrzebna opowieść o zjawisku stalkingu i znajdowania własnej drogi.

    Więcej
  • Ten "Szogun" najlepszy jest jednak w scenach tzw. ciszy przed burzą. Bohaterowie patrzą sobie w oczy, piją długo herbatę, a atmosfera jest tak gęsta, że można ją ciachać kataną. Przez 10, trwających po godzinie, epizodów rządzi powolne tempo. Fabuła płynie sobie na spokojnych falach. I dobrze! Dzięki temu wsiąkamy w tę rzeczywistość. Jest jednak coś, co psuje estetykę doznań.

    Więcej
  • "Problem trzech ciał" to serial z narracją wyjętą z lat 90. XX wieku, przypominający nieco "Z Archiwum X", lecz przy budżecie znacznie wyższym. Ale nawet ten wysoki budżet nie wystarczył, gdyż obce, wirtualne światy wyglądają tylko przyzwoicie i mile dla oka, bez wielkiego efektu wow - John Bradley odczuwał chyba mniejszy dyskomfort na murze niż w innej rzeczywistości. Fascynujące są za to same "rozkminy" związane z nadciągającym zagrożeniem.

    Więcej
  • Ostatecznie chciałem dać nieco wyższą ocenę, bo wizyty u Rose i prawie wszystkie wykorzystane piosenki to miód na moje serce, uszy, wrażliwość i żądzę poznania tajemnicy. Lecz strasznie wolne tempo w środkowej części i finałowy, pisany na kolanie, epizod "Krainy nocy" zrobiły swoje.

    Więcej
  • 1670

    2023-
    S01

    "1670" to kolejny przykład, że jak się chce, to się da. Rzecz ta dowozi w 70 procentach żartami, bawi się iskrzącymi od ironii dialogami i grą słów. Szkoda tylko że jeszcze bardziej nie sięga po odważniejsze chwyty czarnej komedii czy abstrakcji "Monty Pythona". Lecz jakże dobrze wygląda!

    Więcej
  • U mnie zauroczenie nadeszło po trzecim epizodzie, by na piątym przeobrazić się w autentyczną miłość. Jako człek, który spędził wiele godzin z Jinem Sakai i odkrył piękno Tsushimy, delektowałem się w w takim samym stopniu każdym kadrem "Niebieskookiego samuraja". Każdym! Powiadam Wam: wycinać, oprawiać i wieszać na ścianie. Animacja będąca połączeniem 2D i 3D jest bardzo szczegółowa i płynna zarazem. Odwiedzicie miejsce, które trudno będzie pożegnać i lokacje, do których strach powracać.

    Więcej
  • To produkcja mającą serducho po właściwej stronie, szalenie kreatywna, z postaciami, które z miejsca się uwielbia. Działa jako live action na podstawie popularnej japońskiej mangi. Wygrywa na poziomie czysto rozrywkowym oraz emocjonalnym. Czas zatem rozwinąć żagle i pod piracką banderą popłynąć ku przygodzie.

    Więcej
  • Silos

    2023-
    S01

    W tym serialu nie ma przypadków. Strzelba Czechowa prędzej czy później wystrzeli, a set upy otrzymają swoje pay offy. Od każdego widza zależeć jednak będzie, czy rana po takim wystrzale okaże się głęboka. Moich wnętrzności krew nie zalała, ale po ostatniej scenie wstrzymałem oddech na tyle, by być zainteresowanym losem bohaterów.

    Więcej
  • W "Emigracji XD" dialogi słychać bez problemu. I dobrze, bo niemal wszystkie są wiarygodnie napisane i wypowiedziane. Nie jest to jednak serial komediowy pełen absurdów i gagów w stylu Rowana Atkinsona. To dzieło o trudach tułacza i rodzimych przywarach, gdzie humor sytuacyjny przerywany jest melancholią i na odwrót. Dodatkowy smaczny klimacik buduje czołówka, angielski autobus i wpadająca w ucho piosenka. #LubięTo, choć brzuch nie skacze od bezustannego rechotu.

    Więcej
  • Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam - wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli "Rings of Power". Mało tego, "Carnival Row" od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem... zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek.

    Więcej
  • To serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

    Więcej
  • Gdy postacie idą przed siebie, a kamera "pokazuje" otoczenie, to jeszcze fabuła jakoś angażuje. Gdy zaczynają rozmawiać, czar pryska. A kiedy jedna z bohaterek spotyka w lesie dwie panie ubrane w stroje wyjęte prosto z Dzikiego Zachodu, które nie zdążą zjednać sympatii widza, to pragnę tylko... "przytulić" i "pocieszyć" Ralpha Inesona. Ten charakterystyczny aktor, znany chociażby z ""Zielonego Rycerza" swoją twarzą i charyzmą nie był w stanie uratować knypka przed "linczem" niezadowolonych.

    Więcej
  • Jeden z najlepszych seriali roku 2022! Od czasów premiery "Mindhuntera" nie byłem tak blisko psychiki siedzącego w ciasnej celi "rozmownego gościa" o miłym wyglądzie, który raczej nie doczeka się rozgrzeszenia. Bo Larry Hall, choć mający aparycję pociesznego, misiowatego chłopaka z sąsiedztwa, podobno, a raczej bardziej niż prawdopodobnie, zabijał dziewczynki. Ofiar było wiele, ale dowodów jest mało - badanie wariografem, dajcie spokój.

    Więcej
  • To bardzo nierówna produkcja. Serialowe rozczarowanie roku 2022. Pachnące trochę telenowelową tandetą, z ujęciami przyprawiającymi o szybsze bicie serducha i z decyzjami skazującymi na - może nie wieczne potępienie - ale na banicję na pewno.

    Więcej
  • 1 sezon "Wednesday" można przyswoić w jedną wolną środę. Sprawdza się jako nowy przedstawiciel nurtu coming of age, zagadka kryminalna i opowieść o zbuntowanej dziewczynie kochającej pogrzeby tak samo mocno, jak własną rodzinę. Może i będzie przeszkadzać pastelowość, ale odkrywanie easter eggów daje dużo frajdy. Polecam i obawiam się, że np. taki "Willow" okaże się po wszystkich epizodach, mimo lepszych efektów komputerowych, słabszą historią, sięgającą głównie do nostalgii i dzisiejszej mody.

    Więcej
  • To istny popis nieskrępowanej wyobraźni, ale przedobrzony. 17 listopada 2022 roku Baran spłodził filmowe dziecko w ośmiu odcinkach, w których, choć tempo nierówne, green screen widać z daleka, to scenografia jest dopieszczona, czołówka bardzo kontrastująca, a nieprzypadkowe, znakomite rockowe utwory zwiększają cliffhanger. Nie ma Wow, ale ostatnią scenę, mimo że kliszową, kupuję w całej okazałości.

    Więcej
  • Serialowy "Cyberpunk" przytłacza i zachwyca futurystycznym anturażem. I jest tak zrealizowany, że nie trzeba być za pan brat z grą. To zawsze plus, kiedy da się oglądać niezależny, filmowy produkt osadzony w lubianym przez graczy uniwersum, lecz skierowany do szerszego grona odbiorców. Ostatecznie "Edgerunners" można określić mianem coming of age skrzyżowanym z prowokacyjną fantastyką naukową i drapieżnym akcyjniakiem, umiejętnie wykorzystującym setting Pondsmitha.

    Więcej
  • Bolesne porody, zdrady, spiski, gwałty, zmiany frontu, kazirodcze zapędy, chwalenie się, kto ma większego... smoka. W tej rodzinie to norma. Nic zatem dziwnego, że prędzej czy później u Targaryenów dojdzie do chwytania za noże i gardła. Jeżeli jednak ktoś liczy także na wielkie bitwy i akcje jak z najbardziej widowiskowych odcinków "Gry o tron", ten może się srogo zawieść. "Ród smoka" to kameralna telenowela rozpisana na wiele lat, ale jakże obfitująca w gęste dialogi i ciekawe postaci.

    Więcej
  • Warstwa obyczajowa swoją drogą, ale gdzie ta woda - clou programu? Spokojnie, jest. Może nie na szerokich planach z lotu ptaka, ale da się odczuć grozę jaką niesie ten żywioł. Są takie sceny, kiedy łapię się na nos i zamykam usta, aby woda nie zalała mi płuc.

    Więcej
  • Finałowy sezon jest najbardziej dramatyczny ze wszystkich, ale czy jest doskonały w każdym calu? Zachwyca stroną formalną, zaskakuje rolami nawet na drugim planie, rozwala system jednym cliffhangerem, igra z oczekiwaniami widza, ale scenariusz bywa jednak skrótowy, a na pewne rozwiązania fabularne należy przymknąć oko.

    Więcej
  • Czwarty sezon "Stranger Things" jest niczym złote jabłko ze smacznym miąższem, ale i kilkoma robakami w środku, przez które owoc nieco gnije. Niesamowity pod względem zastosowania równoległego montażu, wspaniale operujący nostalgią, z ciekawym złoczyńcą, lecz rozwleczony, z powtarzającymi się do granic wytrzymałości i cierpliwości motywami oraz scenami.

    Więcej
  • Pal licho scenopisarskie błędy, stereotypy i sztampę, ważne, że "Królowa" robi dobrze na serduchu, że patrząc się na nią, czujemy się naładowani pozytywną energią. A przecież jej potrzebujemy dziś jak Jaskiniowiec ognia. Podobnie jak prostego i uniwersalnego przesłania. Niech Loretta będzie światłem w ciemnym tunelu. O dzięki Ci Andrzeju!

    Więcej
  • Twórca "Laboratorium Dextera" oraz serii "Hotel Transylwania" przeszedł samego siebie. Pochodzący z Rosji animator wykreował najbardziej dojrzałe i poważne dzieło w swoim dorobku. Nie ma w nim jakiejś głębi psychologicznej, skomplikowanej fabuły. Ba! Nawet pod względem animacji odstaje do wielu współczesnych seriali. Czy to jednak przeszkadza, aby przekonująco opowiedzieć o przyjaźni większej niż życie? Bez słów, za to z tysiącami emocji, uniwersalną treścią i hektolitrami krwi. Nie!

    Więcej
  • Ostrzegam: przygotujcie się na dłużyzny, ale spodziewajcie się także momentów trzymających za gardło tak mocno, że plamy z potu pojawiają się na koszuli. Stiller i Erickson nigdzie się nie śpieszą. Ryzykują i eksperymentują. Przyrządzają danie złożone ze składników, które przecież nie są polecane niedzielnemu widzowi, szukającemu wybuchowych akcji.

    Więcej
  • Chcąc pokochać ten serial, należy wykazać się cierpliwością. Bez niej przebrnięcie przez przeszkody stawiane przez Michaela oraz sceny, w których podlizywanie się szefowi przechodzi poziomy absurdy, okaże się dla co drugiego widza niemożliwe. Ja zżyłem się niemal z każdym osobnikiem.

    Więcej
  • To serial uszyty na miarę naszych czasów. Jim ma konto na Instagramie. Pracuje w sklepie z bronią, którego właścicielem jest szeroko uśmiechnięty gej. Do tego w główne śledztwo miesza się irytująca podcasterka. Jednak to nadal produkcja warta zobaczenia. Wystarczy tylko posługiwać się "kodeksem" oraz "zasypać śniegiem" głupotki. Wtedy obgryziemy paznokcie niemal do krwi i poczujemy smak łez.

    Więcej
  • Na tych wodach północy będzie bardzo nieprzyjemnie. Jedzenie surowe. Choroba morska gwarantowana. Kto zbyt wrażliwy na widok krzywdzonych fok i fontanny krwi, ten niechaj schodzi na bezpieczny, współczesny, europejski ląd. Inni nie mogą przegapić okazji, aby zostać ochotnikiem na tym statku. To miniserial, które jest mistrzowsko oprawiony niczym skóra polarnego niedźwiedzia.

    Więcej
  • Samodzielny, stojący na własnych "nogach", "Arcane" skończył się takim dramatycznym cliffhangerem, że nie pozostało nic, jak tylko czekać na kolejny, chyba jeszcze ciekawszy, sezon, w którym również uniwersalne konflikty będą szły pod rękę ze starannie wykonaną animacją. Poproszę też o podobny, wpadający w ucho kawałek promujący serial, jak ten od Imagine Dragons. Wówczas będę usatysfakcjonowany w stu procentach.

    Więcej
  • Dong-hyuk Hwang łączy przymiotniki: infantylny z dramatycznym, cukierkowy z krwawym, czerwony z zielonym. I choć ktoś powie, że były już zbliżone pod względem takiej kreatywności w budowaniu filmowego świata historie, a na Netflixie pojawił się wcześniej inny serial, w którym niebezpieczne gry napędzały fabułę, czyli japoński "Alice in Borderland", to trudno nie zgodzić się z wieloma głosami, że ten koreański hit jest bardzo oryginalny.

    Więcej
  • Interakcje Coopera z każdym mieszkańcem to sceny-perełki. Ale nie tylko one zadecydowały o sukcesie produkcji ABC. Po prostu David Lynch zgrabnie balansuje między horrorem a zgrywą. Szczególnie widać to w bardzo dobrym pierwszym sezonie. Szkoda, że do końca nie udało się zachować odpowiednich proporcji. Druga seria w połowie traciła rytm i niektóre odcinki okazały się męczącą drogą prowadzącą na wysoki szczyt.

    Więcej
  • Po tych powyższych zaletach i niewielu wadach, szary, zimny, smutny i realistyczny"Klangor" dodaje na listę najbardziej udanych polskich seriali ostatnich lat. Do oceny 9/10 i przymiotnika - wybitny trochę zabrakło, jednak nie warto dalej odkładać w czasie seansu tych ośmiu odcinków.

    Więcej
  • Serial był reklamowany, jakby miał zrewolucjonizować podejście do ekranizacji komiksów i gatunku superhero. I tak po części się stało. Szkoda tylko, że twórcy nie dotrzymali swojej obietnicy w stu procentach, a hajp przekroczył kosmiczny poziom. Co by jednak nie mówić o tym dziele na mieście, klimat minionych dekad XX wieku i humor starych sitcomów został odtworzony perfekcyjnie,

    Więcej
  • Mam wrażenie, że za bardzo skupiono się na tym, aby z jednej strony przypodobać się komiksowym konserwatystom, a z drugiej przyciągnąć przed ekran nowe, bardzo młodziutkie pokolenie. Ten serial stoi w rozkroku, nie wiedząc, kogo bardziej zadowolić. Ale mi się ogólnie podobał. Dlaczego? Bo mimo średniej jakości pierwszego epizodu i wielu minusów, czuje tutaj słowiański klimat oraz bijące serce i pasję twórców.

    Więcej
  • Gdyby "Króla" ocenić pod kątem adaptacyjnym, to wychodzi taki ot poprawny, mający swoje problemy, serial, gdzie klimat budowany jest także przez ilustracyjną, zakorzenioną w epoce, muzykę Bułgara Atanasa Valkova. Ale, jeśli przymknie się oko na niektóre zmiany i komiksowo-groteskowy charakter całości, a słowo ekranizacja zastąpi się zwrotem na motywach, to wtedy otrzyma się dzieło mocne i brutalne, opowiadające o rzeczywistości, której daleko do stawiania na piedestale.

    Więcej
  • Amerykańska Gildia Scenarzystów umieściła kultowe "Prawo ulicy" na 9. miejscu listy 101 najlepiej napisanych seriali wszech czasów. Ale poza dwiema nominacjami do Emmy, produkcja nie może poszczycić się uwielbieniem ze strony Akademii Telewizyjnej. Ciężko to pojąć. Przecież bez patosu ukazuje prawdziwe życie. I prawdziwy system, który łamie obiecujące kariery, niszczy piękne marzenia, promuje miernoty i nagradza podłych kłamców.

    Więcej