Zaczynając w czasach względnego pokoju, śledzimy losy postaci, którym przyszło zmierzyć się ze złem powracającym do Śródziemia. Od najciemniejszych głębin Gór Mglistych, przez majestatyczne lasy Lindonu i zapierające dech w piersiach wyspiarskie królestwo Numenoru, aż po najdalsze zakątki mapy - oto opowieść o krainach i bohaterach, których dziedzictwo przetrwa długo po ich odejściu.
- Aktorzy: Robert Aramayo, Morfydd Clark, Markella Kavenagh, Nazanin Boniadi, Ismael Cruz Cordova i 15 więcej
- Reżyserzy: J.A. Bayona, Wayne Yip, Charlotte Brändström, Louise Hooper
- Scenarzyści: Patrick McKay, John D. Payne, Bryan Cogman, Jason Cahill, Justin Doble i 4 więcej
- Premiera: 2 września 2022
- Ostatnia aktywność: 7 września
- Dodany: 9 lutego 2020
-
Dziś problemem serialowego fantasy jest to, że stanowi odbicie dzisiejszego pomieszanego świata podczas gdy powinien jak najbardziej różnić się od niego. Coraz trudniej o tę ucieczkę z uwagi na potrzebę zaspokojenia roszczeń współczesnego leniwego odbiorcy. Oczywiście znów nasuwa się wspomnienie wywiadu Tomka Bagińskiego przy okazji Wiedźmina, w którym stwierdził ni mniej ni więcej, że obecnie kręci się filmy i seriale dla mas - proste, nieskupiające uwagi i niewymagające myślenia.
-
Tolkien jest przekleństwem dla tego serialu.
-
Jestem trochę zawiedziony. Może dlatego, że do Władcy Pierścieni mam ogromny sentyment i po prostu lubię ten świat. To, co zobaczyłem na ekranie dość mocno różni się od moich wyobrażeń i oczekiwań i dlatego osobiście uważam serial za słaby.
-
Po całkiem dobrych pierwszych odcinkach z każdą minutą zbliżającą się do wielkiego finału, stawał się coraz bardziej patetyczny w swoim odbiorze. Poganiany brakiem logiki działania bohaterów, kilkoma postaciami ,które mogą coś wnieść, w historię znikały, po odcinku dostajemy, twór do którego, trudno czuć przywiązanie.
-
To produkt chwiejący się na wszystkie strony od wielu wspomnianych już wyżej problemów, ale z potencjałem na znacznie lepsze widowisko, jeśli tylko twórcy zdecydują się na naprawienie swoich wpadek przy okazji kolejnych sezonów, bo co do tego, że te powstaną, nie ma i nie było wątpliwości.
-
Okazuje się, że wydanie ogromnych sum pieniędzy nie wystarczy, aby zrobić nawet oglądalny serial. Potrzeba czegoś więcej, czegoś ekstra, co zachęci widzów do pozostania przed telewizorem.
-
Oczywiście na produkcji Amazonu nie cierpiałem, bo generalnie jest ona zjadliwa. Czy może powinienem raczej powiedzieć - przeciętna. Był potencjał na więcej i uważam, że przed decyzją o wielkim budżecie, powinna była paść decyzja o zatrudnieniu lepszych twórców.
-
Jeśli ktokolwiek obawiał się, że w serialu nie zobaczymy setek milionów zainwestowanych w produkcję, to może pozostać spokojny. NA każdym kroku natrafiamy na świetnie uzupełniające się scenografie i praktyczne efekty z wygenerowanymi komputerowo plenerami i postaciami.
-
Owszem adaptacje rządzą się swoimi prawami, jednak na razie wygląda na to że z Władcy Pierścieni i Dodatków zaczerpnięto tylko imiona postaci i garstkę wydarzeń, a reszta to wynik radosnej twórczości ekipy odpowiedzialnej za serial.
-
Beznadziejna adaptacja twórczości i świata Tolkiena, ale też po prostu beznadziejny serial fantasy, w którym niemal nic nie jest takie, jak być powinno.
-
- Michał Jarecki
-
S02
2. sezon "Pierścieni Władzy" sprawia, że przejażdżka po ikonicznym kontynencie Ardy jest znacznie bardziej satysfakcjonująca i emocjonująca oraz niewątpliwie milsza dla oka. Wątpię jednak, by przekonała tych skrajnie wrogich lub zniechęconych, którzy postawili na produkcji krzyżyk już dwa lata temu.
-
Kiepska, nieangażująca i niepotrafiąca wywołać żadnych emocji historia oraz kiepsko napisani i zagrani bohaterowie to tylko jedna strona medalu. Druga jest dużo ładniejsza, przekraczając granicę tego, co można zrobić w serialach pod względem wizualnym i muzycznym. Szkoda, że obie nie łączą się w satysfakcjonującą całość, która stałaby się wyznacznikiem dla przyszłych serialowych produkcji.
-
Nie jest ani produkcją wybitną, ani tragiczną, wspaniała oprawa muzyczna i przepiękne ujęcia nie zrównoważą źle napisanego scenariusza, pełnego luk i irracjonalnych zachowań.
-
To bardzo nierówna produkcja. Serialowe rozczarowanie roku 2022. Pachnące trochę telenowelową tandetą, z ujęciami przyprawiającymi o szybsze bicie serducha i z decyzjami skazującymi na - może nie wieczne potępienie - ale na banicję na pewno.
-
Ogromny budżet przeznaczony na produkcję serialu niestety nie przysłoni wszechobecnej nudy i marności scenariusza. Przed wyruszeniem w podroż trzeba było najpierw zatrudnić odpowiednich scenarzystów.
-
Pierwsze dwa odcinki Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy sporo wyjaśniają. Przede wszystkim przypominają, czym jest kino przygodowe.
-
Jest serialem, który dobrze się ogląda i nie ma w nim nudy. Nic nie kłuje w oczy, a wręcz przeciwnie lokacje tworzą świetny klimat. Bardzo łatwo jest się wgłębić w cały świat tolkienowskiej magii.
-
Takiego fantasy w telewizji brakowało od dawna i fajnie, że dostarczono nam je w formie, która dorasta do ekranizacji Jacksona. Oby tylko historia nabrała tempa, a postacie wpadły w tarapaty przykuwające uwagę.
-
Także emocji w "Pierścieniach władzy" tyle, co na wycieczce krajoznawczej z grupą emerytów, wspominających stare dobre czasy kinowej Trylogii. Popatrzeliśmy, powspominaliśmy, ale wszystko, na co mogliśmy liczyć, to dalekie echa niegdysiejszych przygód.
-
- Dawid Muszyński
-
S02
Serial "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" zachwyca stroną wizualną. Jest przepiękny i pokazuje wiele lokacji. Poprawił się też scenariusz. Widać, że twórcy nie byli głusi na uwagi widzów. Oczywiście nie odzyskają zaufania tych, którzy skreślili produkcję na samym początku. Jednak ci, którzy z serialem zostali, będą usatysfakcjonowani. Dostają dużo dojrzalszą, mroczniejszą i brutalniejszą opowieść - mniej bajkową i nie tak naiwną, jak w poprzednim sezonie.