Kapitan Rom podstępem zwabia Lorda Greystoke do Konga. Na Czarnym Lądzie angielski dżentelmen powraca w przeszłość, by stać się postacią, którą niegdyś był, a także uratować ukochaną oraz pokonać starego wroga.
- Aktorzy: Alexander Skarsgård, Samuel L. Jackson, Margot Robbie, Djimon Hounsou, Christoph Waltz i 15 więcej
- Reżyser: David Yates
- Scenarzyści: Craig Brewer, Adam Cozad
- Premiera kinowa: 1 lipca 2016
- Ostatnia aktywność: 10 listopada 2023
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Nie jest to kolejna prosta bajka o superbohaterze, który zajmuje się walką z wyimaginowanymi przeciwnościami. Jest to ciekawa historia o tym, jak jednostka lub jednostki mogą powstrzymać zło tego świata.
-
Nie mamy tu żadnych negatywnych odczuć, całość ogląda się z wielką przyjemnością.
-
Dla samych widoków warto dać tej produkcji szansę - jak nie teraz, to przynajmniej kiedyś.
-
Zaledwie średnie widowisko. Miałkie postacie, przesyt CGI i przewidywalny scenariusz nie pozwalają na czerpanie odpowiedniej przyjemności z oglądania.
-
Takich właśnie filmów oczekuje publiczność. Efektownych i zabawnych, dynamicznych i miłych dla oka. A przede wszystkim niegłupich.
-
Zabawne wstawki z Samuelem L. Jacksonem, przerysowany charakter Leona Roma i widowiskowe sceny z komputerowo wygenerowanymi zwierzętami i obowiązkowym bujaniem się na lianach sprawiają wrażenie, że "Tarzan: Legenda" to przygodowy "popcorniak", o którym nie będziemy pamiętać po jednym seansie.
-
Nie rości sobie praw do bycia czymś więcej niż letnią rozrywką.
-
Całkiem niezła filmowa przygoda z udziałem jednego z najpopularniejszych bohaterów kina i telewizji. "Tarzan: Legenda" Davida Yatesa nie wnosi zbyt wiele nowego do opowieści o "władcy małp", ale jednocześnie buduje mu solidne podstawy u nowego pokolenia widzów.
-
Pozostawia niestety bardzo ambiwalentne odczucia. Z jednej strony twórcy prezentują nam malownicze ujęcia Afryki osłodzone wartką akcją i technologicznymi detalami. Z drugiej zaś podsuwają nam zwiotczałą już fabułę, sztampowe postaci i nagminnie stosowaną technikę slow-motion, która zabija tu wszelką naturalność i płynność.
-
Niby jest akcja, trochę humoru, parę niezłych wizualnie scen - wszystkie składniki udanego wakacyjnego widowiska na miejscu. Tylko te składniki zostały wymieszane bez serca. Ogląda się to dobrze, ale po wyjściu z kina praktycznie niewiele zostaje w pamięci.
-
Idealny Tarzan na nasze czasy - sprawnie zrealizowane, ciekawie opowiedziane kino przygodowe z fantastycznymi zdjęciami, spektakularnymi scenami akcji, dużą dawką humoru i dobrymi aktorami.
-
Oprócz świetnych zdjęć - jest słabo.
-
Solidne kino przygodowe, pełne akcji ulokowanej w pięknych afrykańskich okolicznościach przyrody.
-
Nawet efekty specjalne są tu sporym rozczarowaniem.
-
Ogląda się naprawdę dobrze. Może momentami odrobinę za bardzo zwalnia, może chwilami jest poprowadzona w odrobinę zbyt wolnym tempie, ale widać od początku, że twórcy mieli pomysł na ten film.
-
Zaczyna się kapitalnie. Potem dostajemy bajkę o białym wybawicielu czarnych niewolników.
-
Stanowi solidną rozrywkę, pełną akcji, walk, werbalnego i sytuacyjnego humoru oraz iście malarskich kadrów.
-
Jeden z tych filmów, które ogląda się całkiem przyjemnie, a potem od razu o nich zapomina.
-
Zaskakuje tylko w negatywny sposób. "Tarzan. Legenda" to do bólu przewidywalny, "popcornowy" wakacyjny produkt, który 5 minut po seansie wylatuje z głowy z szybkością przemieszczania się po dżungli lorda Greystoke'a.
-
Mógłby być doskonały, gdyby tylko twórcy skierowali swoje dzieło do innego targetu. Nie powinna to być historia dubbingowana, którą oglądają najmłodsze dzieci. Można było opowiedzieć przez legendę Tarzana historię niewolnictwa w świetny sposób, odsłaniając brutalność kolonizatorów.
-
Bardzo przyzwoita, lekka rozrywka, w sam raz na letni wieczór.
-
Cierpi właśnie na przeszacowanie oryginalnej historii, z jednoczesną próbą stworzenia obrazu z dynamiczną akcją rozgrywającą się w dżungli i zapierającymi dech w piersiach widokami.
-
To, co jest największą siłą tego filmu, poza niezwykłymi plenerami i efektami specjalnymi, to gra aktorska Samuela L. Jacksona i Christopha Waltza, a także śmiały i inteligentny humor umiejętnie wpleciony pomiędzy bohaterskie wyczyny Tarzana.
-
Wciąga, bawi i - naiwnie, ale jednak - uczy. "Legenda Tarzana" to sprawnie wyważone, atrakcyjne kino.
-
Czegoż więcej chcieć od wakacyjnego przeboju? A poza tym - czy byłby sens robienia dziś z Tarzana filmu głęboko psychologicznego? Szczerze w to wątpię.
-
Warner Bros z Davidem Yatesem próbuje odebrać Disneyowi koronę najlepszego filmu o Tarzanie. Próbę tę jednak można zaliczyć do nieudanych.
-
Jest jednak, przede wszystkim, filmem rozrywkowym, awanturniczo-przygodowym obrazem odpowiednio urozmaiconym o wątek romansowy, i jako taki film mogę go polecić.
-
Jeśli nie przeszkadzają wam postaci o dość ograniczonej osobowości, czy szczątkowe dialogi, możecie się na seansie całkiem dobrze rozerwać.
-
Emocjonująca akcja, rubaszny humor i przepiękne scenerie tworzą razem przepis na udane spędzenie niecałych dwóch godzin, jednak fabuła jest tutaj tylko mało istotnym i niezbyt odkrywczym dodatkiem, o którym błyskawicznie się zapomina.
-
Mogę go jednak z czystym sumieniem polecić wszystkim, którzy chcą wybrać się do kina z całą rodziną. Przypuszczam, że dzieciom wtórność i naiwność fabuły nie będą przeszkadzać w najmniejszym stopniu, a dorośli docenią widowiskowość filmu i brak irytujących dłużyzn.
-
Spodziewałem się filmu znacznie gorszego i znacznie głupszego. Mimo że nie ma tu miejsca na wielkie przemyślenia, to jednak Yates i spółka nie obrażają inteligencji widza, podchodząc do swojego dzieła z odpowiednim dystansem.
-
Ogląda się bez zgrzytów zębami, a nawet z niewymuszoną przyjemnością. Jest to z pewnością jeden z lepszych obrazów o człowieku małpie, który doskonale sprawdzi się podczas relaksu z całą rodziną.
-
Ma w sobie uroczą, staroświecką nutę starego kina przygodowego, opakowaną jednakże we wszystkie techniczne bajery, które oferuje kino XXI wieku.
-
Każdy znajdzie coś dla siebie.
-
Kinowe lato lekkich produkcji w dzisiejszych czasach zaczyna się w maju, jednak pierwszy z wakacyjnych miesięcy otwiera Tarzan: Legenda, produkcja należąca do kategorii przaśnych i średnio przyjemnych.
-
Zaskakująco solidna dawka rozrywki, która, mimo kilku wpadek i fabularnych uproszczeń, potrafi utrzymać uwagę widza od początku do końca. To jednak rozrywka tak gorąca, że z łatwością wyparowuje z głowy po 15 minutach...
-
Miało być wskrzeszenie legendy, a wyszedł zwykły kicz i tandeta. "Tarzan: Legenda" to zwykłe obietnice bez pokrycia.
-
Jeden z tych filmów, które ogląda się może dobrze, nie nudząc się śmiertelnie, ale w dłuższej świadomości widza na długo nie zostaje.
-
Nie potrafi zmierzyć się ze swoim dziedzictwem i tylko kobieca postać ratuje całą fabułę. Yatesowi zabrakło kilku zaklęć, aby przedstawiany świat zyskał życie.
-
Fabuła pełni rolę przerywnika, by pokazać pełnię animacji w CGI i ładnie skadrowane plenery dżungli.
-
Nie jest to ani mroczną i poważną historią, ani lekką i przyjemną wakacyjną produkcją. Zbyt wiele rzeczy w filmie po prostu nie gra.