Ginie policjant powiązany z przestępczym światem. Podejrzenie pada na jego syna.
- Aktorzy: Filip Pławiak, Andrzej Chyra, Kinga Preis, Anna Smołowik, Przemysław Strojkowski i 15 więcej
- Reżyser: Arkadiusz Jakubik
- Scenarzyści: Arkadiusz Jakubik, Igor Brejdygant, Grzegorz Stefański
- Premiera kinowa: 21 października 2016
- Premiera światowa: 18 października 2016
- Ostatnia aktywność: 20 września 2023
- Dodany: 29 sierpnia 2016
-
Przyzwoity kryminał, który mimo swoich niedociągnięć pozostaje z widzem na dłużej - także po wyjściu z kina. I wbrew tytułowi wcale nie jest prosty...
-
Dużo w tym brudu, szarości, psychicznej przemocy, ale zdjęcia nie są ostentacyjnie surowe i nieefektowne, jak to często się zdarza w takich naturalistycznych filmach.
-
Ciekawy kryminalny thriller - gatunek w Polsce bardzo zaniedbany.
-
Kawał klimatycznego kina od Arkadiusza Jakubika.
-
Kompletny, od początku do końca angażujący w opowiadaną historię.
-
To co w filmie zasługuje na pochwałę to zdecydowanie znakomite aktorstwo. Postacie są dość jasno i klarownie przedstawione, a jednak większość z nich nie traci swojego indywidualnego charakteru.
-
Mimo pewnych niedoskonałości ostatecznie się broni. Wprawdzie próżno szukać w nim zawrotnego tempa, czy spektakularnych zwrotów akcji, jednak prezentowana historia nie pozwala odejść od ekranu. Postawiono tu na solidny scenariusz, porządne aktorstwo i kilka audiowizualnych trików.
-
Prosta historia, ale, jak to z prostymi historiami bywa, kryje się w niej sporo dwuznaczności.
-
Ogląda się z rosnącym zaciekawieniem, jednak wynika to, nie tyle co z intrygującej fabuły, a raczej ze starannie wykreowanych portretów postaci.
-
Uniwersalna, świetnie obsadzona, ale momentami zwyczajnie nudna.
-
Sama opowieść i sposób jej nakręcenia pokazuje, że reżyser rzemiosło opanował świetnie. Nielinearnie prowadzona fabuła, szybki montaż i cięcia oraz zdjęcia Witolda Płóciennika daje nam solidnie nakręcony film.
-
Temat ważny, jednak jego realizacja nie jest satysfakcjonująca.
-
Arkadiusz Jakubik, przez wszystkich kojarzony jako aktor, w reżyserskich butach tworzy film niemal bez wad. I który już w pierwszej minucie ucieka od bycia kolejnym li tylko obrazem gatunkowym.
-
Nie jest skomplikowana, staje się wyjątkowo klarowna w stawianych tezach, potrafi zaskakiwać fabularnymi rozwiązaniami i trzymać w napięciu. To duży sukces, kiedy do końca nie wiadomo, kto zabił.
-
Jakubik stawia mocne diagnozy, szuka dla nich ekwiwalentu filmowego, uciekając jednocześnie przed ryzykiem banalnego osadzenia filmu w stereotypie policyjnej historii z morałem. "Prosta historia..." nie ma morału, nie ma tezy.
-
Reżyser stawia widzowi tak wysoką poprzeczkę, że trudno do niej doskoczyć. Tymczasem scenariusz i dialogi kuleją, a rozwiązanie tajemnicy i zakończenie były dla mnie rozczarowujące.
-
Pozostawia za sobą pewien niedosyt. Mimo, że pod względem scenografii, zdjęć i gry aktorskiej "Prosta historia o morderstwie" potrafi mile zaskoczyć, to wspomniane w tytule morderstwo zostaje odstawione na boczny tor. Towarzysząca mu warstwa obyczajowo-dramatyczna rozrasta się za to ponad miarę. Tworząc nierówny film, który nie zaskakuje, ale który mimo tego chce się dokończyć.
-
Nieprosta historia o morderstwie, prowadząca do nieoczekiwanego i poruszającego zakończenia.
-
Powiedziałbym raczej o dobrze i rzetelnie odrobionej lekcji z kina Wojciecha Smarzowskiego.
-
Jest thrillerem wciągającym, co jest przecież w tym gatunku najważniejsze. To kolejny polski film, który dowodzi, że polscy filmowcy są głodni nowatorskiej narracji i szukają swojego języka.
-
Dobrze się to ogląda, nie ma dziur logicznych, są świetnie zagrane role przez znanych i sprawdzonych aktorów, a rozwiązanie zagadki, choć jest zgodnie z tytułem proste, to nie takie znowu oczywiste.
-
Klimatyczny kryminał z naciskiem na psychologię. Niezbyt oryginalny, ale ciekawy i dobrze obsadzony.
-
Nie jest zrobiona nad wyraz skomplikowanie, ale uwaga jaką poświęca reżyser i konsekwencja wobec pewnych pijących nas tematów, jest rozegrana brawurowo. Prosta historia, to żadna histeria, a gula w gardle każdego z nas.
-
Miał wyjść kryminał a moim zdaniem wyszedł średni dramat.
-
Mam nadzieję, że reżyser jeszcze nie raz pokaże się po tej stronie kamery, gdyż zaskakuje swoim talentem.
-
Tak jak David Lynch w "Blue Velvet" metaforycznie pokazał nam robactwo i bród które znajdują się pod ziemią, tak tutaj Jakubik dosłownie odkrywa jakie ludzkie dramaty i nieszczęścia chowają się za kolorową fasadą i sielankową powierzchownością.
-
Zabrakło rozwinięcia niektórych interesujących wątków i napięcia typowego dla kryminalnej historii. Widać jednak znaczną poprawę w pracy reżyserskiej Arkadiusza Jakubika.
-
Pozostawia po sobie niedosyt. Jest to wina scenariusza, który przy całej swojej złożoności wydaje się niedopracowany lub zbyt mocno zredagowany.
-
Jakubik jest na tyle świadomym reżyserem, by wiedzieć, kiedy przyspieszyć akcję, a kiedy wyhamować. Zdaje sobie również sprawę, na czym polega siła retrospektywnej narracji.
-
Pomimo kilku znaczących błędów stanowi całkiem dobry kawałek kina, albowiem wszelakie minusy twórca nadrabia starannie wykreowanymi postaciami, które są sercem produkcji.
-
Arek Jakubik nakręcił bardzo przyzwoitą produkcję, interesujące kino gatunkowe, które z pewnością zasługuje na uwagę. Jedynym minusem "Prostej historii o morderstwie" jest brak jakiegoś wyróżnika, film wpisuje się w pewne ramy polskiego kina kryminalnego i nie próbuje się jakoś przebić, czy to fabularnie, czy stylistycznie, przez ścianę innych podobnych produkcji.