Romantyczna Ania bierze udział w reality show ukazującym prawdziwą twarz facetów flirtujących w sieci i wyśmiewającym naiwność kobiet szukających tam ideału.
- Aktorzy: Maciej Stuhr, Agnieszka Więdłocha, Piotr Głowacki, Weronika Książkiewicz, Tomasz Karolak i 15 więcej
- Reżyser: Mitja Okorn
- Scenarzyści: Sam Akina, Jules Jones
- Premiera kinowa: 5 lutego 2016
- Premiera DVD: 15 września 2016
- Premiera światowa: 25 stycznia 2016
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Choć "Planeta Singli" ma w sobie parę wad, to jednak bawi i wzrusza. Rozczula zagubieniem bohaterów, uwypukleniem stereotypowego myślenia kobiet, które pragną rycerza na białym rumaku i mężczyzn zagubionych w feministycznym świecie.
-
Do Cannes film się nie nadaje, do Gdyni chyba też nie. Ale właśnie jako produkt sprawdza się doskonale.
-
To z pewnością "coś nowego" i chyba każdy widz po seansie to potwierdzi. Komedia Romantyczna, która wreszcie nie robi z ludzi idiotów, nie wymyśla setki niestworzonych problemów i zapewnia wiarygodne postaci? Właśnie o niej przeczytaliście!
-
Czy w gatunku komedii romantycznej może powstać arcydzieło? Jeśli tak, to żaden polski film nie zbliżył się do niego na tak niewielką odległość jak "Planeta Singli". Najnowsza produkcja Mitji Okorna dystansuje nawet uchodzące za przebój wszech czasów w tej dyscyplinie na polskim podwórku "Listy do M." tego samego reżysera.
-
Idealnie równoważy śmiech i wzruszenia, serwując je nam z odpowiednią dawką finezji.
-
Została skrojona pod całe rodziny, a więc nie ma w niej mocniejszego uderzenia. Na uznanie zasługuje scenariusz, który udanie prowadzi kilka wątków nie zawsze do oczywistego happy endu. Jeśli spodobały wam się "Listy do M.", to ten film także powinien spełnić oczekiwania.
-
Kilka razy szczerze się uśmiałam, parę razy doznałam uczucia zażenowania, ale w ostatecznym rozrachunku mogę powiedzieć, że mile spędziłam czas.
-
Poza brakiem wyższych wartości filmowych zapewnia on nam średniej jakości i odsmażoną, ale jednak rozrywkę.
-
To co najważniejsze w "Planecie Singli" to to, że film ten nie traktuje swego widza jak idioty.
-
Reżyser kolejny raz po "Listach do M" udowadnia, że potrafi żonglować konwencjami, a także mieszać ze sobą w harmonijny sposób śmiech i wzruszenia.
-
Ma chyba wszystko, co udana komedia romantyczna mieć powinna.
-
Fabuła jest wykalkulowana, ale - co w naszym kinie rozrywkowym jest wciąż rzadkością - są w niej także momenty ironii i niewymuszonego humoru.
-
Mnie ten film przekonał. Przyznaję, może jest ciut za długi, ale w końcu jak ktoś kiedyś powiedział w jednej z najlepszych komedii świata: "Nikt nie jest doskonały".
-
Osobliwe połączenie realizacji amerykańskiego snu wielkomiejskiej klasy średniej z ukłonem w stronę nowych technologii.
-
Sytuuje się gdzieś pomiędzy klasyczną komedią romantyczną a niejednowymiarowym komediodramatem.
-
Stojąca na światowym poziomie komedia romantyczna, która, mimo iż posiada wiele zapożyczeń z przeróżnych amerykańskich produkcji, zdecydowanie wyróżnia się na tle tendencyjnych i zwyczajnie koszmarnych polskich filmów z rzeczonego gatunku.
-
Tak sprawnego, zabawnego i wzruszającego filmu rozrywkowego nie było od dawna. Robi wrażenie!
-
Klasyczna historia miłosna, która nie odkrywa przed widzem nowej galaktyki nowatorskich pomysłów na komedię romantyczną, lecz stanowi całkiem udany zlepek inspiracji z popularnych filmów gatunkowych.
-
Zgrabnie zrealizowane, dobrze napisane kino przywołujące skojarzenia z najlepszymi filmami mistrzów gatunku.
-
Chociaż nowy film Mitji Okorna rozpoczyna się drętwo, warto przetrwać pierwsze 20-30 minut, by potem doświadczyć naprawdę przyjemnego, polskiego filmu rozrywkowego.
-
Polskie kino dalej daje radę. Filmowcy serwują nam sprawdzony koktajl - dobry scenariusz, świetni aktorzy i kilka znanych utworów. Ogląda się z przyjemnością.
-
Sklejony ze schematów, ale biegle się nimi posługujący. Sprawna realizacja to jego największy atut.
-
Okorn wie, za które sznurki pociągnąć, jak i co ze sobą posklejać, i co zrobić, żeby było jednocześnie śmiesznie i romantycznie.
-
W zestawieniu z amerykańskimi dziełami tego typu nie jest niczym oryginalnym, ale bez trudu wytrzymuje takie porównania. A to już coś!
-
Sprawdzone składniki, wyświetlane na ekranie fragmenty czatu, komedia omyłek pełna gwiazd i celebrytów, i... niezła zabawa.
-
Świetnie balansuje między osamotnieniem we współczesnym świecie, komedią pomyłek, tragedią rodzinną a niegłupim slapstickiem.
-
Niezbyt skomplikowana fabuła, klasyczne zwroty akcji czy chwyty rodem z amerykańskich komedii romantycznych pojawiają się raz po raz. I działają.
-
Jedna z lepszych Polskich komedii ostatnich lat. Mimo wielu błędów, o których już wspomniałem, ma swój specyficzny urok i charakter.
-
Zdjęcia, muzyka, dialogi, aktorstwo - Planeta Singli to naprawdę przyjemny powiew świeżości wśród polskich komedii romantycznych. Jest śmiesznie, jest wzruszająco, jest romantycznie.
-
Pokazuje, że jednak i w Polsce można tworzyć solidne kino rozrywkowe, którego nie trzeba się wstydzić, a można się dobrze, bezpretensjonalnie na nim bawić.
-
Bez dwóch zdań najlepsza komedia romantyczna jaka powstała w naszym kraju.
-
Przede wszystkim spora dawka niewymuszonego humoru z elementami sarkazmu.
-
Na wszystkie niedostatki można przymknąć oko, kiedy całość potraktuje się jako wspaniałą, uwspółcześnioną bajkę o ślicznej księżniczce i nieugiętym rycerzu na białym koniu.
-
Całkiem sensowny wybór na walentynkowe seanse, oraz potencjalnie zjadliwa przystawka do tvnowskich reklam.
-
Jest bardzo typowym filmem tego gatunku i po 5 minutach oglądania, wiedziałem jak wszystko się skończy.
-
Jest filmem dość nierównym, ale mimo wad sprawdza się naprawdę dobrze.
-
Bezsprzecznie jedna z najcieplejszych i najbardziej uroczych niespodzianek, jakie otrzymałem właśnie od polskiego kina.
-
Poziom artystyczny lekkiej polskiej produkcji może wręcz zdumiewać.
-
Nie jest dziełem idealnym - można zarzucić mu zbyt oczywiste i sztampowe zwroty akcji, nadmiernie łzawy finał, fabularne nieprawdopodobieństwa i stworzenie na ekranie nieistniejącej kopii rzeczywistości naszego kraju. Te niezgrabności bez problemu można jednak wybaczyć, gdy z ekranu padają autentycznie zabawne dialogi, fabuła jest oryginalna, a sympatyczni bohaterowie przypominają ludzi z krwi i kości.