
-
Wbrew olbrzymim oczekiwaniom powstał jednak film przeciętny, pozbawiony charakterystycznego dla Snydera stylu, a także zupełnie pozbawiony napięcia i dramaturgii. Nie jest to jednak film zły i jako piątkowy wypełniacz czasu sprawdza się bardzo dobrze.
-
Ma lepszą oprawę audiowizualna niż poprzedni film twórców. Teatralna i kameralna forma, jakiej użył reżyser, pomaga w przekazaniu ambitnych treści, dysponując jednocześnie ograniczonymi środkami.
-
Nolan jak nikt inny potrafi wykorzystać możliwości sali kinowej. Seansu nie mogę nazwać inaczej niż spektakularny. Oczekiwałem skomplikowanej historii i byłem przygotowany na to, że nie wszystko zrozumiem za pierwszym razem. To pozwoliło mi cieszyć się z widowiska bez przeklinania reżysera. Otrzymałem film intensywny, szybki, wymagający maksymalnego skupienia. Nie każdemu podpasuje ta stylistyka, ale fani poprzednich produkcji Nolana będą wniebowzięci.
-
Wybierając się do kina musicie być świadomi, że "Terminator: Mroczne Przeznaczenie" daleki jest od dzieła wybitnego. Jednak to kino rozrywkowe, które doskonale spełnia swoją rolę. Jeśli podejdziecie do seansu na luzie, bez próby usilnego zestawiania "Dark Fate" z dwoma, przełomowymi pierwszymi częściami serii, możecie oczekiwać świetnej zabawy.
-
Mimo, że najnowsza produkcja Camerona jest filmem innym niż oczekiwałem, w ostatecznym ocenianiu muszę odstawić na bok prywatne preferencje, co do jego stylu. Alita to bowiem dobry film, który ostatecznie zdecydowałem się Wam polecić, zwłaszcza do zobaczenie na dużym ekranie.
-
Reżyser Rian Johnson nie chciał filmu stonowanego, pragnął filmu bardzo efektownego. "Ostatni Jedi" dokładnie wpasował się w mój gust.
-
Mimo groźby szybkiego zapomnienia, nadal uważam "Apocalypse" za interesującą pozycję na coraz bardziej zdominowanej przez Marvela filmowej mapie superbohaterów.
-
W połowie sprawny thriller szpiegowski, a w połowie super głupi film katastroficzny.
-
Arcydzieło pod względem formy, ale wspaniałe obrazy, niesamowita muzyka i hipnotyczny klimat nie są celem samym w sobie. Film Denisa Villeneuve ma zachęcić nas do myślenia i czyni to w najbardziej atrakcyjny sposób.
-
Nadaje się tylko do seansów komediowych i to dopiero za parę lat, kiedy niezamierzone, śmieszne momenty będą jeszcze bardziej widoczne.
-
Dla wielu komentatorów "Valerian i Miasto Tysiąca Planet" to zmarnowany potencjał. Nie dostrzegłem jednak tego potencjału, ani w stronie wizualnej, ani fabularnej. Natomiast świetnie się na Valerianie bawiłem, gdyż nie sposób się na nim nudzić.
-
Zapewnił mi olbrzymią frajdę. Film obfitował w momenty zachwytu, przez co bardzo szybko zapomniałem o jego niedociągnięciach.
-
Wizualnie piękny film "Ghost in The Shell" 2017 nie posiada głębi oryginału z 1995 roku i nie potrafi przejąć widza równie mocno. Film muszę jednak ocenić wysoko, gdyż to ambitna próba przeniesienia anime w realia filmu aktorskiego, która powiodła się w dużej mierze, zwłaszcza w sferze wizualnej.
-
Jeden z najjaśniejszych punktów w kinowej historii tej serii. Ostania część dostarcza nam sporej dawki akcji w fantastycznej i niezwykłej scenerii postapokaliptycznego świata.
-
Jest bardzo dobry w swojej formule, a jego akcja dzieje się w kosmosie, w jednym z najbardziej spektakularnych uniwersów i tą spektakularność czuć wręcz namacalnie.
-
Niestety nie zostawił mnie z żadną głębszą refleksją. Muszę przyznać jednak, że obejrzałem solidne kino science-fiction, które mnie nie znudziło.