Gotowi na wszystko. Exterminator

Plakat i trailer zapowiadał coś złego, a wyszła jedna z fajniejszych polskich komedii ostatnich lat, z której wyszedłem zadowolony bardziej niż z ostatnich Gwiezdnych wojen.

Mimo ogólnie prostego wykonania, Exterminator to dobra, potrzebna i ciekawie pomyślana komedia, która stara się może trochę za bardzo, ale generalnie jest tak urocza, że prawdopodobnie każdemu z Was się spodoba.

Jako niezobowiązujące odwrócenie uwagi od zimy pewnie spoko, ale specjalnie do kina przez zaspy bym nie leciał.

Jeżeli kochacie polską muzykę, klimaty kapel, ich powstawania i pogoni za marzeniami, albo macie w sobie jakąś pasję - oto film skrojony dla Was. Świetna rozrywka!

Nieudolny powiew świeżości. Pełna sprzeczności produkcja, która pomimo że pozbawiona nadmiernego lokowaniu produktu, nie dostarcza odpowiedniej rozrywki, a jedynie akceptowalny seans z masą przeciętnej muzyki.

Twórcy zadbali o komizm na wielu poziomach - bawią postaci, sytuacje bohaterów i ich teksty. Jak widać, świetnie dobrana obsada, pomysł na konkretną historię i lekkość humoru potrafią zdziałać cuda.

Mimo jednak pewnych minusów, "Exterminator" jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Bardzo nostalgiczna, ciepła komedia, która nie jest ani prostacka, prymitywna, przesłodzona ani banalna.

Ku mojemu zaskoczeniu i uciesze dostałem świetną komedię - w moim odczuciu jedną z najlepszych Polskich ostatnich lat.

O ile pierwsza część filmu miała jeszcze w sobie elementy dobrego i klimatycznego kina, okraszonego absurdalnym poczuciem humoru, o tyle druga część kompletnie posypała się scenariuszowo, a poziom dialogów wołał o pomstę do nieba.

Niegłupie żarty, ciekawa, wciągająca historia oraz bardzo dobre kreacje aktorskie sprawiają, że Gotowi na wszystko. Exterminator to idealna produkcja na poprawę humoru w zimne, zimowe dni.

Ma urok niezależnych angielskich komedii obyczajowych. To historia dojrzewania do pełnego przeżywania swojego życia, w każdym jego aspekcie. Warto ją zobaczyć.

Jeśli macie ochotę obejrzeć zabawną, nieoczywistą polską komedię to seans "Gotowych na wszystko. Exterminator" sprawdzi się doskonale, gdy przymknie się oko na małe niedociągnięcia.

Ciekawy zwrot w polskim kinie i okazja do zdrowego śmiechu. Więcej takich komedii proszę.

To być może najmniej metalowy film o metalu, jaki kiedykolwiek nakręcono, ale przy okazji także solidna polska komedia, co nie zdarza się często.

Mimo niedoskonałości, "Gotowych na wszystko" ogląda się naprawdę przyjemnie - trudno mi sobie przypomnieć, kiedy ostatnio tak się śmiałem na polskiej komedii.

Dołącza do najlepszych komedii ostatnich lat. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić!

Nie zabrakło humoru, lekkich dowcipów i barwnych postaci.

Niby Exterminator to nic nadzwyczajnego, ot taka całkiem sprawna komedia, a jednocześnie w nie najgorszy sposób rozpoczyna 2018 rok w polskim kinie.

Bardzo udana komedia obyczajowa o tym, że nigdy nie jest za późno, by uciec codzienności. Świetna ścieżka dźwiękowa.

Jedna z lepszych komedii, jakie w ostatnich latach trafiły do naszych kin. Michał Rogalski opowiadał w wywiadach, że chciał stworzyć inteligentną komedię, która nie żebrze o rechot widowni. Udało mu się!

Produkcja z gatunku tych optymistycznych. Co pewnie przyda się na nadchodzący rok. A przy tym lekka, ujmująca za serce i wyśmienicie, w większości, zagrana.

Jeżeli chcecie się dobrze bawić i nie czuć się zażenowani, wskakujcie na scenę z "Exterminatorem".

Zabawny i drapieżny, bardzo swojski, ale nie przaśny, porządnie zrealizowany i zostawiający widza z poczuciem miło spędzonych dwóch godzin.

Scenariusz pióra Rogalskiego i Jurka został przyrządzony według sprawdzonych amerykańskich wzorców. Stawka zmagań bohaterów jest odpowiednio wysoka, czarne charaktery na czele z wszech-Polakiem Erykiem Lubosem są wyraziste, a większość tzw. czechowowskich strzelb wypala we właściwym momencie.

Bawi, nie ucieka od autentyczności i z jej obserwacji wyciąga pewne wnioski.

To mogło się udać i choć obyło się bez zażenowania, trudno nie odnieść wrażenia, że film Rogalskiego cierpi na tę samą przypadłość, co jego bohaterowie - nie w pełni wykorzystuje swoje możliwości.

Gatunek rzadko u nas spotykany, a tu właśnie pastisze muzyczne bardziej rozśmieszają widzów niż dialogi.

Niegłupia polska komedia obyczajowa.

Jest ten film przede wszystkim uroczą komedią muzyczną.

Komedia tak lekka, jak jej tytuł. Muzycznie tak atrakcyjna, jak sylwester w telewizji.

Zarówno śmieszy, wzrusza, jak i daje do myślenia. Zapomnijcie o kloacznym humorze, wymuszonych żartach i żenujących gagach, bo tutaj niemal wszystko działa tak jak należy.