Romantyczna Ania bierze udział w reality show ukazującym prawdziwą twarz facetów flirtujących w sieci i wyśmiewającym naiwność kobiet szukających tam ideału.
- Aktorzy: Maciej Stuhr, Agnieszka Więdłocha, Piotr Głowacki, Weronika Książkiewicz, Tomasz Karolak i 15 więcej
- Reżyserzy: Mitja Okorn, Sam Akina, Jules Jones
- Scenarzyści: Sam Akina, Jules Jones
- Premiera kinowa: 5 lutego 2016
- Premiera DVD: 15 września 2016
- Premiera światowa: 25 stycznia 2016
- Ostatnia aktywność: 29 sierpnia
- Dodany: 18 lipca 2016
-
Niezbyt skomplikowana fabuła, klasyczne zwroty akcji czy chwyty rodem z amerykańskich komedii romantycznych pojawiają się raz po raz. I działają.
-
Zdjęcia, muzyka, dialogi, aktorstwo - Planeta Singli to naprawdę przyjemny powiew świeżości wśród polskich komedii romantycznych. Jest śmiesznie, jest wzruszająco, jest romantycznie.
-
Sklejony ze schematów, ale biegle się nimi posługujący. Sprawna realizacja to jego największy atut.
-
Bezsprzecznie jedna z najcieplejszych i najbardziej uroczych niespodzianek, jakie otrzymałem właśnie od polskiego kina.
-
Klasyczna historia miłosna, która nie odkrywa przed widzem nowej galaktyki nowatorskich pomysłów na komedię romantyczną, lecz stanowi całkiem udany zlepek inspiracji z popularnych filmów gatunkowych.
-
Poza brakiem wyższych wartości filmowych zapewnia on nam średniej jakości i odsmażoną, ale jednak rozrywkę.
-
Polskie kino dalej daje radę. Filmowcy serwują nam sprawdzony koktajl - dobry scenariusz, świetni aktorzy i kilka znanych utworów. Ogląda się z przyjemnością.
-
Została skrojona pod całe rodziny, a więc nie ma w niej mocniejszego uderzenia. Na uznanie zasługuje scenariusz, który udanie prowadzi kilka wątków nie zawsze do oczywistego happy endu. Jeśli spodobały wam się "Listy do M.", to ten film także powinien spełnić oczekiwania.
-
Idealna propozycja na romantyczne lutowe wieczory.
-
Fabuła jest wykalkulowana, ale - co w naszym kinie rozrywkowym jest wciąż rzadkością - są w niej także momenty ironii i niewymuszonego humoru.
-
Osobliwe połączenie realizacji amerykańskiego snu wielkomiejskiej klasy średniej z ukłonem w stronę nowych technologii.
-
Jest bardzo typowym filmem tego gatunku i po 5 minutach oglądania, wiedziałem jak wszystko się skończy.
-
Bez dwóch zdań najlepsza komedia romantyczna jaka powstała w naszym kraju.
-
Pokazuje, że jednak i w Polsce można tworzyć solidne kino rozrywkowe, którego nie trzeba się wstydzić, a można się dobrze, bezpretensjonalnie na nim bawić.
-
Przede wszystkim spora dawka niewymuszonego humoru z elementami sarkazmu.
-
Poziom artystyczny lekkiej polskiej produkcji może wręcz zdumiewać.
-
Kilka razy szczerze się uśmiałam, parę razy doznałam uczucia zażenowania, ale w ostatecznym rozrachunku mogę powiedzieć, że mile spędziłam czas.
-
Jedna z lepszych Polskich komedii ostatnich lat. Mimo wielu błędów, o których już wspomniałem, ma swój specyficzny urok i charakter.
-
Jest filmem dość nierównym, ale mimo wad sprawdza się naprawdę dobrze.
-
Czy w gatunku komedii romantycznej może powstać arcydzieło? Jeśli tak, to żaden polski film nie zbliżył się do niego na tak niewielką odległość jak "Planeta Singli". Najnowsza produkcja Mitji Okorna dystansuje nawet uchodzące za przebój wszech czasów w tej dyscyplinie na polskim podwórku "Listy do M." tego samego reżysera.
-
To z pewnością "coś nowego" i chyba każdy widz po seansie to potwierdzi. Komedia Romantyczna, która wreszcie nie robi z ludzi idiotów, nie wymyśla setki niestworzonych problemów i zapewnia wiarygodne postaci? Właśnie o niej przeczytaliście!
-
Reżyser kolejny raz po "Listach do M" udowadnia, że potrafi żonglować konwencjami, a także mieszać ze sobą w harmonijny sposób śmiech i wzruszenia.
-
Na wszystkie niedostatki można przymknąć oko, kiedy całość potraktuje się jako wspaniałą, uwspółcześnioną bajkę o ślicznej księżniczce i nieugiętym rycerzu na białym koniu.
-
Choć "Planeta Singli" ma w sobie parę wad, to jednak bawi i wzrusza. Rozczula zagubieniem bohaterów, uwypukleniem stereotypowego myślenia kobiet, które pragną rycerza na białym rumaku i mężczyzn zagubionych w feministycznym świecie.
-
Mnie ten film przekonał. Przyznaję, może jest ciut za długi, ale w końcu jak ktoś kiedyś powiedział w jednej z najlepszych komedii świata: "Nikt nie jest doskonały".
-
Idealnie równoważy śmiech i wzruszenia, serwując je nam z odpowiednią dawką finezji.
-
Ma chyba wszystko, co udana komedia romantyczna mieć powinna.
-
Sprawdzone składniki, wyświetlane na ekranie fragmenty czatu, komedia omyłek pełna gwiazd i celebrytów, i... niezła zabawa.
-
Nie jest dziełem idealnym - można zarzucić mu zbyt oczywiste i sztampowe zwroty akcji, nadmiernie łzawy finał, fabularne nieprawdopodobieństwa i stworzenie na ekranie nieistniejącej kopii rzeczywistości naszego kraju. Te niezgrabności bez problemu można jednak wybaczyć, gdy z ekranu padają autentycznie zabawne dialogi, fabuła jest oryginalna, a sympatyczni bohaterowie przypominają ludzi z krwi i kości.
-
Stojąca na światowym poziomie komedia romantyczna, która, mimo iż posiada wiele zapożyczeń z przeróżnych amerykańskich produkcji, zdecydowanie wyróżnia się na tle tendencyjnych i zwyczajnie koszmarnych polskich filmów z rzeczonego gatunku.
-
Całkiem sensowny wybór na walentynkowe seanse, oraz potencjalnie zjadliwa przystawka do tvnowskich reklam.
-
To co najważniejsze w "Planecie Singli" to to, że film ten nie traktuje swego widza jak idioty.
-
Tak sprawnego, zabawnego i wzruszającego filmu rozrywkowego nie było od dawna. Robi wrażenie!
-
Chociaż nowy film Mitji Okorna rozpoczyna się drętwo, warto przetrwać pierwsze 20-30 minut, by potem doświadczyć naprawdę przyjemnego, polskiego filmu rozrywkowego.
-
Warto - dla bohaterów, dla historii, dla humoru. "Planeta singli" ma wszystko to, co powinna zawierać dobra komedia.
-
Zgrabnie zrealizowane, dobrze napisane kino przywołujące skojarzenia z najlepszymi filmami mistrzów gatunku.
-
W zestawieniu z amerykańskimi dziełami tego typu nie jest niczym oryginalnym, ale bez trudu wytrzymuje takie porównania. A to już coś!
-
Sytuuje się gdzieś pomiędzy klasyczną komedią romantyczną a niejednowymiarowym komediodramatem.
-
Jest jak pudełko z czekoladkami, których smak znamy i lubimy, ale nie będziemy ich jeść codziennie.