-
W przystępny sposób przedstawia ważną historię, wytykając błędy ludzi i systemu.
-
Wysoka jakość reżyserii realistycznej, minimalistycznej, ale szalenie efektywnej emocjonalnie.
-
Bez wątpienia jest to jedno z tych dzieł, które zasługuje na miano pereł współczesnego kina.
-
Jest filmem bezbłędnym i najlepszym dziennikarskim obrazem od czasów "Wszystkich ludzi prezydenta".
-
Nastawiony na przybliżenie zawodu dziennikarza śledczego, na oddanie jego natury, nieromantyzujący profesji, pokazujący ją w sposób pozbawiony blasku, przynajmniej na pozór, bo kładący nacisk na jej powtarzalność, godziny spędzone na rozmawianiu, dzwonieniu, chodzeniu, planowaniu kolejnych kroków, a jednak odnajdujący w tym materiał na świetny film.
-
Warto poświęcić nieco ponad dwie godziny. Nie będzie to czas stracony. Z przynajmniej dwóch powodów: raz, że jest to kino po prostu solidne, dwa że podejmuje trudny temat w całej jego złożoności, bez upraszczania, ale i upiększania.
-
Kino odznaczające się bardzo sprawnym rzemiosłem zaakcentowanym rzetelnym i skrupulatnym prowadzeniem fabuły.
-
Zrobi niemałe zamieszanie nie tylko poprzez świetny scenariusz, historię, aktorstwo oraz wykończenie, ale również ze względu na to, że porusza dyskusyjną tematykę.
-
8.75 września 2016
-
-
Choć pojawiają się gorętsze momenty w scenariuszu, to daleko im do wrzenia.
-
Jest tempo, świetna gra aktorska i najważniejsze w każdym filmie, czyli emocje.
-
W tej oziębłej szarości Spotlight kryją się jednak olbrzymie emocje, dziennikarze osiągają detektywistyczne wyżyny godne Sherlocka Holmesa, a widzowi pozostaje tylko śledzić akcję, liczyć na sukces dochodzenia i obgryzać palce z nerwów.
-
Na końcu filmu pojawia się lista amerykańskich miast, w których doszło do podobnych afer. Po długiej serii nazw pojawia się lista światowa. Wśród tych miejsc jest też polskie miasto - Poznań. Chociażby z tego powodu warto zobaczyć "Spotlight".
-
Precyzyjnie skonstruowana elegia dla tradycyjnego dziennikarskiego fachu tuż przed eksplozją internetu.
-
Historia opowiedziana jest bardzo klarownie i jasno.
-
8.35 września 2016
-
-
Twórcy filmu tak umiejętnie prowadzą akcję, że nasza ciekawość pozostaje ciągle niezaspokojona.
-
To nie tylko opowieść o pedofilii w Kościele. To przede wszystkim film o tym, jak powinno wyglądać dziennikarstwo.
-
Kino wrażliwe społecznie i słuszne obywatelsko, takie, którego przez powagę tematu nie należałoby właściwie krytykować.
-
7.512 grudnia 2016
-
-
Konwencjonalny i stonowany aż do chorobliwej bladości, ale bardzo mu z tym do twarzy.
-
Jako film o odkupieniu środowiskowym "Spotlight" mnie nie przekonuje, ale jako obraz dziennikarzy do pewnego stopnia fascynuje.
-
6.721 grudnia 2016
-
-
Siłą "Spotlight" jest to, w jaki sposób został zrealizowany. Z rzetelnym, wyważonym scenariuszem, ze świetnie dobranymi aktorami, którzy nie są przygnieceni stroną wizualną. Montaż i rytm historii jest niebagatelny, podobnie jak odtworzone w drobnych detalach realia.
-
Rasowy dramat śledczy, który stawia na znakomite aktorstwo i realizm w odtwarzaniu faktów, eksponując ideologiczne podłoże fabuły.
-
Choć temat tego filmu jest niezwykle ważny, tak już wykonanie pozostawia wiele do życzenia. "Spotlight" jest bowiem filmem poprawnym, zwyczajnym, niezwykle wygładzonym, przez co w ogóle nie emocjonującym.
-
Pomimo swojego metrażu trwa zaledwie chwilę, porusza i każe się rozejrzeć dookoła samego siebie.
-
Choć ogołocony nieco z technicznych popisów, pod kątem fabularnym i emocjonalnym wydaje się być kompletny. Idealnie wpisuje się w nurt kina śledczego, odhaczając kolejno każdy z jego wyznaczników: sprawne tempo, wielowątkowość fabuły, różnorodność postaci, waga poruszanych problemów i solidny scenariusz.
-
Dobry film, brutalnie pokazujący, jak wielkim zjawiskiem jest pedofilia w Kościele katolickim, oraz uzmysławiający, że jest to tak naprawdę największa mafia na świecie, będąca w stanie kontrolować właściwie wszystko.
-
Porządny film, którego twórcy wiedzieli, że aby wywrzeć odpowiednie wrażenie i wyzwolić w widzu odpowiednie emocje, czasami trzeba dzieło z nich odrzeć. Wszystko tu do siebie pasuje i wszystko tu zagrało.
-
Nie spodziewałem się takiego filmu opowiadającego o dziennikarstwie śledczym, ale twórca "Dróżnika" nie zawodzi i realizuje swój najlepszy film od czasu swojego debiutu. Mocny i brutalny, chociaż nie ma w nim scen przemocy.
-
Czyste emocje, to kino zrealizowane w solidny i tradycyjny sposób.
-
Formalnie przeźroczysty, pozbawiony jakichkolwiek pretensji do widowiskowości, można go wręcz nazwać staroświeckim. Mimo to, gdyby przyznawali nagrody w kategorii filmu najmocniej trzymającego za gardło, miałby Oscara w garści.
-
Z cokolwiek statycznego, stonowanego filmu wyzwalają oni niemalże namacalne emocje. Kiedy zaś nieraz nadciąga myśl, że to może przesada, że całe to reporterskie zaangażowanie zalatuje hollywoodzkim blichtrem, wtedy wystarczy przypomnieć sobie jedno: to przecież się faktycznie wydarzyło.
-
Nie jestem w stanie postawić tej produkcji jakichś konkretnych zarzutów oprócz jednego, czysto subiektywnego - cholernie mnie znudził.
-
Realizacja, jak przystało na ten budżet i jak na Hollywood, jest w porządku. Środki nie kłócą się z wymową. Oglądało się dobrze.
-
Przedstawia relacje z tamtych wydarzeń niczym rasowy thriller, gdzie niekończące się dialogi, scenki z życia redakcji są bardziej efektywne i przynoszą więcej emocji niż niejeden współczesny film akcji z pościgami czy strzelaninami.