
- 92% pozytywnych
- 23 krytyków
- 97% pozytywnych
- 137 użytkowników
Po wygraniu konkursu programista jednej z największych firm internetowych zostaje zaproszony do posiadłości swojego szefa. Na miejscu dowiaduje się, że jest częścią eksperymentu.
- Aktorzy: Domhnall Gleeson, Oscar Isaac, Alicia Vikander, Sonoya Mizuno, Corey Johnson i 11 więcej
- Reżyser: Alex Garland
- Scenariusz: Alex Garland
- Premiera kinowa: 20 marca 2015
- Premiera światowa: 21 stycznia 2015
- Ostatnia aktywność: Wczoraj
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Kolejne ostrzeżenie przed zabawą w Pana Boga oraz tym, jak sztuczna inteligencja może być niebezpieczna. Miłośnicy bardziej filozoficznej strony SF będą wniebowzięci, a rozgrywka wciąga i fascynuje, zostając w pamięci na długo.
-
Po wyjściu z kina nie uświadczymy efektu "wow" - "Ex Machina" nie działa w ten sposób. Reżyser wymaga od nas cierpliwości w rozgryzaniu misternie skonstruowanej układanki, zmusza do wytężenia umysłu i przemyśleń, które na pewno pojawią się w głowie u każdego widza po seansie.
-
Bardzo mocna pozycja i zdecydowane "mustwatch" dla miłośników fantastyki, science fiction oraz motywu sztucznej inteligencji.
-
Oprócz solidnej porcji rozrywki film prowokuje do przemyśleń.
-
Stonowane science fiction o sztucznej inteligencji, które na pewno nie przyciągnie fanów modnych ostatnio blockbusterów. Wymagające skupienia, cierpliwości, poddające w wątpliwość istotę człowieczeństwa kino jednak ma szansę trafić do grupy odbiorców zafascynowanych tematem, a także do tych, którzy wolą niejednoznaczną, minimalistyczną rozrywkę.
-
Dzieło z gęstą atmosferą i trzymającym w napięciu scenariuszem. Akcja toczy się niespiesznie i nie jest przegadana. Reżyser szanuje inteligencję widza i prowokuje do myślenia.
-
To właśnie ze względu na prowadzenie inteligentnych rozmyślań przy wykorzystaniu konwencji na to pozwalającej, "Ex machina" jest satysfakcjonująca nie tylko pod względem wizualnym i aktorskim, ale także intelektualnym i to mimo żonglowania szablonami gatunkowymi.
-
Małe wielkie kino, które pozostaje z widzem na długo.
-
Nawet nienaszpikowana bogatymi efektami specjalnymi "Ex Machina" budzi swoją oprawą graficzną szczery zachwyt. Posiada sprecyzowany i zdyscyplinowany rytm wizualny, jest dostojna estetycznie.
-
Zdecydowanie "Ex Machina" stanowi jeden z najambitniejszych filmów science-fiction ostatnich lat. Niesie wagę i złożoność, jakiej wielu współczesnym produkcjom brakuje. Teatralna formuła jednak nie do końca się sprawdza.
-
Jednym z niewielu zalet tej wtórnej produkcji, jaką jest "Ex Machina", jest minimalistyczna, wręcz symptomatyczna muzyka rewelacyjnie budująca napięcie, którego bardzo często w scenach jest po prostu brak.
-
Ten film nie dość, że nie wnosi nic nowego do tematyki, którą porusza, to w dodatku roi się w nim od błędów logicznych i naiwnych uproszczeń fabularnych. Nie jest to kino złe, ale co najwyżej przeciętne.
-
Z całą pewnością niecierpliwie będę wyczekiwał kolejnego dzieła reżysera, a sama Ex Machina trafia na górną połówkę moich ulubionych filmów.
-
To film, który nie zabiera nas w podróż na inne planety, ale pokazuje bardzo prawdopodobny scenariusz, który może wydarzyć się na naszej własnej planecie.
-
Bardzo ciekawy film, który nienachalnie porusza parę ważnych i fundamentalnych kwestii i przy okazji udowadnia, że science fiction nie musi koniecznie oznaczać bezmyślnej, laserowej rąbanki.
-
Zachęcam jednak do podjęcia wszelkiego trudu, by zapoznać się z tym dziełem. W najgorszym razie nauczycie się podchodzić z rezerwą do moich opinii. Wydaje mi się jednak, że większość z Was przynajmniej częściowo podzieli mój zachwyt.
-
Świetnie zrealizowane kino o wielkich ambicjach, niestety miejscami przegadane i rozbijające się o głupie zachowania bohaterów. Domhnall Gleeson i Oscar Isaac znakomicie wcielają się tutaj w bardzo inteligentne postaci, tym bardziej dziwi fakt, że ich bohaterowie zachowują się niekiedy pretensjonalnie i nielogicznie.
-
Za kilka lat niewątpliwie będzie obowiązkową pozycją na każdej szanującej się liście najważniejszych filmów science-fiction tej dekady.
-
Ma swój styl i jest świetnie obsadzona. Ale pytanie o myślącą maszynę zastąpione zostaje zbyt oczywistym obrazem wojny płci.
-
Kawałek nienajgorszego kina, w którym może tempo nie jest najszybsze, ale fabularnie nie nuży i nie męczy. Garland balansuje na granicy filmu psychologicznego i thrillera w kostiumie science-fiction.