
Artystka i eksperymentujący muzyk to dwójka outsiderów, których bardzo wiele ze sobą łączy.
- Aktorzy: Justyna Wasilewska, Jacek Poniedziałek, Magdalena Cielecka, Patryk Pniewski, Kamil Abu Zeneh i 14 więcej
- Reżyser: Łukasz Ronduda
- Scenarzysta: Robert Bolesto
- Premiera kinowa: 1 grudnia 2017
- Premiera światowa: 30 stycznia 2017
- Ostatnia aktywność: 30 listopada 2024
- Dodany: 29 sierpnia 2017
-
Porusza wiele tematów. Ciekawie pokazuje miasto jako obszar wycięty z rzeczywistości, dotyka problemów łysiejącej Zuzanny z samoakceptacją, zwraca uwagę na narcyzm bohaterów i kryzys męskości we współczesnym świecie.
-
Momentami forma filmu góruje nad treścią, ale pytania, które prowokuje, są bardzo aktualne. Zwłaszcza w czasach coraz większego ekshibicjonizmu artystów.
-
Przyciąga relacją, wykonaniem i estetyką. Dla miłośników braku utartych schematów i kinowej miłości, pozbawionej ckliwości, za to poszukującej czegoś więcej.
-
Jest wreszcie "Serce miłości" wybitnym filmem miejskim, głównie dzięki wyczuleniu Rondudy i operatora Łukasza Gutta na szczególną dwoistość Warszawy, w której przybrudzony piaskowiec powojennych kamienic co rusz koliduje ze szkłem i metalem wieżowców nowego korpo-świata.
-
Pełen intelektualnych gier film, którego inspirujący klimat zachęca do zagłębienia się w historię bohaterów. Wyjątkowy świat, który niektórych może zaciekawić, innych wystarczyć, wizja codzienności oczami artystów.
-
Jeśli w melodramacie pacyfikuje się miłość w jej aspołecznych wymiarach, to w wypadku "Serca miłości" melodramat spacyfikował charyzmatycznych kochanków.
-
Momentami bawi, momentami wzrusza, ale przede wszystkim pozwala odbiorcy obserwować wiernie oddane życie głównych bohaterów i daje możliwość obserwacji procesu tworzenia ich oryginalnej i wysublimowanej sztuki.
-
Kino bardzo specyficzne, do którego trzeba mieć bardzo szeroką głowę oraz przynajmniej próbę podjęcia kontaktu ze sztuką współczesną, performancem. Być może bardziej pasowałby do galerii sztuki, niemniej warto spróbować, bo to rzadkie doświadczenie.
-
Dla miłośników twórczości Bąkowskiego i Bartoszek jest to pozycja obowiązkowa, swego rodzaju pean ku chwale prezentowanych artystów. Dla osób spoza tego kręgu może to być jednak obraz trudny do przetrawienia.
-
Ronduda - nie tylko reżyser filmowy, ale także autor publikacji naukowych i wykładowca akademicki - stara się hermetyczną współczesną sztukę uczynić przystępną dla każdego widza. Podobnie jak jego bohaterowie, wychodzi z własnym performancem do ludzi. Taki gest to także nie lada sztuka.
-
Czystość obrazu i konsekwencja, z jaką Łukasz Ronduda sportretował tych dwoje artystów, zasługują na duże brawa. Zdecydowanie lepiej wyjść z kina z uczuciem niedosytu niż zobaczyć wszystko i na drugi dzień zapomnieć, o czym był film.
-
W ostatnim czasie w kinach dostaliśmy kilka bardzo dobrych polskich produkcji i śmiało mogę powiedzieć, że Serce miłości także wpisuje się w ten świetny poziom naszego rodzimego kina.
-
Sztuka nowoczesna w obrazie przedstawiona jest w sposób, który może bawić, wydawać się niedorzeczny, ale też mamy świadomość, że mamy do czynienia z jakąś właśnie formą sztuki i ekspresji za jej pośrednictwem. To chyba idealny balans pomiędzy "przecież to jest głupie, typowa sztuka i losowe głupoty", a jakimiś właśnie pseudozachwytami i nadinterpretacją.
-
W nowym filmie Łukasza Rondudy można zakochać się od pierwszego wejrzenia. "Serce miłości" uwodzi wdziękiem, oryginalnością i poczuciem humoru.
-
Sygnał, że na polskiej scenie filmowej mamy kolejne mocne nazwisko. Czekamy na jeszcze więcej.
-
Jedno jest pewne - po seansie tego filmu na pewno wielu widzów zapozna się bliżej z twórczością bohaterów, choćby po to, żeby przekonać się, na ile ich całkowite poświęcenie dla sztuki przekłada się na ich prace.
-
Pozwala głęboko zanurzyć się w ekranowej rzeczywistości, wejść z butami w życie bohaterów i rozgościć się.
-
Jacek Poniedziałek i Justyna Wasilewska tworzą w filmie duet, który zapamiętam na długo.
-
Relacja filmowej Zuzanny i Wojciecha jest niesamowicie dynamiczna, z każdym kolejnym dniem ulega metamorfozom. To wszystko sprawia, że "Serce miłości" staje się więc ujmującym portretem uczucia, które łączy dwoje ludzi.
-
Dajcie się ponieść temu impresyjnemu doznaniu i posmakujcie twórczego eksperymentowania, które zazwyczaj można odnaleźć jedynie w polskim filmie animowanym.
-
Ronduda udowadnia, że ma wiele poważnych rzeczy umiejętnie do opowiedzenia widzowi w odważnej i innowacyjnej formule.
-
To nie tylko wielopoziomowy konstrukt intelektualny, ale również projekt spełniony od strony czysto filmowej.
-
Wielkie talenty twórców, aktorów - wielkie, kameralne kino.
-
Może stanowić wyzwanie dla widza, ale nie należy do kategorii hermetycznych przeżyć dla nielicznych.
-
Jeden z najpiękniejszych polskich filmów ostatnich lat opowiada o wszechobecnym narcyzmie, miłości walczącej i artystach wyklinających.
-
Nawet dostrzegając gatunkowe ramy i kompromisy, trudno zarzucić "Sercu miłości", że łatwo daje się zmieścić w szufladce love story: nietuzinkowe osobowości bohaterów, już sam ich wygląd, sprawiają, że nie mamy tu do czynienia z prostym podporządkowaniem się konwencji.
-
Fascynująco anemiczny Poniedziałek i równie fascynująco ekstrawagancka Wasilewska - choćby dla tego duetu warto Serce miłości zobaczyć. W cenie biletu: wizyta w galerii.
-
Wiwisekcja związku, ale czuła i inteligentna obserwacja. Reżyser udowadnia, że ma w sobie ciekawość sztuki i mechanizmów jej powstawania.
-
"Serce" trzeba zobaczyć, bo nawet jeśli nie jest to łatwa przygoda, to nie da się jej potem zapomnieć.