Artystka i eksperymentujący muzyk to dwójka outsiderów, których bardzo wiele ze sobą łączy.
- Aktorzy: Justyna Wasilewska, Jacek Poniedziałek, Magdalena Cielecka, Patryk Pniewski, Kamil Abu Zeneh i 14 więcej
- Reżyser: Łukasz Ronduda
- Scenarzysta: Robert Bolesto
- Premiera kinowa: 1 grudnia 2017
- Premiera światowa: 30 stycznia 2017
- Dodany: 29 sierpnia 2017
-
Dajcie się ponieść temu impresyjnemu doznaniu i posmakujcie twórczego eksperymentowania, które zazwyczaj można odnaleźć jedynie w polskim filmie animowanym.
-
Przyciąga relacją, wykonaniem i estetyką. Dla miłośników braku utartych schematów i kinowej miłości, pozbawionej ckliwości, za to poszukującej czegoś więcej.
-
Kino bardzo specyficzne, do którego trzeba mieć bardzo szeroką głowę oraz przynajmniej próbę podjęcia kontaktu ze sztuką współczesną, performancem. Być może bardziej pasowałby do galerii sztuki, niemniej warto spróbować, bo to rzadkie doświadczenie.
-
Nawet dostrzegając gatunkowe ramy i kompromisy, trudno zarzucić "Sercu miłości", że łatwo daje się zmieścić w szufladce love story: nietuzinkowe osobowości bohaterów, już sam ich wygląd, sprawiają, że nie mamy tu do czynienia z prostym podporządkowaniem się konwencji.
-
Ronduda udowadnia, że ma wiele poważnych rzeczy umiejętnie do opowiedzenia widzowi w odważnej i innowacyjnej formule.
-
Fascynująco anemiczny Poniedziałek i równie fascynująco ekstrawagancka Wasilewska - choćby dla tego duetu warto Serce miłości zobaczyć. W cenie biletu: wizyta w galerii.
-
To nie tylko wielopoziomowy konstrukt intelektualny, ale również projekt spełniony od strony czysto filmowej.
-
Jedno jest pewne - po seansie tego filmu na pewno wielu widzów zapozna się bliżej z twórczością bohaterów, choćby po to, żeby przekonać się, na ile ich całkowite poświęcenie dla sztuki przekłada się na ich prace.
-
Momentami forma filmu góruje nad treścią, ale pytania, które prowokuje, są bardzo aktualne. Zwłaszcza w czasach coraz większego ekshibicjonizmu artystów.
-
Relacja filmowej Zuzanny i Wojciecha jest niesamowicie dynamiczna, z każdym kolejnym dniem ulega metamorfozom. To wszystko sprawia, że "Serce miłości" staje się więc ujmującym portretem uczucia, które łączy dwoje ludzi.
-
Czystość obrazu i konsekwencja, z jaką Łukasz Ronduda sportretował tych dwoje artystów, zasługują na duże brawa. Zdecydowanie lepiej wyjść z kina z uczuciem niedosytu niż zobaczyć wszystko i na drugi dzień zapomnieć, o czym był film.
-
Porusza wiele tematów. Ciekawie pokazuje miasto jako obszar wycięty z rzeczywistości, dotyka problemów łysiejącej Zuzanny z samoakceptacją, zwraca uwagę na narcyzm bohaterów i kryzys męskości we współczesnym świecie.
-
Wielkie talenty twórców, aktorów - wielkie, kameralne kino.
-
Sztuka nowoczesna w obrazie przedstawiona jest w sposób, który może bawić, wydawać się niedorzeczny, ale też mamy świadomość, że mamy do czynienia z jakąś właśnie formą sztuki i ekspresji za jej pośrednictwem. To chyba idealny balans pomiędzy "przecież to jest głupie, typowa sztuka i losowe głupoty", a jakimiś właśnie pseudozachwytami i nadinterpretacją.
-
Pełen intelektualnych gier film, którego inspirujący klimat zachęca do zagłębienia się w historię bohaterów. Wyjątkowy świat, który niektórych może zaciekawić, innych wystarczyć, wizja codzienności oczami artystów.
-
Może stanowić wyzwanie dla widza, ale nie należy do kategorii hermetycznych przeżyć dla nielicznych.
-
Dla miłośników twórczości Bąkowskiego i Bartoszek jest to pozycja obowiązkowa, swego rodzaju pean ku chwale prezentowanych artystów. Dla osób spoza tego kręgu może to być jednak obraz trudny do przetrawienia.
-
Momentami bawi, momentami wzrusza, ale przede wszystkim pozwala odbiorcy obserwować wiernie oddane życie głównych bohaterów i daje możliwość obserwacji procesu tworzenia ich oryginalnej i wysublimowanej sztuki.
-
Jeśli w melodramacie pacyfikuje się miłość w jej aspołecznych wymiarach, to w wypadku "Serca miłości" melodramat spacyfikował charyzmatycznych kochanków.
-
W nowym filmie Łukasza Rondudy można zakochać się od pierwszego wejrzenia. "Serce miłości" uwodzi wdziękiem, oryginalnością i poczuciem humoru.
-
Jest wreszcie "Serce miłości" wybitnym filmem miejskim, głównie dzięki wyczuleniu Rondudy i operatora Łukasza Gutta na szczególną dwoistość Warszawy, w której przybrudzony piaskowiec powojennych kamienic co rusz koliduje ze szkłem i metalem wieżowców nowego korpo-świata.
-
Wiwisekcja związku, ale czuła i inteligentna obserwacja. Reżyser udowadnia, że ma w sobie ciekawość sztuki i mechanizmów jej powstawania.
-
Pozwala głęboko zanurzyć się w ekranowej rzeczywistości, wejść z butami w życie bohaterów i rozgościć się.
-
Ronduda - nie tylko reżyser filmowy, ale także autor publikacji naukowych i wykładowca akademicki - stara się hermetyczną współczesną sztukę uczynić przystępną dla każdego widza. Podobnie jak jego bohaterowie, wychodzi z własnym performancem do ludzi. Taki gest to także nie lada sztuka.
-
W ostatnim czasie w kinach dostaliśmy kilka bardzo dobrych polskich produkcji i śmiało mogę powiedzieć, że Serce miłości także wpisuje się w ten świetny poziom naszego rodzimego kina.
-
Sygnał, że na polskiej scenie filmowej mamy kolejne mocne nazwisko. Czekamy na jeszcze więcej.
-
Jacek Poniedziałek i Justyna Wasilewska tworzą w filmie duet, który zapamiętam na długo.
-
"Serce" trzeba zobaczyć, bo nawet jeśli nie jest to łatwa przygoda, to nie da się jej potem zapomnieć.
-
Jeden z najpiękniejszych polskich filmów ostatnich lat opowiada o wszechobecnym narcyzmie, miłości walczącej i artystach wyklinających.