Parówka wyrusza w podróż, aby dowiedzieć się prawdy o swoim pochodzeniu.
- Aktorzy: Seth Rogen, Kristen Wiig, Jonah Hill, Bill Hader, Michael Cera i 15 więcej
- Reżyserzy: Conrad Vernon, Greg Tiernan
- Scenarzyści: Evan Goldberg, Kyle Hunter
- Premiera kinowa: 12 sierpnia 2016
- Premiera DVD: 14 grudnia 2016
- Premiera światowa: 14 marca 2016
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Kucharz przygotowujący Sausage Party dodał do swojego dania stanowczo zbyt wiele mięcha i pieprzu, przez co stało się ono praktycznie niejadalne oraz bardzo ciężkostrawne.
-
Dobry pomysł to trochę za mało.
-
Twórcy "Sausage Party" nie bardzo mając pomysły na scenariusz próbują za wszelką cenę zniesmaczyć i zaszokować.
-
Byłby dużo lepszym filmem, gdyby obok wulgarności byłoby więcej nawiązań do filmów czy popkultury. A tak śliski dowcip pozostał niezmiennie durny, choć czasami zabawny, podobnie jak fabularna papka przy której nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
-
Marna realizacja oryginalnego, wyjściowego pomysłu.
-
Jeżeli trochę spuścimy z tonu, to możemy się naprawdę dobrze bawić. Nawet jeżeli na co dzień preferujemy subtelny angielski humor.
-
Uroczo wulgarna animowana komedia, która ma szansę stać się natychmiastowym klasykiem.
-
To nie jest zły film, po prostu cały czas jedzie na jedno kopyto.
-
Jest filmem prostym i do takiej widowni jest kierowany. Trudno tutaj mówić o rozrywce, jeśli wszystkie gagi, wątki poboczne i postacie mogliśmy oglądać setki razy. Zdecydowanie zalecam ostrożność przy wyborze tegoż filmu, bo jest to kino skrajne i niemądre.
-
Półtorej godziny zwariowanej, miejscami niesmacznej, ale i całkiem inteligentnej frajdy, jednak tylko dla widzów posiadających sporą tolerancję i ogromny dystans do siebie i tego, co zobaczą na ekranie.
-
Nie tyle balansuje na granicy dobrego smaku, nawet nie wystawia za tę granicę dużego palca od nogi - ona bezceremonialnie ją przekracza i to dziarskim krokiem.
-
Bezczelny w swojej odwadze, epatujący wulgarnym językiem, z finałem, który jest niczym apokalipsa dla nieujarzmionej wyobraźni.
-
Choć całość nie jest zbyt mądra, choć ateistyczny wydźwięk tego filmu może trochę razić, a orgiastyczny finał jest dodany trochę na siłę, to jednak jeśli na samym początku kupi się ten rodzaj poczucia humoru, seans może być całkiem udanym doświadczeniem.
-
Po kuszącym zwiastunie, seans miał być festiwalem szczerego, głośnego rechotu, któremu towarzyszy ból brzucha. Został tylko ten ostatni, niestety, ze względu na niestrawność.
-
Dobra rozrywka, ale nie rewelacyjna. Odważna, ale tych odważnych fragmentów mogłoby być zdecydowanie więcej.
-
Bezsprzecznie najbardziej szalony tegoroczny film, któremu nie brakuje dozy naiwności i pewnych trochę głupich rozwiązań. Ale to bardzo odważna animacja, w której bawi przede wszystkim sposób przedstawienia bohaterów, pozostawiając właściwie w tle lecące w stronę widzów nie zawsze udane żarty.
-
Teksty zabawne sąsiadują z obrzydliwymi, bohaterowie co kilkadziesiąt sekund gadają bądź przynajmniej myślą o seksie, a dobry smak nie istnieje.
-
Najważniejsza jest jednak zabawa i rozrywka, a to film dostarcza, choć sprawiedliwie dodam, że niektóre żarty się powtarzają i po prostu tracą moc. Kompletnie głupia animacja jest świetnie zrealizowana, a reżyserski duet da się zapamiętać za parę scen.
-
Kto ma dystans i potrafi śmiać się ze wszystkiego, nie oburzając się na częste balansowanie na granicy dobrego smaku, wyjdzie z kina zadowolony. Reszcie pozostaje przełknięcie tej parówki i nadzieja, że nie wywoła ona żołądkowej rewolucji.
-
Pod warstwą sprośności i wulgarności kryje się w Sausage Party film nie tylko z oryginalną ideą wyjściową, ale i z mnóstwem zaskakujących i niezwykle zabawnych mniejszych pomysłów.
-
Prawdopodobnie najbardziej pokręcony i zabawny film, jaki trafi w tym roku na ekrany. Parówki nie należą do szczególnie wysublimowanych dań, ale każdy z chęcią po nie sięga.
-
Takiej ciekawej treści w filmie animowanym nie widziałem od czasu "Kubo", a takiej brutalności zmieszanej z wulgarnością i erotyką nie pamiętam. Każdy znajdzie dla siebie sporo, a finał zapowiada ciąg dalszy.
-
Raczej niewysublimowany, żart wylewa się z ekranu, erotyzm produktów atakuje ze zdwojoną siłą, prowadząc do rozbuchanego finału. To komedia na sterydach, która momentami jest ciężka do przełknięcia, ale w tym tkwi największa siła. Rogen zaproponował jedną z najbardziej absurdalnych, a przy okazji inteligentnych produkcji tego roku.
-
Na tym filmie naprawdę można się dobrze bawić, o ile nie oburza Was niewyszukany humor w stylu Setha Rogena.
-
Jedna z najbardziej wywrotowych i jednocześnie inteligentnych kinowych produkcji ostatnich lat - piękna jak bajki Pixara i bezkompromisowa jak kino dla dorosłych.
-
Jeden z bardziej mięsistych i udanych przykładów, na to, że animacja to nie tylko gatunek filmowy, ale w dużej mierze platforma do opowiadania historii, których w wersji fabularnej nie dałoby się opowiedzieć.
-
Choć pomysł na film wydaje się całkowicie odjechany, paradoksalnie całość wypada bardziej realistycznie niż Pixarowskie kino familijne.
-
Filmowy ekwiwalent parówki. Mamy świadomość, że pełną w niej syfu i nie jest za dobrym posiłkiem, ale czasami ochota by ją zjeść jest po prostu nie do odparcia. Cały szkopuł w tym, co zrobimy z późniejszymi wyrzutami sumienia.
-
Twórcy "Sausage Party" z jednej strony nieustająco zajmują się erotyką, z drugiej usiłują stworzyć metaforę świata i ludzkiego losu. Dochodzą więc do logicznego wniosku, że wszystkim zawsze chodzi wyłącznie o seks i trzeba zrobić wszystko, by każdy mógł go uprawiać jak najczęściej. Może to i kusząca wizja, ale chyba właściwsza w pornografii.
-
Ogólnie tego filmu nie można ocenić źle. Taką dawkę kreatywności bez ograniczeń trzeba po prostu docenić. Jednak zdecydowani na seans doskonale muszą zdawać sobie sprawę z tego, w co się wpakowali. Nie spodziewajcie się pruderii.
-
Pozycja obowiązkowa. Może nie dla wszystkich, ale na pewno dla tych, którzy cenią sobie kontrowersyjny, daleko wykraczający poza granice dobrego smaku humor.
-
Jest animacją, na swój perwersyjny sposób, zabawną. Polecam wyłącznie osobom tolerancyjnym na najbardziej prostackie poczucie humoru, i przestrzegam niedouczonych rodziców: ten film naprawdę nie jest dla dzieci, mimo, że jest animacją.
-
Nie jest ani rewelacją od strony technicznej, nie posiada też najlepszych żartów i ani najdoskonalszego dubbingu, potrafi zażenować, ale jako całość daje na tyle dużo radości, że mogę z czystym sumieniem ten film polecić. Pod warunkiem, że Wasze poczucie humoru jeździ do pracy tym samym obleśnym autobusem, co moje.
-
Znakomita rozrywka, jakiej od dawna nie było.
-
Spełniony i udany film zarówno pod względem treści, jak i animacji.