extrakondzio
Użytkownik- Konrad Stankiewicz
-
Oczywiście w porównaniu do oryginału to nie ma co tego oceniać. Ale naprawdę jest to dobry kawał kina. Pierwszy sezon nawet na 9, za to drugi na 6. Aktorzy dają z siebie wszystko a w szczególności Pedro Pascal. Nawet Ramsey pokazuje, że potrafi, chociaż nawet po dwóch sezonach nie mogę się przekonać do niej jako Ellie. Trzyma w napięciu, porusza trudne tematy i jest realistyczny w przedstawianiu bohaterów. Polecam zapoznać się z tym serialem w wolenj chwili
-
No cóż. Z tytułem trafili świetnie. Ten film to po prostu jeden wielki chaos. Akcja jest przedstawiona nieźle, choć na móg gust za dużo tu zbędnych efektów i shaky camu. Scenariusz jest byle jaki, postacie to kartonowe tekturki, ale "jak się strzelają" to jest nawet nieźle. Na pewno w następnym tygodniu nie będe pamiętał, że to obejrzałem
-
Szczerze to ciężko to oceniać. Pierwszy sezon na 8, drugi niestety raczej na 4-5, trzeci to lekki powrót do formy i 6-7, ale czwarty to naprawdę dziadostwo i marnowanie czasu. Oprócz pierwszego sezonu jest w tym zdecydowanie mniej "hit" niż "miss". Odbiór tego dzieła jest co najwyżej "letni" jeżeli o mnie chodzi.
-
Świetna kontynuacja historii z serialu Andora. I każdemu polecam obejrzeć to w tej kolejności. Najpierw serial, a potem film. Może nie jest to nic przełomowego, ale jak na poziom reszty tworów Disneya, to naprawdę dobre kino pełne akcji i dobrych efektów specjalnych. Szkoda, że bez kontekstu niewiele można zrozumieć i wiele rzeczy jest tu tylko dla fanów. Nie mniej warto się zapoznać z tym dziełem.
-
Prawdopodobnie najlepsze co spotkało SW od niepamiętnych czasów. Świetne kino, które polecam nie tylko fanom uniwersum, ale każdemu kto lubi zniuansowaną fabułę, ciekawe postacie i gęsty klimat. Mam nadzieję, że to znak że w Disneyu ktoś poszedł po rozum do głowy, ale zapewne tak nie jest. Wszystkim życzę więcej Andorów a mniej Akolity i innych podobnych wynaturzeń.
-
Ten dokument zbliża się do filmu akcji nie tracąc przy tym wiarygodności i pozostając przy żołnierzach. Plus za wierne przedstawienie pola walki i sytuacji z jakimi mierzą się SEALS. Nie odnajdziecie tu wiele fabuły, co niektórych może zniechęcić do seansu. Warto jednak zainteresować się tą pozycją, ponieważ opłaca się poświęcić jej czas.
-
Przyjemne. Ciekawy worldbuilding, dobre kostiumy i niezłe CGI. Nie znam oryginału, ale widzę, że w tym serialu jest więcej miłości niż w Rings of Power i boli mnie to niemiłosiernie. EDIT: Biorąc pod uwagę, że po 3 sezonie serial został skasowany, nie polecam marnować na niego czasu. Nie ma sensu marnować czasu na absolutnego średniaka bez konkluzji. (Błagam zlitujcie się i skasujcie też Rings of Power)
-
Bida z nędzą. CGI do śmieci, fabuła nie trzyma się kupy, aktorstwo nędzne. Nie widzę sensu w tworzeniu takiego filmu dla wszystkich/nikogo. Jak ja to nazywam: typowy film do niedzielnego kotleta. A nawet nie wiem, czy kotlet nie będzie w takim wypadku bardziej angażujący.
-
Świetna muzyka, piękne zdjęcia, przekonujące aktorstwo. Niestety jednak nie jest to nic nad czym można by było zachwycać się tak, jak zachwycają się internauci. Co ciekawe, ja kocham wampiry w każdym wydaniu, ale w tym filmie cały wątek z nimi związany, mógłby zostać wyrzucony i pewnie całość by na tym zyskała. Działo warte obejrzenia, dobry stuff
-
Nic wybitnego, ale jest to niejako powrót Marvela do formy. Naprawdę przyjemny i angażujący film z ciekawą historią i postaciami, z którymi chce się przebywać. Polecam ten seans, świetnie wypłucze wam z ust posmak stolca po poprzednich filmach z nowej fazy Marvel Studios
-
Lipa... Aktorstwo słabe, fabuła żałosna, totalnie nietrafione żarty. Jedyne za co można to pochwalić to nawet ciekawe zdjęcia, dobra muzyka i świetnie oddany klimat typowej Polskiej wsi. Wstyd to łączyć z arcydziełem polskiej kinematografii, którym był "Fanatyk" XD
-
Twór specyficzny, w którym żaden odcinek nie jest równy. Nieraz człowiek zasypia, a nieraz ma dosyć gęstej atmosfery serwowanej przez twórców. Klimat serialu jest unikatowy, zdjęcia i muzyka, oraz aktorzy dobrani wyśmienicie. Wszystko to jednak jest tak... przaśne. Oglądając czułem się, jakbym słuchał pianisty, który ciągle myli się o jeden ton. W każdym razie White Lotus warte jest uwagi, choć moim zdaniem nie zasługuje na kult, którym otaczają go co poniektórzy widzowie.
-
Po początku, który zwiastował bardzo ciekawy film, reszta dowiozła jeden z najbardziej przeciągniętych i nieangażujących seansów jakie miałem okazje oglądać. Aktorzy... zmarnowani. Postacie... nie do polubienia. Główna para antagonistów jest tak przeszarżowana aktorsko, że miałem ochotę przewijać każdą scenę w której występowali. Dodatkowo love interest Mickey'ego wypadła nie jako ciekawa i wspierająca osoba, tylko jak suka, której w głowie tylko zabawa i ma w dupie głównego bohatera...
-
Świetne aktorstwo, ciężki temat, a podejście nad wyraz ludzkie. Pierwszy odcinek to 9/10, ale im dalej w las tym to wszystko stało się mętne i niejasne. Rozmyte, a przez to też odległe dla mnie jako widza. Miniserial to świetne medium, ale tutaj zdecydowanie przydałoby się więcej tła. Przypomina mi ten serial trochę pierwszy sezon "13 powodów" i gdyby bylo to coś bliżej tego serialu, to z tak dobrym scenariuszem i aktorstwem dałbym pewnie 9. Daję jednak 7 bo brakowało mi w tym wszystkim historii
-
Jeden z najbardziej angażujących i emocjonalnych seriali jakie widziałem. Huśtawka, od śmiechu, przez żal, aż do łez. Centralna postać Housa to majstersztyk, a reszta tylko dopełnia tego pięknego spektaklu. Serial pamiętam od dzieciaka... Po rewatchu wszystkich sezonów ciągiem mogę stwierdzić, że od dawna nie byłem tak zainwestowany i wciągnięty. Wart tych wszystkich godzin poświęconych na Netflixie. Ogromny szacunek za to dzieło
-
Nudna, nic nie wnosząca, brzydka i odtwórcza bajka o pająku. Wątki "gangsterskie" zacząłem po prostu przewijać bo urągały mojej inteligencji. Postacie to wydmuszki i kartonowe wycinki. Fabuła jest tak prosta, że niemal nieistniejąca. Najlepiej podsumuję to w ten sposób, że przez kolejne tygodnie po premierze sprawdzałem Disney+ czy będzie jeszcze kolejny odcinek, a dopiero potem ogarnąłem, że 10 to już koniec. I w sumie to dobrze
-
Wyborny powrót do staroszkolnego horroru. Klimat wylewa się z ekranu beczkami, kreacje aktorskie wybrzmiewają, a praca kamery i montaż to majstersztyk. Niczym niezaskakujące rozwiązania fabularne i nieco jednowymiarową, niepogłębioną postać hrabiego można wybaczyć, bo film jest doznaniem kompletnym, które pozostawi widza ze wspomnieniami na długie tygodnie i z chęcią na więcej. Serdecznie polecam każdemu, kto szuka w kinie czegoś specjalnego. Właśnie na takie okazje mamy srebrne ekrany!
-
Wszystko w tym filmie działa. Nie jest to dzieło ponadczasowe, które wystrzeli was z waszych klapków, ale po prostu świetny kawał komedii. Ten film to może być spokojnie wasz "BIG MOVE" jeżeli któremuś z was uda się kiedyś namówić kobietę do przyjścia na Netflix&Chill.
-
Netflix jak zwykle wykazał się umiejętnością zamiany pełnej sentymentu i ponadczasowej, urzekającej opowieści w pusty i pozbawiony duszy twór wiedźminopodobny. Lauren zgodnie ze swoim zwyczajem bierze to co dobre i działa i zmienia to na gorsze dla samego faktu zmiany. Pomimo tego sceny akcji są dobrze zrealizowane (ciekawy ten latający jak Goku Geralt). Animacja jest na niezłym poziomie, a dubbing nie odstaje. Jednak nie jest to niczym oprócz zwykłym seansem do niedzielnego kotleta.
-
Film, który nie ma nic do powiedzenia. Nie wiem po co powstał i po wsze czasy będę udawał, że to się nie wydarzyło po prostu. Oglądając ma się wrażenie, że mógłby trwać i drugie tyle, a i tak nic by widzowi nie przekazał. Szkoda gadać... po prostu nothing burger
-
Już dawno nie oglądałem czegoś co tak bardzo trafiłoby w moje poczucie humoru. Świetna parodia tych wszystkich idiotycznych reality show. Niektóre żarty lecą tak bardzo po bandzie, że śmiejąc się przez łzy zastanawiałem się, kto im pozwolił to puścić. Myślę, że obok 1670 jest to jeden z najlepszych polskich seriali ostatnich lat.
-
Pierwszy sezon na 5 a drugi na 3 więc średnia wychodzi 4. Anime wywiesza przed tobą marchewkę na kiju i obiecuje, że poruszy kilka ciekawych kwestii, ale finalnie daje ci kijem po mordzie i zostawia bez satysfakcji. Jest wiele lepszych rzeczy, które można obejrzeć zamiast tego
-
Jako do komedii, nie mam się czego przyczepić. Daję więc 9 bo choć nie urwał mi wiadomo czego, to bawiłem się znakomicie. Wielka szkoda, że planowany sequel nie doszedł do skutku.
-
Proszę Państwa mamy tutaj to co "Problem Trzech Ciał" chciał, ale nie mógł zrobić. Jedna z najlepiej przemyślanych i zrealizowanych animacji. Gdybym miał coś zarzucić temu serialowi, to pewnie styl, który jest niezbyt wyszukany, ale spełnia swoją rolę. Drugą rzeczą byłoby prawdopodobnie zgamifikowanie i pójście w camp jeżeli chodzi o UI world, ale sam geniuszem nie jestem i przedstawienie czegoś czego człowiek sam nie pojmie jest prawdopodobnie trudniejsze niż się wydaje. W każdym razie WARTO.
-
Powiew świeżości w gatunku horrorów. Chociaż historia nie zaskakuje, bo już od początku można się spodziewać zakończenia, to warto obejrzeć dla świetnego aktorstwa i ciekawych pomysłów scenariuszowych
-