Lekarka stara się odkryć tożsamość pacjentki, która zmarła po tym, kiedy odmówiono jej leczenia.
- Aktorzy: Adèle Haenel, Olivier Bonnaud, Jérémie Renier, Louka Minnella, Christelle Cornil i 15 więcej
- Reżyserzy: Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne
- Scenarzyści: Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne
- Premiera kinowa: 9 grudnia 2016
- Premiera światowa: 18 maja 2016
- Dodany: 11 października 2016
-
Jedynie aktorski wysiłek Adele Heanel zasługuje na uwagę.
-
Pozostaje filmem formalnie niespełnionym.
-
W momencie, gdy najnowsze dzieło braci Dardenne skupia się na problemie relacji społecznych, obraz można zaliczyć do dobrych filmów zaangażowanych. Jednakże psuje się, gdy kierują go w stronę kina gatunkowego. Przez ich zabiegi obraz chwilami staje się niespełnionym kryminałem z mało zaskakującym rozwiązaniem.
-
Sześciokrotni zdobywcy nagród i wyróżnień w Cannes są mistrzami fonofotograficznego odbicia rzeczywistości i mimo swoistej powtarzalności narzędzi, jakie stosują, i powielania fabuł, pozostają mistrzami. Respektując ciemną stronę ludzkiej mocy, przewrotnie zachęcają do lepszych odruchów.
-
Bracia Dardenne znów są oszczędni i przezroczyści, a jednocześnie rozpalają emocje i wciągają w podążanie za swoją bohaterką. I nadal odwołują się do społecznego sumienia.
-
Mimo, że fabuła sprzyja rozważaniu problemów moralnych, rozliczeń winy i kary, podkreśleniu jak błahe wydarzenia czasami mogą urosnąć do miana przełomowych zwrotów, "La fille inconnue" nie ma ciężaru najlepszych filmów belgijskich reżyserów.
-
W typowy dla siebie sposób twórcy konstruują pewien koncept, który potem rozwijają - szkoda tylko, że podstawowe założenie wybrzmiewa fałszywie i nieprawdopodobnie, a film niepotrzebnie się wlecze. Idealistyczne podejście reżyserów do świata nie zdało w tym wypadku egzaminu.
-
Dzieło typowe dla twórczości Jeana-Pierre'a i Luca Dardenne, kino obyczajowe, pełen ludzkich dramatów obraz współczesnego społeczeństwa. Fani twórczości belgijskich braci dostaną tu wszystko, czego oczekiwali, fani dramatów i filmów obyczajowych też nie będą zawiedzeni. Natomiast ci, którzy cenią kino pełne napięcia i tajemnicy mogą być nieco rozczarowani, bo mimo pozorów nie o to w tym filmie chodzi i nie to jest jego mocną stroną.
-
Przy wszystkich swoich zaletach - od czujności moralnej po atrakcyjność fabularną - nie jest to najlepszy film braci Dardenne. Bardzo istotny tu wątek młodocianego pacjenta biegnie zanadto meandrycznie i oparty jest na zbyt dużej ilości przypadków. Zdarzają się sceny nieprzekonujące czy wręcz sztuczne i rozwiązania jak z melodramatu.
-
Niezwykle klarowny w sposobie prowadzenia opowieści.
-
Film o rzeczach ważnych, ale opowiedziany trochę zbyt nieważnie, poprawnie i jednowymiarowo, tłumacząc się że to wszystko pod orężem rzeczywistości w imię autentyzmu w kinie.
-
Najnowsze dzieło mnie nie przekonało. Nie czułem się zaangażowany w tę opowieść. Zaskoczenie nie ma końca, ponieważ w trakcie oglądania filmów panów Dardenne nie zdarzało się to nader często.
-
Męczący, pozbawiony wyraźnego kierunku film-ilustracja. Brak mu bijącego serca, zdaje się machinalnie wykrojonym "dardennopodobnym" półproduktem.
-
Czyste, proste ujęcia, sprawiają, że film ogląda się z przyjemnością. Przedstawiony świat w swojej prostocie wydaje się wręcz nierealny.
-
Charakterystyczna dla belgijskich reżyserów sucha i chłodna atmosfera filmu tym razem nie współgra ze sprawnym i przykuwającym uwagę prowadzeniu akcji, której w wielu miejscach przydałby się wartki zastrzyk.
-
Sucha bezkompromisowość "Nieznajomej dziewczyny" dobrze natomiast współgra z kryminalną intrygą. Sugeruje, że film stanowi intelektualną szaradę - każdy z jego elementów należy rozgryźć. W istocie jednak bracia Dardenne stworzyli wyrafinowaną zmyłkę.
-
Sprawnie napisana historia, wymagająca jednak lekkiego przymrużenia oka. Wyjątkowo dobra jest na pewno Haenel w głównej roli.
-
Rzadki przykład filmu, który przynosi widzowi pocieszenie, a jednocześnie nie zamienia się w dobroduszny kicz.
-
Bracia Dardenne tradycyjnie tylko obserwują swoją bohaterkę. Tak, jakby nie mieli wpływu na to, o czym jest ta historia.
-
W paradokumentalnej stylistyce, mocny w przekazie, pełen buzujących pod skórą emocji, refleksyjny.
-
Ma wiele uroczych czy zajmujących momentów, tyle że nazbyt powolna narracja i brak jasno określonego celu, do którego miałaby zmierzać całość, przekreśla go jako udany obraz - czy to kryminalny, czy obyczajowy. Niestety na nic się zdaje znakomita kreacja Adèle Haenel oraz nienachalne, iście dokumentalne zdjęcia Alaina Marcoena.
-
Znajdująca się w centrum filmowych wydarzeń zagadka jest najmocniejszym punktem całości. Niestety szybko wyszedł brak doświadczenia filmowców w prowadzeniu kryminalnej intrygi.
-
Zaczyna się jak rasowy thriller, dodajmy: ze społecznym zacięciem. Potem jednak napięcie siada, a koniec jest już ckliwy.
-
Bracia Dardenne'owie zwykli łączyć w swoich filmach wrażliwość społeczną z wyważonym realizmem. Jednak po "Nieznajomej dziewczynie" można im zarzucić nadmierną dosłowność przekazu i skłonność do moralizowania.
-
To nie jest niestety wyróżniająca się produkcja. W celu urozmaicenia akcji wpleciono w nią wątek kryminalny, który poprowadzony jest sztucznie i bez polotu.
-
Jeśli "La Fille Inconnue" choć na chwilę wybija się ponad przeciętność, to nie dzięki firmowej paradokumentalnej estetyce, ale popisowej roli Adele Haenel.
-
Nie wszystko w "Nieznajomej dziewczynie" jest idealne, czasem górę bierze naiwność i być może idealizm, ale doskonała Adele Haenel nie tylko robi robotę, ale to właśnie urodzona w 1989 roku aktorka sprawia, że o tym filmie nie jest tak łatwo zapomnieć.
-
Belgijscy reżyserzy nie stawiają swych bohaterów w sytuacjach nadzwyczajnych, podobne historie zdarzają się na co dzień. Dlatego po wyjściu z kina możemy pomyśleć: przecież nam mogło się przytrafić coś podobnego.
-
Nienarzucający interpretacji film o poczuciu winy, znaczeniu nawet drobnych działań i w ogóle pracy lekarza rodzinnego, ale też taki - nazwijmy go tak - półkryminał.