Aurora postanawia wyjść za mąż i zamieszkać w zamku przyszłego męża.
- Aktorzy: Angelina Jolie, Elle Fanning, Harris Dickinson, Michelle Pfeiffer, Sam Riley i 15 więcej
- Reżyser: Joachim Rønning
- Scenarzyści: Micah Fitzerman-Blue, Noah Harpster
- Premiera kinowa: 18 października 2019
- Premiera DVD: 4 marca 2020
- Premiera światowa: 16 października 2019
- Ostatnia aktywność: 19 kwietnia
- Dodany: 30 grudnia 2018
-
Przyjemnie spędzone niemal dwie godziny. Nie jest to dzieło wybitne, o którym dyskutować będziecie kilka godzin po zakończonym seansie, ale nie tego oczekuje się od tego rodzaju filmu. To znane i lubiane uniwersum, fajne poczucie humoru na przyzwoitym poziomie i przede wszystkim ładna bajka, która najmłodszych widzów może czegoś nauczyć, a starszym zapewni rozrywkę.
-
Powiedzieć, że sequel Czarownicy jest zbędnym dziełem, byłoby trochę krzywdzące dla ekipy starającej się ożywić magiczny świat na dużym ekranie. Niemniej brak rozwinięcia ciekawego zamysłu i drewniane aktorstwo sprawiają, że to tylko kolejna naiwna bajeczka, której puenta jest znana już po pierwszej scenie.
-
Jest filmem generycznym i zupełnie niepotrzebnym. Ciężko jednak nazwać ten obraz absolutnie nieudanym i niektórym zapewne przypadnie do gustu.
-
Nie jest filmem dla osób doskonale zaznajomionym z kinem, a dla niedzielnych kinomanów, którzy chcą miło spędzić dwie godziny.
-
Biorąc pod uwagę, jak mnóstwo czarów nieustannie "lata" po ekranie, jest wręcz szokujące, jak bardzo "Czarownica 2" pozbawiona jest wszelkiej magii. Poza Angeliną nie ma tu dosłownie nic, co uzasadniałoby sens wydania pieniędzy na bilet do kina.
-
Jest w tej chwili mocnym pretendentem do tytułu najbardziej zbędnego filmu roku. Ma mocnego kontrkandydata w postaci nowego Króla Lwa i trudno mi zdecydować, który z tych filmów powinien zgarnąć ten niezwykle prestiżowy laur.
-
Czarownica 2 to opowieść o miłości - tej młodzieńczej, tej rodzicielskiej i tej chorej, destrukcyjnej. Film chociaż nie należy do topki Disneya, to wart jest obejrzenia, chociażby dla aktorskiej walki Jolie vs. Pfeiffer.
-
Film idealny na odprężenie, przeniesienie się do świata nieziemskich istot i widoków, które olśniewają właśnie swoją baśniowością.
-
Czarownica powróciła w wielkim stylu. W moim odczuciu kontynuacja okazała się dużo ciekawsza od pierwowzoru. Świetnie napisany scenariusz i doborowa obsada sprawiły, że z przyjemnością obejrzałam ten film jeszcze raz. Tym razem wygodnie przed własnym telewizorem.
-
Dołącza do pokaźnej grupy niepotrzebnych i niezbyt udanych sequeli, które z czasem nie tylko zacierają się w pamięci, ale i delikatnie psują pozytywne wrażenie po poprzedniku. Jeśli nie chcecie sobie go zepsuć, ale koniecznie musicie obejrzeć kontynuację - warto odpuścić sobie ostatnie 10-15 minut.
-
Czarownica 2 jest wyraźnie gorsza od części pierwszej, przez co mam nadzieję, że nie będzie części trzeciej.
-
Niepotrzebny, nakręcony na siłę i kompletnie bez pomysłu film, którego jedyną zaletą jest to, że przy porównaniu docenia się w końcu część pierwszą.
-
Po obejrzeniu Czarownicy 2 odczułam ulgę. Kontynuacje hitów filmowych często produkowane są bez pomysłu, a ich głównym celem jest po prostu wyciśnięcie do końca sukcesu, jaki odniosła poprzednia część. Tym razem tak się na szczęście nie stało. Joachim Rønning stworzył obraz zupełnie różny od Czarownicy, a mimo to równie interesujący.
-
Okazuje się jednak, że sequel, choć nie do końca potrzebny, to przyniósł pewne rozszerzenie świata oraz dużo całkiem przyjemnej akcji w pięknej oprawie audiowizualnej. Mimo wszystko Czarownica 2 to dość sztampowy twór, który na domiar złego pod wieloma względami zdaje się być klonem pierwszej części, a ta sama w sobie najlepsza nie była.
-
Przepiękny, ale miałki, nieangażujący i - co najważniejsze - absolutnie niepotrzebny sequel.
-
Bo Czarownica 2 - mimo kilku mocniejszych scen - pozostaje kinem familijnym, chwilami banalnym emocjonalnie, innym razem boleśnie przewidywalnym i łopatologicznym. Pełnym jednowymiarowych postaci i zaskakująco antyfeministycznym.
-
Szkoda, że wszystko, co najciekawsze w tej perspektywie, zostało nam już opowiedziane kilka lat temu.
-
Jak na porządną baśń przystało, "Czarownica 2" nie ogranicza się do dostarczania rozrywki. Nawet jeśli płynący z niej morał w jakimś stopniu powiela prawdy przekazane nam w pierwszej części, to niesie ze sobą jeszcze jedną naukę, której wartość jest nieoceniona: pokazuje dziewczynkom i młodym kobietom, że mają tę moc.
-
Mimo umiarkowanej satysfakcji, "Czarownica 2" stanowi po prostu i zwyczajnie fabryczną porcję rozrywki, zrealizowaną z rozmachem i polotem.
-
Zdarza się, że Czarownica 2 jest momentami naiwna i nieco śmieszna, ale stanowi interesujące dopełnienie pierwszej odsłony. To mroczna bajka, która pokazuje, że dobro zawsze zwycięża, a prawdziwa miłość dodaje siły, by pokonywać przeszkody. Diabolina powraca w wielkim stylu i zachwyca swoją potęgą.
-
Jest niepotrzebnym sequelem udanej produkcji. Zbudowana z klisz fabuła, niewykorzystanie potencjału głównej bohaterki i wcielającej się w nią gwiazdy oraz nadmierne moralizatorstwo prowadzą do ziewania i zniecierpliwienia.
-
Ma baśniowy klimat i otoczkę rozbuchanej superprodukcji.
-
Nie jest źle, wielbiciele pierwszej części nudzić się raczej nie będą, co nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej.
-
Z jednej strony stara się na nowo interpretować historię znaną ze Śpiącej Królewny, a właściwie dopisać do niej kontynuację. Z drugiej - jest to baśń bardzo typowa, na końcu której zło zostaje pokonane, a czarny charakter ukarany. Ostatecznie jednak nie jest to film ani dla dzieci, które wielu wątków i nawiązań mogą nie zrozumieć, ani dla dorosłych, dla których w wielu miejscach rozwiązanie problemów będzie zbyt naiwne, a morał wynikający z opowieści zbyt banalny.
-
Kontynuacja disnejowskiej wariacji na temat Śpiącej Królewny i klątwy rzuconej na nią przez złą chrzestną. Raczej zbędna, ale da się obejrzeć.
-
Im bliżej finału, tym mocniej Czarownica 2 popada w momentami nachalną i zbyt oczywistą symbolikę. Jednak nie zmienia to faktu, że w ostatecznym rozrachunku przesłanie nowej odsłony klasycznej baśni wypada atrakcyjnie.