Obserwując spadek liczby turystów, właściciel parku dinozaurów postanawia stworzyć nową atrakcję.
- Aktorzy: Chris Pratt, Bryce Dallas Howard, Irrfan Khan, Vincent D'Onofrio, Ty Simpkins i 15 więcej
- Reżyser: Colin Trevorrow
- Scenarzyści: Derek Connolly, Colin Trevorrow
- Premiera kinowa: 12 czerwca 2015
- Premiera DVD: 12 października 2015
- Premiera światowa: 29 maja 2015
- Ostatnia aktywność: 25 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Zrealizowany dzięki nowoczesnej technologii powrót do korzeni w wielkim stylu. Nie zaryzykuję stwierdzenia, że jest to film lepszy od "Jurassic Park", bo przeskoczenie poprzeczki zawieszonej tak wysoko wydaje się niemożliwe i nawet po 23 latach film ten broni się doskonale, ale forma serii po zaliczeniu lotu nurkowego ewidentnie pnie się w górę w ekspresowym tempie.
-
Płytkie i nieciekawe postaci oraz brak wizjonerskiego zacięcia, które wydobywało z poszczególnych scen niebywałe emocje i udanie dawkowało napięcie w dziele Spielberga, sprawiają, że wizyta w parku jest wprawdzie satysfakcjonująca, ale atrakcje mocno przereklamowane.
-
To, co nie zostało uruchomione w pierwszej części sagi o dinozaurach, w czwartej działa z rozmachem i jest światowym przebojem: park rozrywki Jurassic World.
-
Mimo licznych niedociągnięć nie żałuję, że wybrałam się do kina. Z czystym sumieniem można go polecić wszystkim, którzy mają wolną chwilę i... lubią dinozaury.
-
Nie jest filmem wybitnym, nie jest też tragedią.
-
Nie ma szans, żeby odsmażany kolejny raz motyw smakował równie dobrze jak oryginał. Ale nudno nie jest. Poza tym przy zalewie kina sensacyjnego warto dla odmiany popatrzeć, jak się wzajemnie gryzą dinozaury, nie ludzie.
-
Dla tych wszystkich, którzy są fanami stworzeń sprzed milionów lat, ten film będzie wielkim wydarzeniem. Dla reszty - ot, kolejnym letnim blockbusterem.
-
Trevorrow wybrał opcję zgodną ze złotą zasadą sequela: szybciej, więcej, mocniej, nie przejmując się realizmem. Kto wie, być może to jest sposób, aby jedna z najsłynniejszych filmowych serii nie skończyła jako skamielina.
-
Jako miłośniczka dinozaurów sprzed dwudziestu dwóch lat wyszłam z kina niesłychanie zadowolona. Nie miało dla mnie znaczenia, że w dziele Colina Trevorrowa pojawiło się kilka absurdalnych scen - głównie w wykonaniu znienawidzonej przeze mnie Claire granej przez Howard - i dialogów, ponieważ liczyły się dla mnie dobra zabawa i sentymentalna podróż do czasów, kiedy razem z rodzicami siedziałam przed telewizorem i z oczami iskrzącymi się od emocji wpatrywałam się w wielkie gady.
-
Bardzo dobry film, który w żaden sposób nie odstaje od kultowych poprzedników. W życiu bym się nie spodziewał, że będę się dobrze bawił, bo przecież reżyser był niemalże nieznany, a i zwiastuny jakoś przesadnie mnie nie nakręciły.
-
Ogląda się bardzo przyjemnie, a to chyba jest najważniejsze!
-
Zawiódł mnie na wielu płaszczyznach i długo będę musiał się leczyć z tego, co miałem okazję zobaczyć na ekranie w kinie.
-
Mimo że film Trevorrowa przynosi współczesnemu widzowi jeszcze więcej atrakcji, to jednak to pierwowzór nadal pozostanie tym jedynym - magicznym.
-
Klisza pogania kliszę, dialogi są momentalnie czerstwe niczym kilkudniowy chleb, ale to nic, bo to ten rodzaj kina, który zwyczajnie zasysa i nie pozwala się oderwać od ekranu.
-
Mawia się, że natury nie da się oszukać. Jurassic World potwierdza tę tezę.
-
W "Świecie Jurajskim" jest bowiem, jak na filmowy sequel przystało, wszystkiego więcej. I dinozaurów, i statystów, i samej akcji. Niestety, więcej jest też logicznych dziur, w związku z czym, poza zadowoleniem, w kilku momentach odczuje się zażenowanie.
-
Apetyty co prawda były zdecydowanie większe, lecz "Jurassic World" to godna kontynuacja sagi. Czuć ducha przygody, humor jest zauważalny i stoi na niezgorszym poziomie, sceny akcji są przemyślane, a morał opowieści można kupić bez bólu zębów.
-
Przymykając oko na przestoje w akcji i inne niedoskonałości, można na "Jurassic World" bawić się jak za dawnych czasów, ze łzą w oku wspominając początek serii. Jeżeli Hollywood koniecznie musi wskrzeszać stare dobre pomysły, zamiast tworzyć coś nowego, to te resuscytacje mogą przypominać film Trevorrowa.
-
Jako historia Jurassic World nie oferuje wiele nowego. Okazuje się sprawnie zrealizowanym filmem akcji, widowiskowym i trzymającym w napięciu, ale jednocześnie dość odtwórczym. Najpiękniejsze są tu dinozaury. To dzięki nim niektóre sceny ogląda się z szeroko otwartymi ustami.
-
Jest filmem skrojonym klasycznie. Wydaje się, że reżyser, usiłował oddać hołd kultowemu pierwowzorowi i za pełne osiągnięcie tego celu należy mu się szacunek. Jego przywiązanie do swoistej analogowości "Parku Jurajskiego" jest w "Jurassic World" bardzo wyraźne. Ciągle jest to jednak tylko prosta kinowa rozrywka i nic więcej.
-
Idealna propozycja na letnie posiedzenie w kinie, nie tylko dla trzydziestolatków, którzy chcieli w przeszłości zostać paleontologami, ale dla wszystkich bez wyjątku. Po prostu dostarcza zabawy, a przecież o to w tym wszystkim chodzi.