
Mąż Ewy wyjeżdża za granicę. Kobieta wdaje się w romans z nastolatkiem.
- Aktorzy: Marta Nieradkiewicz, Michał Żurawski, Halina Rasiakówna, Konrad Skolimowski, Natalia Bartnik i 12 więcej
- Reżyser: Anna Jadowska
- Scenarzysta: Anna Jadowska
- Premiera kinowa: 29 grudnia 2017
- Premiera DVD: 22 listopada 2018
- Premiera światowa: 5 sierpnia 2017
- Ostatnia aktywność: 31 maja 2024
- Dodany: 5 listopada 2016
-
"Dzikie róże" stanowią ewenement na gruncie kina polskiego ostatnich lat. Dawno nie było w naszej kinematografii tak wiarygodnych portretów psychologicznych.
-
Jadowska zręcznie operuje ciszą i unika niepotrzebnego bełkotu. Dialogów tu więc niewiele, są za to świetnie napisane i brzmią autentycznie. Spora w tym zresztą zasługa aktorów, którzy sprawiają, że obraz Jadowskiej jest głęboki, dojrzały i przykuwa od pierwszych minut.
-
Kłopot z filmem Dzikie róże mam taki, że jest on naprawdę dobry, ale, niestety, zawiera wszystko to, co już wiem o świecie, a od dobrego filmu oczekuję, że pokaże mi coś nowego.
-
Anna Jadowska stworzyła oryginalną i bardzo naturalistyczną historię, która potrafi wywołać silne emocje - szczególnie na tych, dla których wieś jest życiową przestrzenią.
-
Dużą zaletą filmu są emocje które wywołuje. Narastają podczas seansu aby po kilku godzinach móc zostać nazwane. Najlepiej pójść samemu, aby nikt nie przeszkadzał w czytaniu między wierszami.
-
Dostajemy dobrze napisane postacie, w nieciekawych sytuacjach. Jeżeli komuś tyle wystarczy, to Dzikie Róże jak najbardziej polecam. Ludziom, którzy lubią w filmach ciekawe historie i wciągającą fabułę, film ten odradzam.
-
Jadowska nakręciła film przemyślany i dojrzały pod względem użytych środków wyrazu. Jeśli będzie konsekwentnie rozwijać swój niepowtarzalny styl, z pewnością w przyszłości zasłuży na miano artystki kina.
-
Zaskakująco delikatny, spokojny film, ale nie jest to chłodna wiwisekcja polskiej wsi. To bardzo przekonujący dramat osoby nie potrafiącej dostosować się do norm społecznych, mimo wszelkich starań.
-
Historia o osamotnieniu w związku i rodzicielstwie, która przeradza się w chropowaty i do bólu szczery portret kobiety podporządkowanej zasadom małej społeczności.
-
Skrupulatnie zaplanowany scenariusz wciąga widza w grę w odgadywanie tropów, a dramat społeczny z czasem zamienia się w dzieło o rysach dreszczowca.
-
To przede wszystkim dowód dojrzałości reżyserskiej Anny Jadowskiej. Autorka sprawnie prowadzi widza przez zakręty opowiadanej historii, która choć sama w sobie jest dosyć prosta, zmusza do zadawania sobie wielu pytań.
-
Nie daje się zamknąć w schematach. Wywołuje niepokój i żal, ale również próbuje doszukiwać się nadziei. Dzięki Marcie Nieradkiewicz "Dzikie róże" są do bólu wyraziste.
-
Choć trudno "Dzikie róże" uznać, za kino wybitne, to na pewno jest ono propozycją bardzo autorską, odważnie rzucającą wyzwanie oczekiwaniom widzów.
-
Anna Jadowska pokazuje w swoim najnowszym filmie, iż postacie lepiej budować poprzez ciszę, a nie pusto brzmiące dialogi.
-
Poetycki fresk społeczny, który wciąga od pierwszej sceny. Idealne kino do okołołonoworocznej refleksji.
-
Smutny i przygnębiający, ale zarazem dojmująco prawdziwy. Uświadamia, że nie można żyć "w zawieszeniu" i odsuwać od siebie bolesne fakty. Prawdziwa dojrzałość polega na mierzeniu się z życiem.
-
Anna Jadowska nakręciła jeden z najodważniejszych i najciekawszych polskich filmów tego sezonu. Odwaga reżyserki polega również na tym, że w "Dzikich różach" wystrzega się ideologicznej ostentacji. O sprawach wielkiej wagi, dotyczących również spraw natury ogólnej, opowiada w sposób wyciszony, niemal intymny.
-
Wszystko jest opowiedziane bardzo naturalistycznym, szczerym, nie grzebiącym w rzeczywistości, enigmatycznym trochę językiem, ale z ogromnym wyczuciem i próbą zrozumienia obu stron. Bez deklaracji reżyserki i opowiadania się po czyjejś, ale jednak narracja jest prowadzona bardziej z perspektywy kobiety.
-
"Dzikie róże" są filmem poprowadzonym niezwykle konsekwentnie, oszczędnym formalnie, lecz oferującym wyjątkowo głębokie i wielowymiarowe wejrzenie w psychologię postaci. Chciałbym, żeby sukces artystyczny tego filmu przełożył się na jego społeczne oddziaływanie.
-
Pomiędzy aktorami udało się wytworzyć prawdę i napięcie. Brawa przede wszystkim dla Marty Nieradkiewicz, która świetnie poradziła sobie z ciężarem emocji kolejnej bohaterki w toksycznym zapętleniu, pod presją.
-
Rzadko kiedy oglądamy w kinie bardzo aktualny i prawdziwy obraz współczesnej Polski z perspektywy kobiecej. To jest prawdziwa szklana pułapka, na co dzień, nie tylko od święta.
-
Reżyserka potrafi opowiadać o stanach uczuciowego wypalenia, najróżniejszych okresach bezdecyzyjnych oraz środowiskach, które budują wokół bohaterów niewidzialne mury.
-
Autorka nie daje nam jasnych odpowiedzi, od początku do końca żonglując niedopowiedzeniami oraz niedomówieniami. Interesują ją ludzie i ich wzajemne stosunki, przez co "Dzikie róże" są prawdziwym, uniwersalnym oraz przepełnionym emocjami filmem, który wdziera się głęboko w człowieka oraz boli.
-
Nie wszystko reżyserce się tu udaje - niektóre szpile w katolicką prowincję wydają się zbędne, chwilami scenariusz zdaje się trzymać tylko na roli Nieradkiewicz, ale jeśli kino polskiej smuty ma przynosić tak subtelne portrety kobiet jak tutaj, to zdecydowanie warto dać mu kolejną szansę.
-
Anna Jadowska bez nadęcia i manipulacji tworzy kino cichych emocji, w które chce się zagłębić i kontemplować.
-
Niestety film Anety Jadowskiej niezbyt się udał, poza kreacją głównej bohaterki, dostajemy film z niekonsekwentnym scenariuszem, któremu trzeba zarzucić również mnogość przedłużających się i nużących scen z przepięknymi okolicznościami przyrody - w większości przypadków były one puste semantycznie i zbędne.