Historia Patrizii Reggiani, byłej żony Maurizio Gucciego, która planowała zabić swojego męża, wnuka znanego projektanta mody Guccio Gucci.
- Aktorzy: Lady Gaga, Adam Driver, Jared Leto, Al Pacino, Jeremy Irons i 15 więcej
- Reżyserzy: Ridley Scott, Roberto Bentivegna, Becky Johnston
- Scenarzyści: Roberto Bentivegna, Becky Johnston
- Premiera kinowa: 26 listopada 2021
- Premiera DVD: 23 marca 2022
- Premiera światowa: 2 listopada 2021
- Ostatnia aktywność: 8 marca
- Dodany: 9 lipca 2021
-
Ridley Scott po raz kolejny przedstawia nam wspaniałą produkcję z obrzydliwie drogą obsadą. Pomimo strasznej dłużyzny, ogląda się to bardzo przyjemnie, a mimo paru potknięć, widz może wyjść z kina zadowolony. Ba, zapewne podobnie jak ja, ruszy zakupić biografię, na podstawie której powstał Dom Gucci. Moim skromnym zdaniem, nie jest to najlepszy film, który obecnie możemy oglądać w kinach, lecz jest naprawdę wart uwagi.
-
6.527 listopada 2021
- 1
- Skomentuj
-
-
Marzy mi się wersja "Domu Gucci", która by nie próbowała być komedią. Bo niestety to, co jest tu dobre, jest osłabiane przez humor, który zamiast wyciągać absurdy kryjące się w tych bogaczach, podkreśla tylko, jak bardzo wszystko tutaj jest nieistotne. W ostatniej godzinie wydaje się, że już nawet sam reżyser stracił zainteresowanie opowiadaną historią.
-
Świetnie rozpisane postaci zgrabnie niwelują fabularne niedostatki scenariusza.
-
Ani nie opowiada historii w ciekawy sposób, ani nie mówi o niczym odkrywczym, nie charakteryzuje go również jakość aktorska czy techniczna. Zatem spędzamy w kinie prawie trzy godziny na oglądaniu rodziny milionerów, która skacze sobie do gardeł, żeby w czasie napisów zapytać: po co nam to było i gdzie nasze stracone pieniądze?
-
Ani nie opowiada historii w ciekawy sposób, ani nie mówi o niczym odkrywczym, nie charakteryzuje go również jakość aktorska czy techniczna. Zatem spędzamy w kinie prawie trzy godziny na oglądaniu rodziny milionerów, która skacze sobie do gardeł, żeby w czasie napisów zapytać: po co nam to było i gdzie nasze stracone pieniądze?
-
Ridley Scott w tym dziele często łapie zadyszkę, którą trudno wyeliminować później i nie może złapać swojego dogodnego rytmu. A to sprawia, że film już w trakcie swojej pierwszej połowy zaczyna męczyć widza, któremu i tak nie jest łatwo wytrzymać blisko trzech godzin w maseczce.
-
Nie jest tak dobrym filmem, jakim mógłby być i winnym za ten obraz wydaje się być pośpiech. Gdyby całość przeanalizowano jeszcze raz, popracowano nad montażem i zgrabniej wkomponowano muzykę, to ocena mogłaby być nieco wyższa. A tak, mamy do czynienia z niewiarygodnie dobrze obsadzoną produkcją, którą talent aktorów ciągnie za uszy do góry na niemal każdym etapie.
-
Nie mogę przełknąć tego, że mając taki artystyczny potencjał i historię, która mogłaby być prawdziwym scenariuszowym "killerem", "Dom Gucci" prawie że utonął w mydlanej operze.
-
To idealny przykład filmu, który polaryzuje swoją widownię. Jedni go kochają, inni nienawidzą. Można by rzec, że to jakaś metafora rzeczywistego domu mody. Pod warstwą lekko ciągnącej się nudy jest w tej produkcji świetna muzyka, popisy aktorskie i sporo klimatu. Uważam, że mimo wszystko należy dać jej szansę.
-
Jeżeli macie okazję wybrać się na "Dom Gucci" - idealnie się sprawdzi. Będziecie się dobrze bawić, a nawet mogę powiedzieć, że nie będziecie się nudzić. Ale czy jest to obraz wybitny? Niekoniecznie. A może nie miał taki być, a jego przeznaczeniem jest po prostu zainteresowanie szerokich mas?
-
Gdy człowiek słyszy o zegarkach za trzy miliony dolarów zachodzi w głowę skąd takie koszty? Gucci jako marka to bzdura i nie zasługuje na blichtr. Film również, chociaż ogląda się nieźle.
-
Poza plejadą gwiazd "Dom Gucci" nie ma do zaoferowania zbyt wiele, ale czasem zwyczajnie dobrze jest popatrzeć na błyskotki.
-
To film z bardzo dobrym klimatem i kreacjami aktorskimi. Szkoda tylko, że Ridley Scott nie spisał się w kwestii prowadzenia narracji i balansowania udziału postaci, by każda z nich miała pełny udział w historii.
-
Świetna, nieintencjonalna komedia i zarazem najbardziej przesadzony, sztucznie napompowany dramat mijającego roku, który można zaliczyć do kategorii "tak złe, że aż dobre".
-
Czym nowy obraz Ridleya Scotta jest. Kiczem wymieszanym z elegancją. Komedią skrzyżowaną z dramatem. Czystym włoskim szaleństwem.
-
Topowi aktorzy, topowa realizacja, arcyciekawa historia - wszystko to sprawia, że "Dom Gucci" ogląda się fajnie, ale jeszcze fajniej obejrzałoby się to w formie serialu limitowanego.
-
Gdyby nakręcić tę historię zupełnie na poważnie, wyszedłby bardzo przygnębiający i mroczny film o tym, co pieniądze i zazdrość potrafią zrobić z człowieka. I że te uczucia są silniejsze od więzów krwi. Ten dramat nadal tu jest, ale opatulony w kolorowy i krzykliwy bufor, dzięki czemu seans dostarcza całą gamę dodatkowych intensywnych emocji, od śmiechu, przez wzruszenia po dreszczyk niepokoju. Na pewno do niego wrócę.