
-
Kolejna po "Barbarzyńcach" świetna i trzymająca w napięciu produkcja od Creggera, który wyrasta na jednego z najciekawszych współczesnych twórców horrorów. Niesamowity, oniryczny klimat, świetne aktorstwo i historia będąca miksem gatunków i stylów. Po seansie będziecie się zastanawiać ile jeszcze ohydztw skrywają amerykańskie przedmieścia, a kiedy zadzwoni ciotka od strony żony chcąca przyjechać z wizytą, poczujecie gęsią skórkę na karku...Idźcie do kina koniecznie jeśli lubicie dobre filmy.
-
Kolejne małe wielkie kino od twórcy "Trzech billboardów....". Cudowna w swej prostocie historia rozpoczynająca się od nieznaczącej kłótni i szybko zmierzającą w stronę niemal greckiej tragedii. Do tego klimaty ludowego folkloru i absolutnie genialni aktorzy-wszyscy-co do jednego. Prawdziwa perełka.
-
Niby miło wrócić do świata Bridget- film zaczyna się jak spotkanie z dawnymi przyjaciółmi. Później jednak wszystko jest wymuszone i twórcy próbują tylko odcinać kupony od sukcesu serii-nowi amanci nie umywają sie do poprzedników, a większość żartów jest nieśmiesznych. Film za długi i męczący, zwłaszcza w drugiej połowie. Niepotrzebne dobijanie serii, chociaż brawa za podjęcie trudnego tematu utraty bliskich.Trzeba jednak wiedzieć kiedy ze sceny zejść...Dzięki Bogu Daniel Cleaver pozostał sobą.
-
Niesamowity surrealistyczny klimat i malarskie kadry znaczą dzieło Herzoga. Klasyka.
-
Dwóch mężczyzn i kobieta "uwięzieni" na łodzi - to tutaj zetrą się ich osobowości, światopoglądy i charaktery. Prosty koncept jako wyjście dla klasyki dramatu psychologicznego i trampolina do reżyserskiej sławy dla Polańskiego
-
Marvel powraca z pazurem, werwą i nową drużyną, tym razem antybohaterów. Dla wszystkich wymęczonych już poprzednimi filmami nastał nowy czas, i dobrze, bo cała franczyza zjadała już własny ogon. Jake'owi Schreierowi udał się film o wiele lepszy niż się po nim spodziewałam, z udanymi rolami i umiejętnie budującym napięcie scenariuszem. Spędźcie udaną majówkę w kinie z Nowymi Avengersami.
-
Mało udane zwieńczenie świetnej serii i ukoronowanie dzieła Toma Cruise'a vel Ethana Hunta. Film rozwleczony, w którym patetyzmu co niemiara, mało bohaterów w bohaterach i fabuła z tzw. " czapy" (ścigamy jakieś byty, podkowy i takie tam)...Na osłodę dwie genialne sekwencje-nurkowanie do wraku Sewastopola i pościg samolotowy. Ten film jest niczym kolejna misja-sami wybierzcie czy ją zaakceptujecie.
-
521 czerwca
- 1
- Skomentuj
-
Znakomita czarna komedia i satyra na wieczną pogoń za młodością. Genialne role Hawn, Streep i Willisa, a na dodatek Isabella Rossellini. Zaskakująco dobrze ogląda się dziś, kiedy branża beauty i obstrzyknięte twarze atakują z każdego zdjęcia.
-
Takiego Kopciuszka trudno było sobie wyobrazić, tylko czy forma nie zastąpiła treści, bo fabuła jest pełna dziur i nieścisłości
-
Obraz o współczesnej młodzieży, która wychowuje się i kształtuje swoją osobowość z telefonem -narzędziem wszelkiego zla- w rękach. Nie pozostawia obojętnym, chwyta za gardło i nie puszcza-młodemu odtwórcy głównej roli wróżę duża karierę, jeśli tak zaczyna. Całość to małe telewizyjne arcydzieło i pomyśleć, że to od Netflixa!
-
820 kwietnia
- 1
- Skomentuj
-
To jest naprawdę udany found footage proszę Państwa! Choć początek trochę się dłuży końcówka wynagradza z nawiązką, ale oczywiście -dla fanów gatunku
-
Wszystko w tym filmie jest absolutnie kultowe-od obsady poprzez słynną scenę "zwisu",aż po spektakularny finał i absolutnie genialny motyw muzyczny. Świetne otwarcie serii, choć swego czasu zarzucano reżyserowi, że fabuła zbyt skomplikowana i że film nie znajdzie uznania wśród szerokiej publiki. I proszę....za chwila premiera ósmej części
-
To wcale nie jest film aż tak tragiczny jak o nim piszą, ale niestety Disney traci kontakt ze swoja widownią i dlatego jeśli nie zmieni kursu, przegra. Wizualnie przepiękny i odpowiednio bajkowo naiwny. Rachel Zegler gra dobrze, ale jej ignoranckie wypowiedzi poza ekranem wpływają na jej odbiór jako Śnieżki. Gal Gadot w tym filmie nie ma-jej zła królowa to aktorska tragedia. Generalnie-szkoda, ale przez to ile złego się o tym filmie naczytałam-wypadł lepiej niż się spodziewałam.
-
522 czerwca
- 1
- Skomentuj
-
Jest lipiec, a ja prawdopodobnie obejrzałam horror roku. Godny następca "Hereditary" -klimat duszny i niepokojący, cały czas czujemy, że coś wisi w powietrzu... I choć końcówka trochę niedomaga to w ostatecznym rozrachunku film i tak robi duże wrażenie. Przygotujcie się na mocny seans.
-
McQuarrie i Cruise udowadniają, że są znakomitym duetem, który potrafi porwać widza od pierwszej do ostatniej minuty. To bezapelacyjnie jedna z najlepiej zrealizowanych serii w dziejach kina, która ewoluowała wraz z jego rozwojem. Wielki finał jest spektakularny i dobrze rozkłada pionki na planszy. Cruise to naprawdę tytan kina i zasługuje na uznanie za etykę pracy i szacunek dla widza.
-
Chociaż pozornie to kolejna historia o tym, że pogoń za sławą i blichtrem rozczarowuje po dotarciu do celu, to broni się znakomitą realizacją i kreacjami aktorskimi. Meryl i towarzysząca jej "świta" grają koncertowo czyniąc co druga scenę wręcz kultową. "This stuff" wymówione z pogardą dla ignorancji i legendarne zaciskanie ust pamięta dziś każdy kinoman. W przyszłym roku czeka nas kontynuacja losów Andy Sachs
-
Przewspaniały mix gatunków, stylów i motywów filmowych-seans niesamowicie energetyczny i wysmakowany, choć z pewnością nie dla każdego. Specyficzny styl Wrighta jest wyczuwalny w każdej minucie- w dobie pandemii, która ogranicza wiele premier, to z pewnością jeden z najciekawszych obrazów ubiegłego roku. To także kontynuacja udanej passy aktorskiej Anny Taylor - Joy-przykuwa uwagę do ekranu w niemal każdej scenie. Warto!
-
Porzućcie wszelką nadzieję na cokolwiek, wy, którzy wchodzicie do świata "dzieła" Blanki Lipińskiej. Kiedy człowiek myślał, że nic gorszego od części pierwszej nie spotka go w filmowym żywocie-oto wjeżdża, niczym rycerz na białym koniu, część druga i jest jeszcze gorsza pod każdym względem! Życiowym celem ekipy jest chyba zdobycie pełnego pakietu Złotych Malin-i prawdopodobnie im się to w końcu uda! Mokry sen o gali w Hollywood się spełni-niesmak w widzach za to pozostanie na długie lata...
-
Nie jest to film łatwy w odbiorze, ale kiedy już wciągnie-pochłania bez reszty. Przykład kina bezkompromisowego, totalnego, które odbiera się wszystkimi zmysłami. Mroczna, psychodeliczna atmosfera wylewa się z każdego, pięknie sfotografowanego, kadru. Defoe i Pattinson-mistrzowscy. Całość utrzymana w duchu kina niemego, tracąca także Bergmanem - czapki z głów przed Eggersem, po "The Witch" i "The Lighthouse" wszystko od tego pana przyjmę w ciemno.
-
Film Todda Philipsa okazał się być dokładnie tym, co obiecywały zapowiedzi. To mroczna i bolesna wiwisekcja umysłu szaleńca oraz społeczeństwa, które pomogło go stworzyć.... Kino totalne, czerpiące pełną garścią z kinematografii lat 70-tych ("You talkin to me?"), ze świetnymi zdjęciami, muzyką i brawurową kreacją Joaquina Phoenixa, który już wcześniej nie musiał nikogo przekonywać o swym aktorskim geniuszu. Oby usłyszał w przyszłym roku- "and the Oscar goes to......"
-
Mroczna baśń ludowa, która potrafi zmrozić krew w żyłach. Świetne zdjęcia, klimat, muzyka i wielkie brawa dla odtwórczyni głównej roli! Ari Aster udowadnia, że "Dziedzictwo" nie było "szczęściem debiutanta". Bonusowo należy dodać, że film zawiera jedną z dziwniejszych scen seksu jakie widziało kino....
-
Film Edwardsa powiela wszystkie motywy znane z serii. Grupa bohaterów trafia na dinowyspę, obowiązkowo jest wśród nich ktoś chciwy chcący zarobić na dinusiach, ktoś zostaje także "spektakularnie zjedzony", a wszystkie urządzenia i agregaty po latach nadal działają. Dodać do tego kilku aktorów na topie i cyk- mamy hit. Tegoroczne danie wyszło trochę niestrawne i nawet te dinozaury jakieś takie za bardzo zmutowane...To nie jest super otwarcie nowej serii, ale sprawdza się jako wakacyjny akcyjniak.