Niesłusznie oskarżony o zdradę agent IMF musi odkryć i zdemaskować prawdziwego szpiega.
- Aktorzy: Tom Cruise, Jon Voight, Emmanuelle Béart, Henry Czerny, Jean Reno i 15 więcej
- Reżyserzy: Brian De Palma, Robert Towne, David Koepp
- Scenarzyści: Robert Towne, David Koepp
- Premiera kinowa: 31 grudnia 1996
- Premiera DVD: 17 lipca 2003
- Premiera światowa: 20 maja 1996
- Ostatnia aktywność: 9 czerwca
- Dodany: 23 maja 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
WięcejCałość składa się na angażujące kino akcje, które po latach ogląda się bez chwili znużenia.
-
Więcej
Nie rozczarowuje. To bardzo sprawnie nakręcony film akcji, efektowny, widowiskowy, trzymający w napięciu.
-
Więcej
Powiem szczerze, że z każdym seansem film De Palmy tylko zyskuje w oczach. To najbardziej elegancki oraz stylowy film szpiegowski z całego cyklu. Może nie jest tak widowiskowy jak następne części, ale też potrafi trzymać w napięciu i nadal zachwyca wykonaniem.
-
Więcej
Bardzo dobry film, który nie tylko w pełni zasłużył na miano klasyka, ale i który powinien przypaść do gustu współczesnej widowni, Mission: Impossible bowiem łączy w sobie zarówno wciągającego i angażującego emocjonalnie dreszczowca w skromnej formule, a do tego w starym dobrym stylu, jak również efektowne i zapierające dech w piersiach kino akcji nowej definicji i w nowoczesnym [a przy tym wciąż aktualnym] wydaniu.
-
Więcej
Dobrze nakręcony, lekki akcyjniak, który doczekał się kilku wysokobudżetowych kontynuacji i na stałe wszedł do panteonu popkultury.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Postarzał się, scena z helikopterem wygląda, jak wyjęta z jakiegoś Bonda z Brosnanem. Fabuła poza przewidywalnymi zwrotami akcji daje radę, jak na sensacyjniaka.
-
Jak na De Palmę przeciętny. Chociaż trzeba przyznać, że sprytnie zrobiony. Daje obraz inteligentnego thrillera szpiegowskiego, a pod płaszczykiem dużo absurdu.
-
-
Trochę się zestarzało, ale to wciąż solidne (i stosunkowo kameralne) szpiegowskie kino akcji z ikrą.
-
Zestaw papierowych postaci w miejscami uciekającej od sztampy historii szpiegowskiej. Przyjemna dla oka realizacja. I scena z cichym włamaniem kapitalna.
-
Musiała minąć połowa filmu, żebym się jakkolwiek wciągnął. Mocny old-school, którego teatralność nie męczy tylko wtedy, gdy się dzieje jakaś akcja.
-
Mocno się zestarzał, ale włamanie po listę to złoto w najczystszej postaci.
-
