Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Kocham kino, dosłownie. Gdybym tylko mógł spałbym w kinie.

  • Ostatnia aktywność: Dzisiaj
  • Dołączył: 25 czerwca
  • Przerysowane, komiksowe kino ubrane w łachy westernu z gorącą jeszcze wtedy jak diabli Sharon Stone. Sergio Leone przewraca się w grobie? Być może ale mnie się podobało.

  • Najgorsza część. Obecność Krytów na ekranie jest na tyle ograniczona że widz zaczyna się zastanawiać czy to w ogóle kolejny film z tej serii, co gorsza ilość humoru też została zminimalizowana i jeszcze te wypełniacze w postaci bezcelowego włóczenia się bohaterów po stacji - nudy na pudy.

  • "Cobra" jest wadliwym ale oglądalnym (i jakże klimatycznym) akcyjniakiem skrojonym pod gusta niezbyt wymagającej publiczności, której nie przeszkadza brak głębi ,kiepskie dialogi i fatalny poziom aktorstwa a także spora ilość chwytliwych one linerów typowych dla postaci odgrywanych przez Sylwka czyli macho. Guilty pleasure.

  • Nie trudno zyskać sympatię widza gdy się owczarkowi alzackiemu każe wykonywać zabawne sztuczki (brawa dla tresera Jerry'go). Tarcia pomiędzy bohaterem Belushiego a psiakiem dostarczają odpowiedniej dawki humoru i pomagają jakoś przeboleć schematy kina sensacyjnego i familijnego.

  • Często porównywany z "Krzykiem" (z tego względu że wyszedł spod pióra tego samego scenarzysty) ale to jednak bardziej konwencjonalny slasher, zrobiony bez przymrużenia oka a już na pewno nie tak błyskotliwie bo dziur logicznych to tu jednak nie brakuje. Na pewno za to broni się klimatem , muzyka Johna Debneya też umiejętnie buduje nastrój. Postać fishermana i wplecione w fabułę wątki miejskiej legendy też wypadają na plus.

  • Sequel niestety powtarza niedorzeczne rozwiązania z oryginału (pojawiające się i znikające zwłoki chociażby), nieudolnie próbuje też wymusić krzyk na widzach (da się z łatwością przewidzieć każdy ruch mający na celu wywołać reakcję strachu) i nie wiedzieć czemu twórcy starają się trzymać tożsamość zabójcy w tajemnicy do samego końca pomimo tego że z góry wiadomo przecież kto morduje.

  • Zasadniczo film o zemście ale też o tym jak cienka bywa granica dzieląca człowieka od potwora, bohatera od antybohatera i jak łatwo popaść w obłęd gdy traci się wszystko co się kocha. Dobre, mocne B-klasowe cudo osadzone we wczesnym klimacie postapo, może miejscami dość toporne realizatorsko ale i tak niezłe jak na debiut niedoszłego lekarza - numery kaskaderskie robią robotę.

  • Jeden z moich najukochańszych filmów lat 80. Mogę go oglądać rokrocznie bez poczucia znużenia. Piękny, wzruszający i zabawny a nawet okraszony nutą melancholii film o przyjaźni, dorastaniu i konfrontacji z młodzieńczymi lękami oraz tym co nieuchronne.

  • Kino jak to mówią "stare ale jare", absorbujące (ach te szermierki słowne pomiędzy Cruisem a Nicholsonem) i budujące (bo nie ma to jak zwycięstwo prawdy nad złem i prawa nad bezprawiem...)

  • Produkt lat 80 wiele zawdzięczający powstałym przed laty "Gremlinom" (tak więc wcale nie grzeszący oryginalnością), ale nader rozrywkowy nie udający niczego czym nie jest. Włochate żarłoczne stwory w kształcie kuli to pomysł niczym rodem z kina klasy b ale wypalił. Jest trochę straszno, kiczowato i śmiesznie czyli tak jak powinno.

  • Rewatch (i to nie ostatnie) bo to istny majstersztyk Tech noir, świetnie pomyślany i jak na tamte lata i przy tak ograniczonym budżecie fantastycznie zrealizowany. No i wypada pochwalić Camerona że zdecydował się wybrać do roli T-101 Arniego a nie Henriksena bo to strzał w dziesiątkę, trudno sobie wyobrazić lepszego cyborga w skórzanej kurtce i ciemnych okularach wypowiadającego kwestię "I'll be back." W pełni zasłużony status dzieła kultowego.

  • Zniknięcia

    2025
    Kino 7 dni temu
    Świat 9 dni temu

    Horror jest w filmie Creggera dawkowany oszczędnie ale jak już wjeżdża to włos się jeży, subtelnie wpleciony czarny humor pierwsza klasa , no i świetnie opowiedziana ,wciągająca fabuła w której przeplatają się różne perspektywy a w finale wszystko się zgrabnie łączy. Jeden z lepszych filmów w tym roku, bez wątpienia.

  • "Armia..." to film inny od swych poprzedników, na pewno mniej horrorowy (co ma swoje plusy bo nie epatuje brutalnością i mogą go oglądać młodsi widzowie) a bardziej komediowy, co jest fajne bo slapstickowy humor w zestawieniu z klimatem średniowiecznym dało ciekawy efekt. Czy to lepszy film od pozostałych to już kwestia osobistych preferencji.

  • Oddaj ją

    2025
    Kino 14 dni temu
    Świat 2 mies. temu

    Horror, którego źródłem jest psychiczny ból to szansa na nietuzinkowy, wdzierający się głęboko pod skórę film grozy i braciszkowie takowy nakręcili. Oj, zapewnili panowie bliźniacy nerwowe wierzganie w kinowym foteliku i zafundowali mi niezbyt ciekawie przespaną noc. A Sally Hawkins - rewelacyjna jak zawsze. Możliwe że to tegoroczne wydarzenie na miarę "Hereditary".

  • Zimne pozbawione emocji to kino ale jak pięknie nakręcone. No i jedno trzeba Nolanowi przyznać, potrafi zamotać najprostszą fabułę jak mało kto i wydobyć maksimum napięcia z tak wydawałoby się nieistotnych scen jak płynięcie łódką czy stanie na molo i patrzenie w niebo. Film ten jest w mojej osobistej Nolanowskiej Top piątce.

  • Naga broń

    2025
    Kino 14 dni temu
    Świat 16 dni temu

    Bawi jak trzeba...ale tylko miejscami, humor bywa też tu niekiedy straszliwie żenujący niestety ale to już taka specyfika slapsticku (trzeba to lubić). A co do Neesona, fajnie się chłop odnalazł w tej przecudnie głupawej roli.

  • O cieniach i blaskach branży filmów dla dorosłych. Znakomicie uchwycony klimat tamtych czasów plus genialny soundtrack oraz kreacje Moore i Reynoldsa. Mój ulubiony PTA.

  • Fantastyczna 4: Pierwsze kroki

    2025
    Kino 21 dni temu
    Świat 23 dni temu

    Szału nie ma ale powodów do wstydu też nie bo to całkiem niezły film, tyle że do bólu poprawny i nie wychodzący poza schemat kina bohaterskiego. Tylko tyle i aż tyle.

  • Koszmar minionego lata

    2025
    Kino 28 dni temu
    Świat 1 mies. temu

    Odnoszę wrażenie że nostalgiczne elementy posłużyły jako przynęta do zwabienia fanów pierwszego filmu ale to co reżyserka i scenarzystka serwuje poza obrębem nostalgii (a już zwłaszcza gdy przychodzi czas na rozstrzygnięcie) to już po prostu akt czystego okrucieństwa wobec widzów, istny hak w bebechy. Twórczyni chciała widzów zaszokować , no to szokuje coraz to głupszymi rozwiązaniami. Koszmar, dosłownie.

  • Superman

    2025
    Kino 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    Ten film jest zdecydowanie za bardzo przedobrzony i to w każdym możliwym aspekcie. Chwilami miałem nawet poczucie że tytułowy nadczłowiek ginie w natłoku fajerwerków i całej masie wątków pobocznych oraz drugo i trzecioplanowych postaci wyjętych jakby z zupełnie innej bajki. Tak czy owak bawiłem się jednak nie najgorzej bo Gunn ma tę zaletę że umie robić filmy rozrywkowe z odpowiednią werwą, lekkością i humorem.

  • Jurassic World: Odrodzenie

    2025
    Kino 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    Nawet wprowadzenie do Dino serii potworów mutantów takich jak D-Rex czy długoogoniastych Titanosaurusów nie jest w stanie przesłonić faktu że całość jest boleśnie wtórna i przez to momentami dość nudna. Na tym filmie najlepiej bawić się będą więc raczej głównie niezaznajomieni z serią świeżacy albo zwyczajni Dino maniacy.

  • M3GAN 2.0

    2025
    Kino 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    No nie wiem ale chyba wolałem jedynkę, była bardziej zwarta i bliższa gatunkowi horrorów lalczanych niż to co tutaj wyczyniono. Dwójka to już bardziej terminatorowe rewiry i z horrorem jako takim niewiele ma już wspólnego. Jest też ewidentnie za długa i zbyt chaotyczna, jak również pozbawiona napięcia. Nadmiar techno bełkotu też nie pomaga.

  • Wampiry i muzyka. Trzeba nie lada odwagi i nie małych umiejętności by to ze sobą zgrać. Cooglerowi się to w dużej mierze udało. A żeby było ciekawiej całość została zrealizowana w konwencji westernu, miodzio. Oceniłbym wyżej gdyby obraz Cooglera był nieco zwięźlejszy.

  • Niestety chyba najsłabsze MI jeśli chodzi o duet McQuarrie - Cruise. Poprzednie ich filmy wciskały w fotel od początku do końca, ten zaś potwornie męczył. Akcji też jest jakby trochę przymało jak na tak długi metraż i ten cykl (na pochwałę zasługują najwyżej dwie brawurowo zrealizowane sceny). Resztę filmu wypełniają głównie niepotrzebne (ale zrozumiałe z uwagi na finał) reminiscencje i co gorsza ckliwe i napuszone teksty. Nie jest to zły film, bynajmniej ale McQuarrie robił po prostu lepsze.

  • 28 lat później

    2025
    Kino 1 mies. temu
    Świat 1 mies. temu

    Boyle nakręcił film brzydki i piękny zarazem, kiczowaty ale i na swój sposób refleksyjny oraz poruszający, na przemian straszny i śmieszny, momentami dostarczający prawdziwej kinofilskiej frajdy a niekiedy frustrujący nieprzemyślanymi rozwiązaniami ale pomimo większych czy mniejszych potknięć na długo pozostający w pamięci po seansie a kreacje aktorskie są zaś na tyle dobre że mogłyby śmiało powalczyć o jakieś nagrody (Comer & Fiennes szczególnie).