-
Jest po prostu średni, nie żeby nudny, ale po prostu brak w nim jakiekolwiek napięcia, niepewności: jest gadanie, gadanie, gadanie.
-
Spielberg jest tak wybitnym reżyserem, że nawet jego przeciętne prace wyglądają ośmiokrotnie lepiej od tych innych reżyserów. Każdy moment w filmie jest dopracowany do perfekcji i są za to odpowiedzialni Spielberg i jego wieloletnia ekipa z Januszem Kamińskim na czele.
-
Steven Spielberg w dobrej formie! "Most szpiegów" to, mimo pozornie wolno toczącej się akcji, porywające połączenie kina szpiegowskiego, thrillera i kina przygodowego.
-
Podany w klasycznej formie, słodko-gorzki dramat o prawdziwych wydarzeniach sprzed kilku dekad, z bardzo dobrą rolą Toma Hanksa.
-
Historia jest prawdziwa, wciągająca i świetnie zagrana. Dobra robota, panie Spielberg!
-
Kawał świetnego i kompetentnego kina na motywach prawdziwej historii.
-
Czas spędzony w kinie nie będzie czasem straconym, o ile widz nie nastawi się, że ogląda "najlepszy film Spielberga od czasu Szeregowca Ryana". Most szpiegów to właśnie "szeregowiec", solidnie zrobiony wysokobudżetowy film, który trochę bawi, trochę straszy, zostawia przyjemne uczucie niezobowiązującej refleksji.
-
Choć to przykład "kina gadanego", niewiele tegorocznych filmów tak skutecznie trzyma na krawędzi fotela: niby wiadomo, co stanie się w finale na berlińskim moście Glienicke, ale kadrowanie, gra Hanksa i Rylance'a, tempo, czynią z niego jedną z najbardziej przejmujących Spielbergowskich kulminacji. Sam "Most szpiegów" z powodzeniem można postawić obok najlepszych "poważnych" filmów twórcy "Monachium".
-
Szpiedzy dzielą się na biegających z pistoletami, demolujących przeciwników jednym ciosem pięści i zbierających trofea w postaci złamanych serc płci pięknej oraz intrygujących za plecami świata na tajnych spotkaniach, podczas zawierania tajemniczych paktów. Steven Spielberg w "Moście szpiegów" postawił na tych drugich. Z emocjonującym skutkiem.
-
Zdecydowanie nie zawodzi, ale też nie zachwyca. Film jest pod wieloma względami solidny, czasem nawet bardzo dobry, jednak oczekiwania były trochę większe.
-
To prawda, że "Most szpiegów" jest świetnie sfotografowany. Rację ma także ten, kto uważa, że kolejny raz Tom Hanks zagrał dobrze. Nie spodziewajcie się jednak po filmie ani przewrotności, ani zbytniej oryginalności.
-
Doskonały przykład filmu z narracją przeprowadzoną w dość tradycyjnym stylu.
-
Hollywoodzkie widowisko w starym stylu: szlachetne i eleganckie. Nikt dziś nie kręci podobnych filmów lepiej niż Steven Spielberg.
-
Reżyser próbuje odtworzyć i pokazać młodemu odbiory, czym była zimna wojna. Czas niebezpiecznej psychozy oraz braku wzajemnego zaufania, gdzie liczy się tylko polityczny cel - przechytrzyć przeciwnika.
-
Lubię Most szpiegów, bo fascynuje mnie historia i tamte czasy. To bardzo klasyczny w formie i wykonaniu film. Bez spektakularnych scen masowych, niepotrzebnego rozmachu, może z nieco zbyt dużą ilością patosu Spielberg opowiedział historię z czasów jego ojca i mam wrażenie, że właśnie dla swojego ojca.
-
Po seansie Mostu trudno tonąć w zachwycie. Klimat, kunszt, tematyka, wspaniałe zdjęcia, Druga strona - schemat, elementy zadęcia.
-
6.713 grudnia 2016
-
-
Ciekawa, oparta na faktach historia, którą doskonale przetłumaczono na język kina - język, którym biegle jak mało kto mówią Spielberg, Kamiński i Hanks.
-
Kino zaledwie niezłe. Ogląda się go przyjemnie, czasem jest zabawnie i wszystko wygląda pięknie, ale historia jest opowiedziana zbyt schematycznie, bez większych emocji i nie zapada szczególnie w pamięć.
-
Kino mięsiste i treściwe, miejscami prawdziwie niebanalne i, co ważne, trzeźwe ideologicznie.
-
Zmęczenie uszu rekompensuje widzom satysfakcja oczu i umysłu. Mistrz cały czas jest bowiem w dobrej formie.
-
W realizacji Spielberga dominuje poprawność, ale nie znużenie. Niestety, seans nie wzbudza większych emocji, a wiele rozpoczętych wątków nie zostaje w pełni rozwiniętych.
-
Kawałek dobrego, historycznego kina, które nie tylko zapewnia duże emocje, lecz także pokazuje specyfikę zimnowojennych realiów.