moviemaniac
Użytkownik-
Oryginalna wyobraźnia Roalda Dahla przełożona na ekran przez jeszcze oryginalniejszego Tima Burtona-mariaż idealny. Chociaż bardziej odnajdą się tutaj dzieciaki, to i starszy widz chętnie zetknie na ekran.
-
Małe wielkie kino zrealizowane pod koncertowy występ Pacino i Pfeiffer. Warto.
-
Człowiek-pająk by Sam Raimi. W swoich czasach gigantyczny hit, a niektóre sceny (np. pocałunek-zwis) zapisały się w historii kina. Sprawnie zrealizowane kino komiksowe, świetny soundtrack, a scenariusz cóż...odpowiednio naiwny. Śmiesznie się patrzyło na Maguiere'a i Dunst udających nastolatków, Willem Dafoe dał radę jako Zielony Goblin. Siódemka z nostalgii.
-
Piękny wizualnie (zwłaszcza ujęcia w zaśnieżonych górach -coś pięknego), a i sama historia dość zgrabna - o dziwo -podobał mi się bardziej od części pierwszej. Minus za lekkie przedłużenia i ogólnie słabe piosenki. Te z klasycznej animacji zapamiętamy po wsze czasy-te z filmu zapomnimy od razu po seansie.
-
Znakomite "męskie" kino z początku lat 90-tych czyli tak właśnie powinno kręcić się blockbustery. Dobre role główne i drugoplanowe, nieustająca akcja i napięcie oraz oczywiście wzruszenie- bardzo podobała mi się sugestia, że ogień jako żywioł wręcz myśli i próbuje przechytrzyć strażaków-brawo dla Howarda.
-
Co tu dużo mówić -tym razem Disneyowi się udało. Znakomite kino familijne, zrobione z szacunkiem do swojego animowanego pierwowzoru. Bawiłam się przednio i chcę tego uroczego stworka.
-
Boyle zaproponował widzowi całkiem inna wizję zombie-apokalipsy niż znamy z hollywoodzkich filmów i tym tkwi siła tego horroru. Nie ma tu spektakularnych pościgów, efektów specjalnych, jest za to samotność, puste ulice i ludzie, którzy zmienili się w potwory jeszcze przed ugryzieniem. Obraz kultowy.
-
Pomimo świetnego materiału o kobiecej ikonie, bardzo dobrej roli Jolie i rozmachu inscenizacyjnego - czegoś zabrakło. Jak na kino o przemijaniu, podsumowaniach i wielkich emocjach - film jest zaskakujaco zimny, nie porusza. Szkoda.
-
Pomimo, że to momentami energetyczna petarda z świetnie zrealizowanymi sekwencjami muzycznymi, to jednak główny koncept zepsuł mi odbiór całości i totalnie do mnie nie trafił. Być może dlatego, że wizualnie główny bohater zbyt przypomina małpy, które znamy z pewnej słynnej serii i miałam wrażenie jakbym oglądała jakiś dodatkowy epizod z życia Cezara, a nie biografię znanego muzyka.
-
Hillcoat i Cave opowiadają brutalną historię z czasów amerykańskiej prohibicji. Kino brutalne, z dobrze skonstruowana historią i rozwojem postaci, może trochę zbyt "powolne", ale nadrabia świetnymi kreacjami aktorskimi. Wypada docenić także dlatego, że dziś nie otrzymujemy już w zasadzie dobrych kryminałów gangsterskich.
-
Kobieca wersja "Lotu nad kukułczym gniazdem" to przejmujące stadium samotności, choroby i prób odnalezienia swojego miejsca w świecie. Znakomite role główne i drugoplanowe -dosłownie każda z pań zapada w pamięć, choć oczywiście wybija się oscarowa Angelina Jolie. Kawał znakomitego kina od Jamesa Mangolda.
-
Jedna ze słabszych odsłon Marvela, który naprawdę ma poważny problem z podniesieniem serii. Czuć realizacyjny bałagan, aktorzy bardzo średnio, złoczyńca nieciekawy...produkcja miała być porywająca, wyszła za to totalnie nużąca. Plus jedynie za Harrisona.
-
Może i nie sprawdza się jako erotyczny dramat, ale za to komedia przednia. Ilość absurdów i patetyzm w dialogach przekracza skalę, ale na plus -jak zresztą w całej serii- realizacja i soundtrack. I to by było na tyle....dobrze, że to już koniec.
-
Ten film miał tak beznadziejną podstawę -książkę E.L. James, że udać się nie miał prawa. Scenariuszowo to totalny gniot z dialogami tak drętwymi, że aż zabawnymi. Na plus za to montaż, muzyka i rola Dakoty Johnson, która nadrobiła to urokiem. Jamie Dornan, no cóż....pomińmy tą rolę milczeniem. Gniot, ale uwaga, o klasę lepszy niż nasze "365 dni", jeśli uznać to za plus....
-
3.520 września
- Skomentuj
-
-
Sprawnie zrealizowana, rzemieślnicza robota Bigelow. Film nie gloryfikuje żadnej ze stron, to bardziej historia o obsesji, która przejmuje kontrolę nad życiem, a dodatkowo kino polityczno-sensacyjne. Znakomita Chastain w swojej przełomowej roli.
-
Nigdy nie zapomnę jaki to był hit w swoich czasach -prawdziwy fenomen i jedno z dzieł życia Camerona, który filmy kręci co prawda rzadko jak na hollywoodzkie standardy, ale jak już nakręci to klękajcie narody! Wszystko tu jest absolutnie kultowe-sceny, ujęcia, muzyka, dialogi no i sam statek, na początku gloryfikowany jako doskonałość ludzkiej potęgi, a w środku filmowej feralnej nocy mała kropeczka na środku oceanu. Duet Winslet-Di Caprio-niezapomniany.
-
Trampolina do sławy dla Julki i jej najlepszy filmowy duet z Richardem, a jednocześnie wzorcowa romantyczna historia o współczesnym Kopciuszku. Warto pamiętać, że względu na świetne aktorstwo nie tylko głównej pary, ale i drugiego planu-niektóre sceny są kultowe do dziś (zakupy na Rodeo Drive czy jazda Lexusem przez Beverly Hills). I ach te stylówy z lat 90-tych!
-
Ekranizacje Kinga są jak jego powieści -jedne przeciętne, drugie ocierają się o wybitność. Tutaj mamy drugi przypadek. Napięcie rośnie z minuty na minutę, kiedy Kathy Bates, w swojej znakomitej oscarowej kreacji, odkrywa kolejne oblicza swojej bohaterki. James Caan dzielnie jej towarzyszy i razem z reżyserem tworzą jeden z najlepszych dramatów/thrillerów w historii kina. Uważajcie na siebie wy wszyscy idole -gdzies tam każdy ma swoją Annie.
-
Co dziwne, podobało mi się bardziej niż słaba część pierwsza, ale to wciąż produkcja wzbudzająca duże rozczarowanie.
-
Polski kryminał/dramat poetycki i to jeszcze z elementami humoru! Kto by pomyślał.....absolutnie świetne kino z znakomitymi kreacjami aktorskimi - coś wspaniałego.
-
Absolutne mistrzostwo slapsticku-śmiech aż po łzy nawet po tylu latach. Ilość gagów przypadająca na każdą minutę filmu robi wrażenie. Niesamowity Leslie Nielsen z jego grobową powagą (jakim cudem mu się to udawało?) i spółka doprowadzają do skurczów żołądka ze śmiechu i naprawdę zapisują się w historii kina. Boki zrywać.
-
99 września
- 1
- Skomentuj
-