Młody Brazylijczyk Fernando jest utalentowanym graczem piłki ręcznej. Wkrótce otrzymuje propozycję dołączenia do profesjonalnej drużyny w Niemczech.
- Aktorzy: Karine Teles, Otávio Müller, Adriana Esteves, Konstantinos Sarris, César Troncoso i 5 więcej
- Reżyser: Gustavo Pizzi
- Scenarzyści: Gustavo Pizzi, Karine Teles
- Premiera kinowa: 24 sierpnia 2018
- Premiera DVD: 28 marca 2019
- Premiera światowa: 18 stycznia 2018
- Dodany: 10 maja 2018
-
Pięknie opowiedziana historia o czymś zupełnie zwykłym, wydarzającym się w wielu rodzinach pod każdą szerokością geograficzną.
-
To intymny film, utkany z drobnych pociech i smutków, stawiający rodzinę w centrum wszechświata.
-
Jeden z tych filmów, które nie porywają wartką akcją ani skomplikowanym scenariuszem, ale uwodzą swoją zwyczajnością - tym, że podejmują się tematyki codziennych problemów i nie udają przy tym, że opowiadają o czymś innym.
-
To film spokojny. Nie ma tu rozdzierających serce wzruszeń. Karine Teles, prywatnie była żona reżysera, stara się nie grać na emocjach widzów. Jej dramat w sporej części rozgrywa się w naszych, widzów, głowach.
-
Wyciśnie łzy z niejednego rodzica, ale tak naprawdę to optymistyczny seans dla całej rodziny.
-
Nie porwie Was wartką akcją ani skomplikowanym scenariuszem, ale uwiedzie swoją zwyczajnością.
-
Zamiast filmu artystycznie spełnionego, otrzymaliśmy karykaturę arthouse'u.
-
Porusza, urzeka, bawi, daje do myślenia.
-
Film odkrycie, który na tle wakacyjnego repertuaru kin przyrównać można do nieoszlifowanego diamentu.
-
Uroczy film o bliskości. Dotyka spraw zwykłych, codziennych i robi to w ciepły sposób, pokazując rodzinne relacje.
-
To historia o każdej z waszych rodzicielek - o silnych kobietach, które już coraz rzadziej spychane są na drugi plan. Jeśli szukaliście produkcji, która pokaże waszym mamom, że je kochacie - "Loveling" jest właśnie dla was.
-
Do serca widza wkrada się po cichu, drobnymi krokami. I zostaje w nim na długo.
-
Gustavo Pizzi, reżyser "Loveling", wie, co to jest kondensacja i klarowność. Akcja tego brazylijskiego filmu rozgrywa się zaledwie w ciągu kilku tygodni, a dzieje się tu tyle, że starczyłoby na telenowelę. Całość ogląda się jednak bez zadyszki.
-
Powierzchownie film Pizziego wywołuje empatię, ponieważ traktuje o rodzinie, wielopłaszczyznowej miłości, przeszkodach życia codziennego, z którymi często sami możemy się utożsamić. Potencjał drzemiący w wątkach i postaciach drugoplanowych nie został wykorzystany, a byłby to klucz do wybicia się ponad przeciętność tego familijnego dramatu.
-
Najsilniejszą stroną obrazu Gustava Pizziego jest wielowymiarowy portret Irene jako matki.
-
Autentyczności filmowemu doświadczeniu bez wątpienia dodało to, że Karine Teles, grająca Irene, pomagała swojemu partnerowi Gustavo Pizziemu przy tworzeniu scenariusza. Całe spektrum emocji składa się na barwny i niezwykle ludzki portret brazylijskiej familii, z którą bez trudu można się identyfikować, niezależnie od szerokości geograficznej.
-
Pogodna opowieść o potędze rodziny inkrustowana gagowymi wręcz humorystycznymi wrzutkami, jak choćby ta ukazująca gehennę korzystania w domu, z którego zaczynają sukcesywnie ubywać kolejne kluczowe elementy, jak drzwi i ściana nośna.
-
Chociaż autor niniejszej recenzji wyraża na ogół wrogą postawę wobec kina środka, ten seans o ból głowy go nie przyprawił.
-
Rzecz wyraźnie goni za autentycznością, nie potrafi jednak znaleźć do niej klucza. Wykorzystuje stare rozwiązania, nie wprowadzając w nie elementów zaskoczenia. Twórcza rzetelność wyrugowała szaleństwo, odwagę w popełnianiu błędów.
-
Gwoli sprawiedliwości, należy przyznać reżyserowi, że w kilku momentach udało mu się wznieść ponad przeciętność. "Loveling" bywa imponujące wizualnie.
-
Ciepła, urokliwie i mądrze opowiedziana historia. Na bardzo uniwersalny temat.
-
Na pewno nie jest to film dla każdego, ale widzowie, którzy oczekują od filmu czegoś realnego, ale jednocześnie dostrzegają niezwykłość w codzienności, doskonale odnajdą się w proponowanym przez Pizziego obrazie.