Dr Dolittle wyrusza na mityczną wyspę, by z pomocą zwierząt, zdobyć lekarstwo na chorobę królowej Anglii.
- Aktorzy: Robert Downey Jr., Antonio Banderas, Michael Sheen, Jim Broadbent, Jessie Buckley i 15 więcej
- Reżyser: Stephen Gaghan
- Scenarzyści: Stephen Gaghan, Doug Mand, Dan Gregor, Bartosz Wierzbięta
- Premiera kinowa: 17 stycznia 2020
- Premiera światowa: 2 stycznia 2020
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 28 marca 2018
-
Na "Doktora Dolittle" nie należy zatem iść z wygórowanymi oczekiwaniami. W żaden sposób nie przekracza przyjętych ram, ale wypełnia je sympatyczną rozrywką. Pozwala się pośmiać, raz czy drugi wciąga dynamiczną akcją, cieszy obecnością gwiazd w obsadzie - i ludzi, i w rolach zwierząt.
-
Niedostatki scenariusza rekompensuje w tym przypadku dobra gra aktorska, muzyka, humor i piękne kadry.
-
Jestem pewien, że film Stephena Gaghana przypadnie do gustu najmłodszym i do nich w sumie jest kierowany. Starsi właściwie dostaną tylko niesamowicie gwiazdorską obsadę podkładającą głosy pod zwierzaki.
-
To propozycja przede wszystkim dla najmłodszych, choć i oni w połowie filmu prawdopodobnie poczują znudzenie. Reszta widzów skupi się na plejadzie mówiących głosem gwiazd zwierząt, dostrzegając przy tym liczne problemy techniczne filmu.
-
Szkoda, że sami twórcy nie wiedzieli chyba, czy chcą zrobić coś więcej niż prostą rozrywkę dla dzieci. Przepracowanie żałoby zupełnie nie wybrzmiewa, a jako opowieść o grupie outsiderów odnajdujących wspólny język Doktor Dolittle działał chyba jedynie na papierze.
-
W nawigowaniu między obłędem, jakim jest tempo tegoż filmu, pomaga to, że wewnątrz narracyjnego rauszu i realizacyjnych niewypałów bije pewne serce i wyzierają pewne emocje, które raz po raz udaje się "Dolittle'owi" skutecznie przekazać.
-
To piękna opowieść - zwłaszcza dla młodszych widzów - o tym, że naturę trzeba szanować, zwierzęta mądrze kochać, a w każdej istocie znaleźć pierwiastek życia, któremu należny jest przynajmniej elementarny szacunek. Święty Franciszek byłby pierwszym widzem tego filmu. I nawet jeśli czasem po prostu nudziłby się na przewidywalnej opowieści, to z kina wyszedłby podbudowany.
-
Studio Universal już drugi raz w tym roku zalicza totalny flop. Śpiewające Koty nie wydrapały sobie ani dobrych recenzji, ani odpowiednich pieniędzy. I niestety, kolejnym ciosem jest Doktor Dolittle, który spotkał się z bardzo podobnymi problemami.
-
W "Doktorze Dolittle" atrakcja goni atrakcję. Twórcy bez przerwy podkręcają tempo, ale nic z tego nie wynika. Nie ma jednak zaskoczeń, bo patrząc na historię powstawania filmu, można było się tego spodziewać.
-
Stanowi jednak może i nie do końca udaną, ale na niezobowiązującą i całkiem przyjemną rozrywkę dla całej rodziny. Tylko tyle i aż tyle.
-
Kiepska, pretekstowa fabuła, brak poczucia przeżywania przygody, widoczne gołym okiem produkcyjne problemy i ogólna nuda, pogrążyły nowym film o doktorze Dolittle.
-
Prezentuje poziom kreskówkowy. Gdyby film był animacją, z pewnością celniej trafiłby w odpowiedniego widza. Kino familijne bez wyrazu i charakteru, z wieloma problemami zarówno na płaszczyźnie fabularnej, jak i technicznej. Widzowie do 12. roku życia z pewnością będą wniebowzięci, ale przecież tajemnicą poliszynela jest fakt, że dzieci z kina zawsze wychodzą zadowolone - niezależnie czy oglądają Toy Story, czy dziwactwa pokroju Panda i Banda.
-
Doktor Dolittle to taki fajerwerk. Efektowny w momencie eksplozji, ale po chwili nie ma już po nim śladu...
-
Wyraźnie przeterminowana przygoda nieudolnie ciągnięta przez zmęczonego blockbusterami aktora.
-
Spodoba się chyba tylko najmłodszym widzom.
-
Przelotna jak wiatr opowieść, która mi się szczególnie nużyła i dłużyła. Do przygody do której nie zamierzam szybko wracać.
-
Film dla najmłodszych. Dorośli, zwłaszcza na drugiej części produkcji, będą dotleniać mózg ziewaniem i zerkać na zegarek. Nawet Robert Downey Jr. i inne znane nazwiska nie ciągną tego tytułu do góry.
-
Przede wszystkim więc męczy i nudzi. W przypadku produkcji przygodowej dla całej rodziny są to grzechy ciężkie, których nie równoważy ani fajna obsada, ani interesujące pomysły wyjściowe.
-
Ogółem, film zdecydowanie dla dzieci, rodzic może popodziwiać wyżej wspominaną malowniczość, jak również melancholijną urodę Roberta Downeya jra, a w wersji oryginalnej - posłuchać głosów Emmy Thompson, Toma Hollanda, Ramiego Maleka, Ralpha Fiennesa i paru jeszcze innych gwiazd.