
- 73% pozytywnych
- 19 krytyków
- 85% pozytywnych
- 28 użytkowników
Martin Luther King prowadzi kampanię o poszanowanie przez władze prawa do powszechnego głosowania. Organizuje marsz, który wyrusza z Selmy w kierunku Montgomery, stolicy Alabamy.
- Aktorzy: David Oyelowo, Tom Wilkinson, Cuba Gooding Jr., Alessandro Nivola, Carmen Ejogo i 15 więcej
- Reżyser: Ava DuVernay
- Scenariusz: Paul Webb
- Premiera kinowa: 10 kwietnia 2015
- Premiera światowa: 11 listopada 2014
- Ostatnia aktywność: 1 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Jest jak wiedza w pigułce. Zawiera większość faktów, które powinien znać z amerykańskiej walki z rasizmem każdy.
-
Może nie jest to film wybitny, ale jest to na pewno film przyjemny, z trochę mniejszym patosem niż zwykle.
-
Unikatowy film Avy DuVernay daje świadectwo historii łączącej pokolenia, trafia z chirurgiczną precyzją w "tu i teraz" i pozostanie aktualny tak długo, jak długo trwać będzie niedoskonała ludzkość.
-
Wspaniałe przemowy i temperatura całego widowiska sprawiają, iż z "Selmy" wypływa paląca potrzeba sprawiedliwości. Niebywałą rzadkością są filmy o tak ostrym, wyrazistym przekazie, dotyczącym samej istoty ludzkiej godności i znaczenia obywatelskości. Oczywiście dzieło DuVernay tworzy pewien mit, lecz jest on cenny i wart hołdowania, nawet jeśli tu i ówdzie gubi prawdę historyczną.
-
Świetny film, który przekonuje, że społeczeństwo nie robi się bardziej tolerancyjne i liberalne z natury - ale czasem trzeba mu w tym pomóc krzykiem, protestem i politycznym działaniem.
-
Zbyt solidny, zbyt laurkowy i zbyt poprawny. Więc jeśli nie jesteś Amerykaninem czy nie interesuje cię amerykańska historia, to ten film was nie obejdzie.
-
Nie jest niczym innym jak tylko przyzwoitym, przeciętnym dziełem. To dobra lekcja historii, dobrze odrobione zadanie.
-
Nudnawy, miejscami zbyt patetyczny, przeładowany scenami, które niewiele wnoszą do historii. Przemów jest za dużo, od politycznych rozmów może rozboleć głowa.
-
Pomnikowa i oczywista produkcja niemal pomijająca kontrowersje związane z bohaterem.
-
Przeciwieństwo kina autorskiego - jest filmem schematycznym, banalnym, odrzucająco nijakim, wręcz obsesyjnie zwyczajnym, pozbawionym twórczego polotu i reżyserskiej wizji.
-
Amerykanie historię mają nieporównywalnie krótszą od naszej, ale opowiadać potrafią o niej często z większym polotem, tworząc opowieści uniwersalne i aktualne.
-
Filmowy portret Martina Luthera Kinga. Rzetelny, szlachetny, ale jednocześnie zbyt pomnikowy. Trudno się nim przejąć.
-
Selma nie jest filmem epokowym, kultowym raczej się nie stanie, ale oferuje dosyć sporą dawkę wzruszeń, napięcia, jest w stanie poruszyć, skłonić nieco do refleksji, a i zapewnić drobną lekcję historii.
-
Jeśli interesuje Was historia dążenia Afroamerykanów do równouprawnienia i wkład jaki miał w tym Martin Luther King, to zdecydowanie warto. Jeśli jednak spodziewacie się mocnej i zapadającej w pamięć historii wielkiego człowieka, tym razem jej nie dostaniecie.
-
Praktycznie wszystko zostaje rozegrane w "Selmie" na wysokich rejestrach, brakuje w filmie choćby banalnych scen z życia rewolucjonisty, zwykłych chwil nudy.