Trzynastoletnia Ava spędzająca wakacje nad Atlantykiem dowiaduje się, że traci wzrok. Postanawia maksymalnie wykorzystać czas, który jej pozostał.
- Aktorzy: Noée Abita, Laure Calamy, Juan Cano, Tamara Cano, Ismaël Capelot i 9 więcej
- Reżyser: Léa Mysius
- Scenarzysta: Léa Mysius
- Premiera kinowa: 29 czerwca 2018
- Premiera światowa: 19 maja 2017
- Dodany: 18 października 2017
-
Ciekawy i niesztampowy film o dorastaniu. Postacie są tu bardzo dobrze napisane, zagrane i "prawdziwe", a zdjęcia - wyraziste, starannie skomponowane i wolne od tanich chwytów.
-
Jest zupełnie jak jego tytułowa protagonistka - niby zwyczajny i przeciętny, a jednak ma w sobie coś szalonego i intrygującego.
-
Jako że Guilhaume pełnił przy realizacji filmu także funkcję współautora scenariusza, sporo jest tutaj opowiadania za pomocą samych obrazów, które przy bezsprzecznych estetycznych walorach są czymś więcej niż po prostu ładnymi pocztówkami.
-
Francuska produkcja wymaga skupienia, a zarazem skłania do poddania się zmysłowej atmosferze i przypomnieniu sobie czasów swojej młodości. Dobra propozycja na rozpoczęcie filmowych wakacji.
-
Nie znajduję niszy, w którą mogłabym wpisać "Avę". Nie znajduję dla niej odbiorców. Nie jest to lekki film familijny, bo występują w nim elementy gorszące.
-
Świetnie zrealizowany, ale niestety afabularny film niezależny o nastoletniej wrażliwości, który doskonale sprawdza się jako alternatywa dla wakacyjnych blockbusterów. Jest to także zwiastun twórczości niezwykle ciekawej francuskiej reżyserki, na której kolejne filmy z pewnością warto czekać.
-
Okazuje się być dobrze wypieczonym francuskim croissantem, w którym niestety mało jest nadzienia. Ale nadal, warto go spróbować.
-
Podglądając stale ewoluującą relację bohaterki z matką, rozkwitającą miłość do niepokornego chłopaka i nadmorskie pląsy ze wspomnianym czworonogiem, można dojść oczywiście do wniosku, że zbyt gładkie to wszystko, przesadnie łagodne w wymowie i formie. Lecz surrealistyczne interludia w postaci nocnych koszmarów przypominają, że wszystko jest w tym filmie kwestią optyki.
-
O trudnych tematach po ludzku i bez patosu. Można? Można!
-
Nie brak w filmie wielce sugestywnych fragmentów, ale jako całość pełnometrażowy debiut Léi Mysius może budzić niedosyt, a nawet rozczarowanie.
-
Błędy, nieprzekonujące rozwiązania są niejako wpisane w charakter tego filmu. Jego odwaga, bezkompromisowość, stawianie przed widzem wyzwań i wytrącanie go z przyzwyczajeń dają rzadki efekt świeżości.
-
Temperamentny, pełen wigoru film, który doskonale świeżo i piękne opowiada o rytuale przejścia i poradzenia sobie z tragiczną sytuacją niesamowicie nieszablonowo.
-
Niestandardowe zabiegi reżyserskie stosowane są tylko po to, by pogłębić obraz psychologiczny bohaterów i uczynić świat przedstawiony jeszcze bardziej zmysłowym. W pełni się to udaje, szkoda opuszczać to ostatnie lato.
-
Być może w swoim debiucie reżyser Leia Mysius nie do końca zapanowała nad opowieścią, ale trzeba jej oddać, że zrealizowała "Avę" z dużą dawką energii, którą czuć w trakcie seansu. Duża w tym również zasługa wcielającej się w główną rolę Noee Abity, która stworzyła ciekawą i niejednoznaczną postać - w sylwetce której mieszają się młodzieżowe obawy, pragnienia, oczekiwania. To odważne kino o dorastaniu.
-
Choć z wieloma potknięciami, ma w sobie pewien specyficzny klimat wakacyjnej przygody. Potrafi skupić uwagę dzięki bardzo wyrazistej bohaterce oraz unikaniu szablonów, jednak wymaga wiele cierpliwości.
-
Film pusty, który mami ideami, których nie decyduje się eksplorować. Jedyne, co naprawdę uwodzi w tym filmie, to przepiękne zdjęcia nasycone słońcem oraz rozbrykany pies Lupo, którego krnąbrność zapewne ubarwiła niejeden dzień zdjęciowy.
-
Bezsprzecznie Ava stanowi dobry start dla Léi Mysius, kontrowersyjny, ale suma summarum stosunkowo dobrze radzący sobie z krytyką. Wciąż należałoby dopracować budowanie i kończenie wątków.
-
W tym filmie można poczuć niemal namacalnie uroki, jak i trudy młodości. Dzieje się to za sprawą znakomicie zagranych ról młodych bohaterów, jak i zapadających w pamięć, przepełnionych zmysłowością obrazów.
-
Podobnych historii o trudach dojrzewania oglądaliśmy już w kinie wiele, ale film Francuzki ujmuje widza buntowniczą energią i ekscentrycznymi rozwiązaniami fabularnymi.