-
Więcej
Charakteryzujący się luźną konstrukcją scenariusz, choć ciekawy, dopracowany dramaturgicznie i nieprzewidywalny, jest w gruncie rzeczy pretekstem do jednego wielkiego popisu rzemiosła twórców. A ten jest imponujący.
-
Więcej
Piękny miks rzeczywistości i fantazji. Najspokojniejszy, najwolniejszy i najprzyjemniejszy film w dorobku Tarantino, który wyrzucił samozachwyt do śmietnika, aby napisać pierwsze w swojej karierze naprawdę naturalnie brzmiące dialogi oraz postaci, które nie są po prostu cool, lecz zdają się żyć własnym życiem.
-
Więcej
Szczerze, byłem zahipnotyzowany. Jeden z filmów roku.
-
Więcej
Trzecie dzieło pana Zahlera to być może najwolniejszy film akcji w historii. I jest to komplement. Film jest tak wolny, że po pierwszej godzinie seansu można się zastanawiać, jakim cudem komuś mogło przyjść do głowy, aby szufladkować go jako kino akcji.
-
Więcej
Pulpowa przesada z drugiej części, automatycznie czyniąca ją ciekawszą i lepszą od jedynki, została tu podkręcona na maksa. Z jednej strony przyniosło to trochę naprawdę kreatywnych scen akcji oraz pięknie czarny, a czasem już wręcz absurdalny, humor. Z drugiej zaś nawał mordobić sprawia, że film niemal zamienia się w grę komputerową.
-
Więcej
Z fabułą filmu świetnie współgra nie tyle scenografia, co niszczące ją tajfuny. Obecne w części scen intensywny deszcz i porywisty wiatr czynią przecież sfilmowane środowisko bardzo wrogim, jak gdyby w Japonii nawet sama natura była przeciwko popadającemu w coraz większe tarapaty bohaterowi.
-
Więcej
Mimo nieszczególnie dużej liczby dialogów tym razem nie ma już mowy o minimalizmie, a mimo pewnej - w niektórych miejscach sporej - dozy absurdu, po surrealistycznej atmosferze części pierwszej niemalże nie pozostało już śladu. Innymi słowy, twórcy zrezygnowali z tego, co ich poprzednie dzieło najbardziej wyróżniało z tłumu.
-
Więcej
Nieważna dramaturgia, ważne że absolutnie nic nie jest w stanie przeszkodzić Fredowi i Tony'emu w beztroskim masakrowaniu kolejnych przeciwników. W czym tkwi największy żart filmu.
-
Więcej
Co prawda, ciężko stwierdzić, czy wszystkie ze wspomnianych rozwiązań były celowe, gdyż obok fragmentów bardzo stylowych i sprawnych rzemieślniczo znajdują się te ewidentnie nieudane. Ostatecznie film sprawia wrażenie nie tyle spaghetti westernu, co może raczej snu o spaghetti westernie.
-
Więcej
Niepozorność filmu jest efektem naszpikowania prostej opowieści licznymi niuansami.
-
Więcej
Mimo swojego nowatorstwa i prawdziwie mistrzowskiego poziomu The Taste of Violence nie odniosło sukcesu.
-
Więcej
Podobno geniuszem się nie jest, lecz bywa. Jeśli tak, niewątpliwie był nim Tobe Hooper, kiedy robił Teksańską masakrę piłą mechaniczną.
-
Więcej
Dziś jest jednym z najlepszych dowodów na to, że naprawdę warto grzebać w filmowej obskurze.
-
Więcej
Mamy do czynienia z niezwykłą mieszanką gatunkową potraktowaną zarazem tak przewrotnie i symbolicznie, że ostatecznie najbardziej pasującą do szufladki: "Zbyt artystyczne dla fanów kina gatunków i zbyt gatunkowe dla fanów kina artystycznego".
-
Więcej
Choć materiał byłby ku temu wdzięczny, a scen przemocy nie brakuje, Specjaliście daleko do najszybciej rozwijających się obrazów Corbucciego.
-
Więcej
Szkoda tylko, że tak interesujące dzieło Lizzaniego bywa psute przez niedopracowaną dramaturgię czy nazbyt różnorodną stylistycznie muzykę Riza Ortolaniego, aczkolwiek mankamenty nie zmieniają tego, iż jest to rzecz jedyna w swoim rodzaju.
-
Więcej
Przykład filmu, któremu niski budżet ewidentnie szkodzi, tyle że ma on zarazem coś, czego wielu lepiej wyprodukowanym tytułom tak bardzo brakuje - serce i oryginalność.
-
Więcej
Sam reżyser przy każdej możliwej okazji podkreśla, że spośród wszystkich swoich filmów, to właśnie będący głęboko humanistycznym manifestem wolności i tolerancji Keoma cały czas najbliższy jest jego sercu. Niedziwne - włożył weń całą swoją miłość do gatunku, co przyniosło ostatni sukces kasowy w historii włoskiego Dzikiego Zachodu.
-
Więcej
Cały ten surrealistyczno-satyryczny arthouse z bohaterami-półmózgami okazuje się być zasłoną dymną, bo opowieść o plastiku i próżności zjeżdża w stronę cudownie taniej, bezczelnej, prowokacyjnej pulpy, z której dumnych byłoby wielu twórców dawnego włoskiego kina gatunków czy amerykańskiej eksploatacji.
-
Więcej
Kontrastowość czyni utwór nieprzewidywalnym, lecz jednocześnie wprawiać może w konsternację, zwłaszcza że aktorzy w kilku miejscach wypadają tak, jakby nie rozumieli ironii tkwiącej w wypowiadanych przez nich kwestiach.
-
Więcej
Być może jednak największym wyróżnikiem Garści dynamitu jest sentymentalna, ale też zaskakująco lekka i sympatyczna muzyka Ennio Morricone, nierzadko kontrastująca z okrutnymi wydarzeniami, jakie przychodzi nam oglądać.
-
Więcej
Dla współczesnego widza Lorna jawić się może jako śnieżka, w której tkwi ukryty kamień. Natomiast w kontekście późniejszych dokonań reżysera jest to śnieżka początkująca lawinę, dzięki której Meyer miał się stać jedynym twórcą exploitation, do którego drzwi zapukało samo Hollywood.
-
Więcej
Pulpa śmieciowa, ale, wierzcie lub nie, całkowicie świadoma swojej nonsensowności.
-
Więcej
Mimo że Beatrice Cenci to stuprocentowy dramat historyczny - powstały na prawie 10 lat zanim Fulci zaczął kręcić kino grozy, za sprawą którego doczekał się miana "mistrza makabry" - prezentuje się dużo straszniej od wielu horrorów.
-
Więcej
To nie tylko pozycja dzika. To przede wszystkim prowokacyjna zgrywa. Tak jak Harumi długo ukrywa swoją prawdziwą naturę, tak reżyser ukrywa prawdziwy charakter filmu.
-
Więcej
Niestety mimo to filmu doskonałym nazwać nie można. Jednakże przy wywróceniu klasycznych reguł scenariopisarstwa do góry nogami cechuje się on poziomem wysokim do tego stopnia, że wielkim smutkiem napawa informacja o porzuceniu przez Zombie świata "opowieści z dreszczykiem".
-
Więcej
Jeden z tych filmów, które wcale nie kończą się wraz z finalnymi napisami, w czym zasługa nie tylko otwartego zakończenia, ale i postmodernistycznego charakteru opowieści.
-
Więcej
Prawdziwie osobliwy. Podczas seansu czułem się tak, jakbym ledwie żywy znajdował się w szpitalu, podłączony do kroplówki, w której zamiast rozmaitych składników odżywczych czy roztworu soli znajdowała się kawa.
-
Więcej
W ledwie dwuodcinkowym "Dziecku Rosemary" zaskakująco wiele jest rozwiązań, które nie mają porządnego uzasadnienia i/lub istotnych następstw, począwszy od samego przeniesienia akcji z Nowego Jorku do Paryża, które pod obietnicą uwypuklenia izolacji bohaterki skrywa najwyżej reklamę stolicy Francji. Reklamę, warto dodać, ładną formalnie, ale pustą i do niczego nikomu niepotrzebną, w swoich najlepszych fragmentach prezentującą się najwyżej nijako.