Rodzina zmarłej fotografki wojennej zmaga się z trudnymi wspomnieniami i kontrastującymi wyobrażeniami jej osoby.
- Aktorzy: Gabriel Byrne, Isabelle Huppert, Jesse Eisenberg, Devin Druid, Amy Ryan i 15 więcej
- Reżyser: Joachim Trier
- Scenarzyści: Joachim Trier, Eskil Vogt
- Premiera kinowa: 1 kwietnia 2016
- Premiera światowa: 18 maja 2015
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Efekt jest oryginalny i intrygujący. Zdecydowanie najmocniejszy punkt "Głośniej od bomb" stanowi scenariusz, ale Trier precyzyjnie operuje też obrazami. Dzięki temu film przypomina zagadkę.
-
Z konfrontacji z tak trudnym i eklektycznym materiałem Trier wychodzi obronną ręką. Jego rozgorączkowane kino cały czas jednak wydaje się niekompletne.
-
Dobrze zrealizowany, wielowymiarowy, symboliczny film dowodzi, że o najdelikatniejszych sprawach można mówić szeptem, choć nie zawsze spotka się to ze zrozumieniem.
-
Intryguje i nie pozwala pozostać widzowi obojętnym. Ucieczki przed prawdą nie ma, ostatecznie wszyscy będziemy musieli się z nią skonfrontować.
-
Poza dobrym aktorstwem ciekawa jest konstrukcja.
-
Poetycki obraz, w którym znalazło się miejsce zarówno na zawieszenie w samotności, jak i odrobinę ciepła oraz śmiechu.
-
Świetna pierwsza godzina, bardzo dobre role aktorskie i nieudane zakończenie.
-
Mierzy się z tematami poruszanymi dotychczas w kinie na wszelkie sposoby: odchodzenie bliskiej osoby, dorastanie, zranione uczucia, relacje rodzic-dziecko i sporo innych. Trier udowadnia jednak, że ciągle z tych motywów można jeszcze wycisnąć coś świeżego, a sam ma też coś ciekawego do powiedzenia.
-
Zbudowana na emocjach i wiarygodności historia razi momentami schematycznością i uproszczeniami.
-
Wbija ze zdumienia w fotel i daje powody do refleksji.
-
Jest coś w "Głośniej od bomb", co sprawia, że odbiorca nie zdaje sobie sprawy z upływu czasu, a jednocześnie ze stałym zainteresowaniem przygląda się poczynaniu bohaterów.
-
Jak na film obyczajowy, opowieść ta zawiera całkiem dużo treści, z której można wyciągnąć wiele życiowych prawd na temat życia towarzyskiego w każdym wieku.
-
Wartościowa oraz inspirująca produkcja.
-
Opowieść bardzo gęsto upleciona, pięknie sfilmowana, fantastycznie zmontowana i świetnie zagrana.
-
Trzeba jednak docenić Triera za umiejętne budowanie dramaturgii nie na głośno wykrzykiwanych emocjach, lecz poprzez intymny, subtelny świat wewnętrznych przeżyć.
-
W tym kontrolowanym narracyjnym chaosie momentami trudno się połapać. Choć wcale nie z powodu wysokiego stopnia skomplikowania sposobu opowiadania. Nie wiadomo, do czego reżyser dąży, na czym powinniśmy się skupić, kto jest tu najważniejszym bohaterem, z kim należy współodczuwać, a czyją tajemnicę zgłębiać.
-
Zwyczajny, życiowy, chaotyczny film pozostawia po sobie dobre wrażenie.
-
Mówi o sprawach w kinie wielokrotnie prezentowanych, ale dzięki połączeniu czułości, cierpkiego humoru i obserwacji codzienności nie ogranicza się do przeglądu telenowelowych banałów.
-
Jest jak rozedrgana machina, której brakuje kilku śrubek do poprawnego funkcjonowania, ale wciąż pięknie wprowadza w nastrój zadumy i wizualno-intelektualnej rozkoszy.
-
Doborowa obsada gwarantuje dobry odbiór filmu.
-
Świetnie zagrane kino, rzadki przykład obrazu, gdzie nawet drugi plan wypada imponująco. Nieprzeszarżowane, doskonałe w detalach, świetnie zmontowane, nakręcone, z efektownymi, choć subtelnymi mikrokulminacjami.
-
Widać zarys intrygującego pomysłu, ale mocno zawiodła jego egzekucja. Dziwne przejścia montażowe, narracyjny chaos, mnożenie drugo- i trzecioplanowych wątków, z których nic nie wynika można by zrzucić na małe doświadczenie reżysera, ale Trier debiutantem przecież nie jest.
-
Dla mnie to kino jest przegadane i stanowi hiperbolę dramatu rodzinnego.
-
Oryginalny obraz, który wciąga, wzrusza oraz skłania do refleksji.