Tree Gelbman musi dowiedzieć się, kto jest jej zabójcą, aby przestać przeżywać swoje ostatnie urodziny każdego dnia.
- Aktorzy: Jessica Rothe, Israel Broussard, Ruby Modine, Charles Aitken, Laura Clifton i 15 więcej
- Reżyser: Christopher Landon
- Scenarzysta: Scott Lobdell
- Premiera kinowa: 27 października 2017
- Premiera DVD: 5 marca 2018
- Premiera światowa: 7 października 2017
- Ostatnia aktywność: 17 marca
- Dodany: 19 czerwca 2017
-
Zaskakująco przyjemne kino, jednocześnie trzymające w napięciu, a także pełne humoru i obsadzone galerią dobrze dobranych bohaterów.
-
Jeśli nie lubicie się bać, ale uważacie, że z okazji Halloween wypada obejrzeć jakiś horror, to Śmierć nadejdzie dziś jest doskonałą alternatywą.
-
Skoro niskobudżetowy horror dostarcza więcej frajdy, niż najbardziej wyczekiwane widowisko komiksowe tej jesieni, coś musi być na rzeczy.
-
Udane połączenie "Dnia świstaka" i "Krzyku". Slasher XXI wieku, którego drogę rozwoju - zabawa motywem - wyznaczył przed laty ww. film Cravena.
-
Jeżeli komuś nie przeszkadza, nie natarczywa, ale jednak odtwórczość i jest w stanie przymknąć oko na pewne fabularne ustępstwa, na które pozwala sobie Christopher Landon, to Śmierć nadejdzie dziś, jest halloweenowym filmem dla niego.
-
Jest sporym, na szczęście pozytywnym zaskoczeniem. To udane połączenie horroru i komedii, dostarczające sporo porządnej rozrywki.
-
Tym sposobem nie pozostaje nic innego, jak tylko iść, samemu zobaczyć, doskonale się rozerwać, a po wyjściu z kina długo się jeszcze potem do siebie uśmiechać. Ten film tak właśnie działa, więc bawcie się dobrze.
-
Spodziewałem się thrillera z odrobiną śmiechu, a dostałem czystej krwi komedię z kropelką kina grozy.
-
"Śmierć nadejdzie dziś" miks "Dnia świstaka" i "Krzyku" przy oryginałach wypada blado.
-
"Dzień świstaka" w slasherowej konwencji - ani specjalnie brutalny, ani w żaden sposób odkrywczy, jak oryginał. Ale można zobaczyć, zwłaszcza dla uwięzionej w pętli czasowej głównej bohaterki.
-
Mikra samoświadomość spycha "Śmierć..." do roli zręcznie zaprojektowanego bilbordu - jeśli przykuje uwagę, popatrzymy, ale już za chwilę śmigamy dalej w całkowitej niepamięci. Po długiej ekspozycji i pierwszych dźgnięciach każde kolejne zmartwychwstanie Tree witamy z rosnącą obojętnością.
-
Lekka i bardzo przyjemna rozrywka, stanowiąca zgrabną zabawę konwencją horroru.
-
Wyśmienity komedio-horror, który pokazuje, że ten podgatunek wciąż ma wiele do pokazania.
-
Wybierając się do kina na "Śmierć nadejdzie dziś" nie oczekiwałem niczego specjalnego. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że produkcja ta to naprawdę zgrabnie opowiedziana opowieść, która potrafi zaintrygować, wciągnąć, a nawet zaskoczyć.
-
Nie sprawdza się ani jako horror, ani thriller, ale jest za to celną diagnozą pokolenia, które jest w stanie zabić za seks i odrobinę uwagi.
-
Odkurzenie znanej formuły, umiejscowienie jej w dzisiejszych realiach oraz przypomnienie, że kino grozy to również takie proste, przewidywalne, acz warsztatowo poprawne, historie o grasujących po kampusach mordercach i stawiających im czoła final girls.
-
Jest to propozycja na długi wieczór i odprężenie po męczącym dniu. Tylko nie nastawiajcie się na nic szczególnego, bo jest to prawdziwa mieszanka horror, komedia, a nawet lekki romans w tle, wszystko ze sobą współgra, to trzeba zobaczyć.
-
Pomimo oczywistych wad film Christophera Londona pozostaje niezobowiązującą rozrywką, z której można czerpać masę zabawy, jeżeli nie ma się zbyt wielkich oczekiwań.
-
Ogląda się bez bólu, ale i bez satysfakcji.
-
Jessica Rothe ma niesamowitą charyzmę i talent do komedii, dlatego naprawdę łatwo wciągnąć się w jej nierówną walkę i obserwować, z jakim uporem stara się wyrwać z morderczego dnia urodzin. W jej rodzącej się samoświadomości jest coś wspaniale feministycznego, bo Tree na naszych oczach zrzuca powłokę infantylnej, landrynkowej, plastikowej ikony, które zarezerwowała dla niej popkultura.
-
Dlaczego ogląda się to tak dobrze? Bo jest szczere w swojej zabawnej formie, a twórcy wiedzą, że wtręt ze slashera jako podstawę trzeba traktować tylko jako pretekst. Ma być zabawnie, rzadko niesmacznie, przede wszystkim intrygująco.
-
Nie jest specjalnie brutalny, a jego powtarzalność dość szybko zaczyna męczyć.
-
Bardzo pozytywne listopadowe zaskoczenie, które pomimo ciągłego powtarzania się historii, nie nudzi i nie męczy.
-
Kolejny film o powtarzanym dniu i zmianie swojego zachowania, ale przynajmniej nie próbuje siebie brać zbyt poważnie.