lubiekino

„Jurassic World: Rebirth” to nieźle zrealizowana przygodówka z dinozaurami – porywające akcje, widowiskowe efekty, ale idiotyczna i banalna historia. Hołduje klasycznym scenom z oryginalnego „Parku Jurajskiego”, ale fabularnie się łamie – płaskie postacie, nierówne tempo i brak prawdziwych emocji.

Póki mamy tu przygodowe kino w ładnych plenerach, to nieźle się to ogląda. Niestety wiele rzeczy kuleje. Fabuła prościutka i pełna głupotek, rozwoju postaci się nie uświadczy. Ujęcia z dinozaurami spacerującymi za plecami ofiar nadużywane. Finałowy mutant bez sensu - groźniejszy był już nawet papierek po Snickersie z prologu. Szkoda również, że dinozaury nie zżarły największego przygłupa spośród postaci. Podsumowując, maksymalnie wtórny film, który jednak może dać trochę frajdy fanom konwencji.

Shyamalan - reżyser sinusoida , wierny swoim zabiegom stylistycznym które potrafi wspaniale wykorzystać a czasem wybitnie popsuć. To dziwny twórca , tak samo jak jego filmy. Jedne się kocha, drugie się nienawidzi. Na szczęście dla mnie Pułapka to porządna pozycja. Ma w sobie ten pierwiastek niepokoju który towarzyszy od pewnego momentu seansu aż do samego końca. Hartnetta widzę po raz pierwszy w tak złożonej roli i świetne wypada. Całość ogląda się z zaciekawieniem. Mystery dramat społeczny.

Ślicznie nakręcone, zabawne i angażujące, choć niepotrzebnie przeciągnięte. Lecz Hartnett do samego końca pozostaje tak samo wspaniały w swojej roli.

Tornada? Tu jest jest jedno wielkie tornado i jest nim Glen Powell!

Zbyt schematyczny

Twister(s) a.k.a 2024 jest bardzo przyzwoitym filmem. Czuć w tym obrazie pewną niezależność, widać , że reżyser chciał wykrzesać z tego projektu coś więcej niż tylko ukazanie spektakularne anomalii pogodowych. Naprawdę gdzieś to poczułem, ale nie ukrywam, że zryw artystyczny mocno mi się gryzł z typowym blockbusterem. Momentami miałem też wrażenie, że interakcje między bohaterami są cholernie płaskie, bez żadnego zacięcia czy chemii.Z pewnością jeszcze raz kiedyś obejrzę - dziś, jest ok, i tyle.

Niektóre momenty niesamowite i magiczne.

Twórcy "Twojego Vincenta" w końcu pojęli, że sama forma nie wystarczy, by pociągnąć film, dlatego "Twój Vincent" jest okeeej, ale bez szału, a Chłopi to wielkie arcydzieło, zaczynając na świetnej animacji (sceny tańca absolutny top), genialnej muzyki, kończąc na angażującej historii od początku do końca. Ostatnia scena niemożliwie wbija w fotel i ciężko się po niej pozbierać, film roku, wow.
PS. Scena z Wieniawą to jumpscare xD

Naprawdę świetnie udaje się przenieść dość obszerny materiał źródłowy do niemalże dwóch godzin filmu obfitując przy tym piękną warstwą wizualną.

Przeniesienie 4tomowej powieści wymaga ogromnego przygotowania scenariuszowego.Obawiałem się formy przekazu.I przyznam,wywiązali się z tego rewelacyjnie.Nie każdemu się spodoba ten typ animacji,może męczyć-ja zachwyciłem się tym jak wspaniale oddali hołd młodopolskim artystom,czuć tu Chełmońskiego,Wyczółkowskiego.A sceny tańca oraz wygnania Jagny-niesamowita ekspresja.Muzyka podkreśla zmiany pór roku-cudowna jest.Świetnie skondensowano historię do 2h,która zaciekawia,porusza i nie nuży.Brawo.

Przepiękne, majestatyczne kadry (to ukazanie przyrody i polskich wsi, ahh) oraz ludowa muzyka tworzą audiowizualne arcydzieło, które chce się smakować godzinami. Ale oprócz pięknego ruchomego obrazu jest także fabuła, która od sceny zaślubin angażuje i pozwala zrozumieć postawę każdej z postaci, które zostały odegrane po mistrzowsku. Chciałbym jedynie trochę dłużej napawać się spokojnymi scenami, a na trzecim planie za dużo tych znanych twarzy, w których brakowało tylko Karolaka.

Świetny film, piękne interpretacje obrazów!! Gorąco polecam

Wizualno-muzyczna uczta podparta zgrabnie poprowadzoną fabułą. Niezapomniany seans!

Wow, Chłopi to prawdziwy hit! Welchman serwuje coś więcej niż animację – to głęboka, emocjonalna opowieść. Animacja? Oszałamiająca. Aktorstwo? Pierwsza klasa. Urzędowska i Gulaczyk to odkrycie, a weterani jak Baka czy Kasprzyk nie zawodzą. Minus? Za krótki! 1h 56min to za mało dla takiej historii. Stąd moje 8/10. Must-see dla fanów animacji z przekazem! Moja pełna recenzja: https://upvod.pl/filmy/chlopi/

Warto było tyle czekać. Pieczołowicie zrealizowana wizja przyglądająca się społeczności rządzonej przez ziemię i skazaną na jej zaściankową perspektywę. Jednak to przede wszystkim potrzebna reinterpretacja stawiająca największy nacisk na przejmującą tragedię złożonej protagonistki jaką jest Jagna. Zaś Welchmanowie wchodzą na wyższy poziom reżyserski tworząc film, który wie jak wykorzystać możliwości medium animacji.

Jigsaw ponownie wypada OK. Jednak postacie wypadają słabo, reżyseria nieraz kuleje, a jeden z głównych wątków można by równie dobrze wyciąć z filmu.

Rozbudowano całkiem nieźle postać Jigsawa. Film jednak sprawia wrażenie trochę robionego na szybko, wykorzystującego masę pomysłów z poprzednich części.

Straszny się tu robi chaos i mogliby to już skończyć bo robi się coraz gorzej, a kolejne części nie lepsze. Następcy Jigsawa to zły pomysł, dajcie temu umrzeć.

Od tej części oficjalnie seria zaczęła zjadać własny ogon. Wymuszona i niepotrzebna przemoc. W prawie każdym aspekcie czwórka nie podołała.

Tym razem stajemy się świadkami sekcji zwłok (i umysłu) głównego bohatera. Zaczynamy widzieć sens i logikę jego poczynań, ale to dalej psychopatyczny schiz.

Mogłoby się skończyć na trylogii... Jeszcze fajne.

Problemy Amandy średnio mnie interesowały, ale dobrze że końcówka trochę nadrobiła. Bell dalej potwierdza, że był świetnym wyborem castingowym.

Piła 3 jest chyba najlepszą częścią całej serii. Sama fabuła ponownie wciąga, poprawiono parę błędów z poprzednich części, a sam Tobin Bell wymiata jako Jigsaw.

Dwa świetne równoległe wątki, jak zawsze bardzo dobre zakończenie oraz jeszcze bardziej wymyślne pułapki. Udanie splata ze sobą wszystkie części.

Lepszy od jedynki. Bardziej zaskoczyły mnie sceny śmierci bohaterów filmu. To godna kontynuacja, nie bezczeszcząca popiołów części poprzedniej.

Już sporo słabszy niż pierwsza część, ale trochę bardziej rozbudowano wątek co wychodzi na plus. No i Piła to dobre zakończenia.

Fabuła nadal jest wciągająca, ale pozostały błędy z poprzednika. Na dodatek bohaterowie nieraz podejmują decyzje, jakby byli kompletnymi idiotami.

Co prawda zachowanie bohaterów w większości wykracza poza jakąkolwiek inteligencję, ale Kramer został świetnie rozwinięty, a zakończenie to cudo.

Zrobiony w większości w jednej lokacji i za psie pieniądze thriller i popisuwa Wana. Szkoda że źli ludzie wzięli się za uniwersum.

No można powiedzieć, że James Wan tu mnie zaskoczył.

To dziwne jak kilka nielogiczności potrafi w ogóle nie wpłynąć na odbiór filmu. Mocny koncept broni się przez cały czas. Chciałbym jeszcze więcej psychologii. Bardzo ważny film dla gatunku.

W końcu się przełamałem i nadrobiłem. Zawsze wydawało mi się, że ta seria oprócz epatowania brutalnością nie ma nic innego do zaoferowania. No i cóż myliłem się. Brutalności tutaj praktycznie nie uświadczymy, a sam film to bardzo dobry i klimatyczny thriller z naprawdę niezłym pomysłem. Sam ten koncept z obudzeniem się w tej przerażającej łazience przez bohaterów i ich nie wiedza na temat tego jak się w niej znaleźli i dlaczego było świetne. Wan to jest jednak mistrz.

Pomimo widocznego niskiego budżetu jeden z najciekawszych i najbardziej zaskakujących thrillerów ostatniej dekady.

Jasne, jest parę błędów logocznych, a aktorzy grają czasami dość średnio, ale fabuła jest wciągająca, a flashbacki nie irytują.

Jest trochę błędów logicznych, aktorstwo wypada średnio, a montaż wygląda chwilami jak praca narkomana, ale fabuła wypada ciekawie, a reżyseria - nieźle.

Idealny przykład jak robić horror nienadużywając jumpscerów

Duet Cruise oraz McQuarrie po raz kolejny pokazują jak należy robić porządne kino rozrywkowe i wielu może się od nich uczyć. Muszę przyznać, że ta seria ma ewidentnie coś w sobie. Od 4 części jak wychodzi każda kolejna to jest ona bardziej widowiskowa. Myślałem, że lepiej niż w Fallout już nie może być a tutaj zaskoczenie. Pozytywnie zaskoczyli mnie fabułą i co najważniejsze nie kończy się ona cliffhangerem pomimo rozbicia na dwie części. No i widać, że mało tutaj CGI przez co dużo on zyskuje.

Wspaniałe dialogi, mądra fabuła dobrze wykorzystująca temat, rewelacyjnie budowana akcja, kilka niesamowitych sekwencji, romantyczny posmak stylistyki i wiele nawiązań do pierwszej części, ale też jest "Czerwona linia" Lumeta w 2023 roku, tylko tym razem... jest inaczej. Problem to nie problem. Problemem jest zniszczenie problemu, zamiast obrócenie go na swoją stronę. 3h bez oderwania oczu od ekranu, wspaniały film.

Pierwsza godzina to było cudo. W pewnym momencie traci fabułę, a zaczyna lecieć w tanie chwyty, więc na resztę czasu ponarzekam, bo mogę. :>

Za brutalny, nierówny w czasie trwania, nie do końca spójny. Chyba przerost formy nad treścią. Choć oddaje prawdę o współczesnych pseudokultach - zło czai się pod atrakcyjną wizualnie powłoką i jest bezwzględne.

Jedno z większych rozczarowań. Rozumiem, że za pewnymi scenami stał pewien zamysł, ale ostatecznie zbyt wiele elementów nie spełniło moich oczekiwań dotyczących estetyki filmu, poważniejszego tonu i przyciągających uwagę wizualnie scen. Wiele elementów o ile wizualnie robi wrażenie, to sam sposób ich podania wypada mało angażująco, a co gorsza żenująco i w pozbawionej klimatu i aury grozy otoczce. Potencjał tego filmu zupełnie nie został wykorzystamy, ale to być może tylko moje oczekiwania...