Mateusz Norek
Krytyk-
Mimo że jest to serial, który nie oddziaływał szczególnie mocno na moje emocje, pozostał jednak w pamięci i to świadczy o nim bardzo dobrze.
-
To tytuł, który pozastawia po sobie sporo przemyśleń, jest mądry i prawdziwy. Sam autor podkreśla, że jest to historia mocno uniwersalna i miejscem akcji mogłoby być dowolne większe miasto. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem serial polskiej produkcji tak pozytywnie mnie zaskoczył.
-
Produkcja oryginalna i nietuzinkowa, eksplorująca bardzo ciekawy temat narodzin i raczkowania branży dla dorosłych, która generuje dziś niewyobrażalne wręcz pieniądze.Drugi sezon ma kilka mniejszych potknięć, niektórzy bohaterowie dostali zdecydowanie za mało czasu ekranowego, a na postać Vincenta nie było za bardzo pomysłu, ale całość oceniam bardzo wysoko i jest to idealna produkcja na długie zimowe wieczory.
-
Ja osobiście przyzwyczaiłem się do tej formuły Detektywa, dlatego jestem jak najbardziej usatysfakcjonowany trzecim sezonem. Może nie wyrwał mnie z butów, może mógł zmieścić się w dwóch odcinkach mniej, może czasem zbyt mocno kłaniał się pierwowzorowi, ale czuć w nim było magiczną rękę Nica Pizzolatto i świetne aktorstwo, bynajmniej nie tylko Mahershala Ali. Mam nadzieję, że na czwarty sezon nie będziemy musieli czekać aż tak długo.
-
Bardzo dobra i przede wszystkim świeża produkcja. W sieci znaleźć można sporo świetnych, krótkometrażowych animacji, ale często nie mają one jak przebić się do szerszej widowni, więc pomysł, żeby stworzyć bogatą i różnorodną antologię, spiętą w jeden tytuł i udostępnioną przez Netflixa, było strzałem w dziesiątkę.
-
Jest dziełem ważnym, opowiadającym o historii, którą każdy powinien znać.
-
Nie jest to serial, który jakoś mocno mnie zachwycił, ale absolutnie nie żałuję ani minuty spędzonej na jego seansie. Dobrym podsumowaniem jego treści wydają się słowa pielęgniarki, która w rozmowie z głównym bohaterem mówi, że w czasie wojny władzę siłą rzeczy przejmują ci, którzy jej nadużywają.
-
Szkoda, że to już koniec. Nie wiem, czy jakikolwiek serial dostarczy mi jeszcze podobnej dawki śmiechu i smutnych refleksji.
-
Wspaniale było zobaczyć sceny znane z książek w produkcji o odpowiednim budżecie. Cieszę się, że The Witcher Netflixa powstał i dzięki niemu kolejne miliony widzów mogą dowiedzieć się o prozie Sapkowskiego.
-
óż, było wiele lepszych filmów podejmujących tę samą tematykę, co American Sniper.
-
Wizualnie to obraz świeży i dopracowany, ale sama opowieść jest bardzo prosta i przede wszystkim krótka, bo te 80 minut w kinie umknęło mi tak niespodziewanie, że mimo solidnego ładunku emocjonalnego, którego nie można filmowi odmówić, nie umiem pozbyć się uczucia niedosytu.
-
Nie spodziewałem się, że Fokstrot będzie aż tak odważnym obrazem. To film, który bawi się oczekiwaniami widza, myli tropy, zmienia klimat i żongluje rozmaitymi środkami wyrazu.
-
Dokładnie tego potrzebowałem - filmu przygodowego, który jak dla mnie zachował idealną granicę pomiędzy nieudawaniem, że wszystko się w nim zgadza i próbuje stawiać na realizm a dziełem, w którym nie sączy się od absurdalnych popisów kaskaderskich, latających czołgów i omijania pocisków. To również udana próba przeniesienia na ekrany kin bardzo dobrej gry komputerowej.
-
"The Place" było dla mnie udanym spotkaniem z twórczością reżysera Paolo Genovese. Film porusza problem moralności z ciekawej strony, generując w widzu pytania, a przedstawiona historia nie jest ani naiwna, ani przesadnie zagmatwana i obudowana złożoną filozofią.
-
Najnowszego film Christophera Nolana nie nazwałbym filmem wybitnym, ale na pewno jest to produkcja bardzo dobra i pokazująca, że możliwe jest inne, świeże podejście do kina wojennego. To obraz oszczędny i surowy, ale przez to właśnie autentyczny i bardzo mocno oddziałujący na emocje.
-
Lekki, rozrywkowy przedstawiciel cyberpunku. Taki dla zwykłych zjadaczy chleba, niechcących bawić się w zbyt egzystencjalne przemyślenia.
-
Bardzo podobała mi się otwarta forma dokumentu, która nie narzuca interpretacji i pokazuje bohaterów z wielu stron.