Opowieść o dwóch zranionych siostrach, których spotkanie przerywa pojawienie się opętanych demonów.
- Aktorzy: Lily Sullivan, Alyssa Sutherland, Morgana Davies, Gabrielle Echols, Nell Fisher i 10 więcej
- Reżyser: Lee Cronin
- Scenarzysta: Lee Cronin
- Premiera kinowa: 21 kwietnia 2023
- Premiera światowa: 15 marca 2023
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 10 stycznia 2023
-
Obraz Lee Cronina na to zasługuje, bo mało jest ostatnio podobnych horrorów, nakręconych z pasją, poświęceniem, dbałością o detale, z solidną grą aktorską i fabularną podbudową. Dlatego, jeśli macie możliwość, to wybierzcie się do kina. Takie projekty warto wspierać.
-
826 kwietnia 2023
- 23
- #34
- Skomentuj
-
-
Najnowsza odsłona Martwego zła pokazuje, że w tej franczyzie jest jeszcze nieokiełznana moc, którą można z powodzeniem przerobić na udane kino.
-
7.519 lipca 2023
- 22
- #46
- Skomentuj
-
-
Niestety Przebudzenie to bezpieczny film. Produkcja, która nie zadowala mnie zarówno jako fana serii jak i kogoś szukającego nietuzinkowego horroru.
-
Bohaterowie horrorów nazbyt często przekonują się, że nie warto otwierać zapieczętowanych kopert, wyważać zabitych deskami drzwi i przede wszystkim - że trupów nie należy wskrzeszać. Cronin, doskonale zaznajomiony z gatunkowymi prawidłami, postanowił jednak sprowadzić "martwe zło" z powrotem na kinowe ekrany. Na jego szczęście okazał się to całkiem udany seans spirytystyczny. A przynajmniej na tyle, by nie prześladowały go złośliwe widma krytyki filmowej.
-
Porządnie nakręcony, krwawy horror, który ogrywając klasyczne tropy nie potrafi uzasadnić dlaczego uważa, że miał papiery na wskrzeszenie legendarnej franczyzy.
-
Lee Cronin pokazuje, że istnieje wiele dróg jakimi podążyć mogą kolejne filmy osadzone w tym koszmarnym świecie. Martwe Zło: Przebudzenie przenosi nas do ciasnego, brudnego budynku, który okazuje się idealnym miejscem do kreatywnego wykorzystania motywów przewodnich serii. Jest bardzo krwawo, przerażająco, a miejscami nie sposób się nie uśmiechnąć. Oby więcej takich sequeli!
-
Martwe zło zostało przebudzone i oby tym razem pozostało z nami na dłużej w ewentualnych kontynuacjach przygód Beth.
-
"Martwe zło: Przebudzenie" powinno zadowolić fanów serii i dać nadzieję na to, że będzie się ona dobrze rozwijać. Zostanie z nami na dłużej, racząc nas krwawą rozrywką na dużym ekranie. Jest w niej jeszcze ogromny potencjał, a wciąż znajdują się twórcy, którzy potrafią go wydobyć i wykorzystać. Fani horrorów mogą być spokojni. Seria jest obecnie w dobrych rękach. Nie ukrywam, że najchętniej zobaczyłbym ponownie Asha w akcji, choć Beth godnie go zastąpiła. Przynajmniej w tej historii.
-
To film, który da się lubić, który sprawi wiele frajdy fanom gatunku oraz cyklu. To udany blockbuster grozy, który spełnia swoje zadanie - straszy i obrzydza!
-
Choć w pojedynku z adwersarzami z piekielnym rodowodem wypadają równie skutecznie. Idźcie i bawcie się dobrze! Zresztą trudno nie mieć ubawu z produkcji biorącej lekcje od samego Alfreda Hitchcocka.
-
Jeśli ten opis was przekonał, musicie udać się do kina, bo to zwyczajnie przyjemne oderwanie od naszej codzienności i naprawdę udany film, który nie aspiruje do niczego więcej i jest w tym szczery - a fani dostaną gore i makabrę z prawdziwego zdarzenia.
-
Sześć i pół tysiąca litrów sztucznej krwi zużytych na planie brzmi jak najlepsza reklama, ale czy wystarczy na rekomendację? Tak, bo to nie tylko sprawnie nakręcony horror gore - to również udany powrót kultowej serii, który nie podąża ślepo za kampową trylogią z minionego stulecia. "Przebudzenie" nie boi się zmian i ma pomysł na siebie, a gęsty klimat wyłącznie na tym zyskuje.
-
Ukazujący walkę zwykłych ludzi z demonicznymi mocami. Tym razem w mniej komediowym stylu i bez Wybrańca, jednak z licznymi nawiązaniami do poprzednich filmów z serii.
-
Wtórny i nudny, ale pod pewnymi względami poprawny i może się podobać. Ja jednak nie uważam, że droga jaką obrały mainstreamowe horrory jest słuszna, więc będę się upierał przy swoim, że ten film jest kalką wszystkich tych mielonek horroropodobnych z troszeczkę większymi aspiracjami.
-
Jest krwawo, klawo i demonicznie. Tak jak powinno być.
-
Jeden z najlepszych horrorów, jakie wyszły w ostatnim czasie. To pomost między starymi, przerysowanymi filmami Sama Raimiego, a nowym, realistyczniejszym podejściem do gore, za którym optował Fede Alvarez.