Marcin Sałański
Krytyk-
Niestety tylko nieźle, bez szału, na jaki zasługuje ta legendarna ekipa i bez szału jaki latami Królowa serwowała swoim wielbicielom.
-
Mam wrażenie, że Pasikowski pod wpływem nacisków swoich patronów zrobił kino, które miało zadowolić wszystkich, a finalnie nie spodoba się nikomu.
-
Kino ambitne, momentami trudne, subtelne wizualnie i mówiące nam wprost, że w obliczy wojny każdy z nas może stać się zbrodniarzem.
-
Choć w filmie tym nie ma efekciarstwa i każdy zna koniec historii - całość trzyma w napięciu i momentami budzi dreszcz na plecach.
-
Epicki, wizualnie zmysłowy, a do tego przywracający nadzieję na to, że w Polsce są twórcy rozumiejący, że polska historia to nie tylko Bóg, Honor i Ojczyzna.
-
Niestety dziurawy scenariusz i pompatyczne dialog sprawiają, że koniec ten nie rozpiera widza dumą, tylko pozostawia z uczuciem zażenowania.
-
To najwyżej poprawny film telewizyjny na niedzielne popołudnie.
-
Momentami rzuca się też w oczy telewizyjny budżet, bo niestety tym właśnie jest "Katyń - ostatni świadek", produkcją telewizyjną. To film poprawny, ale jednocześnie nie dopowiada niczego w temacie zbrodni katyńskiej.
-
Mnie osobiście to to swoiste dzieło nie przekonuje, bo najzwyczajniej nie ma czym. Szukając historycznej rozrywki wolę obejrzeć "Templariuszy", albo odświeżyć sobie stare sezony "Wikingów" i "Dynastii Tudorów".
-
Kino wybitne, które udowadnia, że można stworzyć blockbuster bez epatowania efektami specjalnymi i jednocześnie zachowując wizualna maestrię. To jednocześnie wielkie kino, które ma w sobie więcej z psychologicznego kina artystycznego niż typowego dramatu wojennego. Nie zmienia to faktu, że "Dunkierka" to pełnoprawne historyczne widowisko o wojnie, które na długo zapisze się w historii kina, a i my sami jako widzowie długo o nim nie zapomnimy.
-
Świetne kino akcji, rozrywka na wysokim poziomie, ale skonstruowana tak, by jednocześnie opowiedzieć o bezsensownym okrucieństwie wojny oraz poświęceniu w imię wartości. To również nowe otwarcie dla kinowego uniwersum DC, jak i dla całego kina superbohaterskiego, od lat cierpiącego na brak silnej i wyrazistej kobiecej postaci.
-
Nie stawia politycznych tez, nie sądzi katów, nie wychwala ofiar. Po prostu boli... i nie pozostawia miejsca na dyskusje o racjach jednych albo drugich, bo zło zawsze pozostaje złem.
-
Dawno żaden polski film nie dał mi poczucia, że Polacy potrafią zrobić kino na światowym poziomie.