Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
  • Dodany: 15 marca 2021
  • Pelee umiejętnie balansuje tempo akcji, poczynając od budzenia w widzu stale narastającego napięcia po onieśmielający finał. Każdy pełny metraż składa się z trzech aktów i często przykładowo mimo dwóch bardzo dobrych, twórcy mogą zawieść w środku bądź na koniec obrazu. "Nope" jest tego całkowitym przeciwieństwem. Skrzętnie wykorzystuje budowę trzyaktową, prezentując nam wybornie wyrównane widowisko. Gęsty klimat i poczucie niepokoju czy nieznanego po prostu nie pozwala odwrócić wzroku od ekranu.

    Więcej
  • To zdecydowanie jeden z najbardziej oryginalnych i pomysłowych filmów ostatnich lat. Twórcy wykorzystali fakt, że tego typu koncept obecnie szybko rozprzestrzenia się w popkulturze i przedstawili własną wersję wieloświata, która swą nietuzinkowość przebija wszelkie zwariowane pomysły Marvela czy DC.

    Więcej
  • Dogorywa niestety od strony technicznej. CGI często nie należy do najlepszych stron tej produkcji, a finałowa walka nie bez kozery została zaplanowana w nocnej scenerii. Jednak mogę na to wszystko jak najbardziej przymknąć oko, gdy spotykam się z pomysłowym scenariuszem i tak świetnie napisanymi postaciami. Oczywiście, ta produkcja jest ogromnym fanserwisem i zdecydowanie się z tym nie kryje. Jednak tutaj twórcy mają na to rzeczywiście jakiś plan.

    Więcej
  • To nie jest najgorszy film MCU, ale w moim rankingu będzie jednak gdzieś na dole. Propsy za próby stworzenia czegoś świeżego, innowacyjnego. Nawiązania do mitologii greckiej to dobry pomysł. Jednak zabrakło tu stanowczości w spełnieniu wizji twórczej.

    Więcej
  • Nie bawiłem się na polskim filmie tak dobrze nigdy. Mimo teledyskowego charakteru, który nie wszystkim może przypaść do gustu, obraz dostarcza dużo rozrywki, okraszonej bajecznymi ujęciami, brawurową grą aktorską czy zabójczymi tekstami.

    Więcej
  • Po wyjściu z kina szczena opadła mi z wrażenia. Ten film hipnotyzuje, pociąga ze sobą i wchłania, przedstawiając rzeczy niezwykłe oraz często niepokojące. Masa tu również oniryzmu, gry na pograniczu snu i jawy oraz fantastycznego klimatu. Amerykański reżyser buduje napięcie poprzez muzykę, kapitalne zdjęcia, złowrogie dźwięki. Zarówno każda scena wydawała się nie być z przypadku, jak i każde wypowiedziane przez bohaterów słowo.

    Więcej
  • W "F9" rodzina także jest najważniejsza. Ale co z tego, skoro żadna z postaci się nie rozwija. Roman znowu śmieszkuje, a Tej jest ekspertem od technologii. Wiem, że tak było zawsze, tylko tutaj to wszystko wypada niemal parodiowo! Można odnieść wrażenie, że ktoś obejrzał wcześniejsze części, chciał wnieść do tego filmu wszystkiego po trochę z poprzedników, ale jednocześnie nie miał pomysłu, by ten tytuł bronił się jako samodzielny produkt.

    Więcej
  • Krasinski dostarczył moim zdaniem najlepszy sequel "Cichego miejsca", jaki mógł powstać. I dodatkowo jedną z moich ulubionych kontynuacji horrorów, jakie kiedykolwiek powstały. Bo stworzenie czegoś równie intrygującego i pochłaniającego, bazując na podobnych schematach, wcale nie jest proste. A tu zdecydowanie to wyszło.

    Więcej
  • Przed samym seansem miałem jeszcze ociupinkę niepewności, co do jakości tego tytułu, ale już pierwsze minuty filmu przekonały mnie, że to będzie moje kino. Oczywiście, to nie jest obraz bez wad. Ma problemy z tempem, niektóre postacie mogą wydać się trochę papierowe, aktorzy grają co najwyżej przyzwoicie, a dialogi potrafią czasem uwierać zbyt mocnym podkreślaniem "bycia cool". To jednak nie przeszkadza na tyle, aby bawić się podczas seansu niczym dziecko, otwierające gwiazdkowe prezenty.

    Więcej
  • Istnieje parę ciekawych projektów, w których występuje jedynie dwóch aktorów, a całość opiera się głównie na dialogu. Można zrealizować w ten sposób interesujący materiał, ale to nadal niełatwa rzecz. A Levinson spisał się w tej konwencji na medal. Maksymalne skupienie na bohaterach, ich uczuciach oraz tym wszystkim, co buzuje im w umysłach. Wymiana zdań między Malcolmem a Marie to jak oglądanie pojedynku w filmach Sergio Leone.

    Więcej