-
To ewenement wśród ostatnich Marvelów. Nie popycha on może do przodu Marvel Cinematic Universe, poza dwoma szczegółami, ale jest to naprawdę świetna pozycja na Święta.
-
Sympatyczna ciekawostka od Jamesa Gunna, która jest dla fana "Strażników Galaktyki" pozycją obowiązkową dającą kilka znaczących elementów dotyczących przyszłości bohaterów.
-
Daje trochę świątecznej radości i wywołuje kilka wybuchów śmiechu. Nie jest to może poziom, do jakiego przyzwyczaił nas Gunn, ale fajnie było choć przez chwilę zobaczyć Strażników w jakimś innym entourage'u. W końcu nie muszą desperacko ratować Galaktyki. No i jest to też lekkie wprowadzenie trochę innej grupy Strażników.
-
Gorąco polecam zapoznać się z tą pozycją, szczególnie w okresie świątecznym.
-
To tylko urocza ciekawostka, którą można sobie odpuścić, a nic nie straci się z samego uniwersum. Jeżeli lubicie świąteczne produkcje, a drużyna Petera Quilla jest Waszą ulubioną z MCU, to nie powinniście rezygnować z seansu. Tym bardziej że program trwa zaledwie 45 minut, w pełni wykorzystując ten czas, dzięki czemu przygoda Draxa i Mantis ani na moment nie nudzi.
-
Nie jest to dzieło, które na długo zapadnie w pamięć, ale do piosenek widzowie z pewnością z chęcią powrócą.
-
5.723 grudnia 2022
-
-
Ciepły, zabawny i bardzo przyjemny w odbiorze film. Strażnicy Galaktyki: Co raz bliżej święta to wszystko to za co kochamy tę dysfunkcyjną rodzinkę Marvela i przystawka do wielkiego finału trylogii Jamesa Gunna.