Siedmioletnia Wen spędza wakacje z dwoma ojcami w domku na odludziu. Podczas łapania koników podchodzi do niej nieznajomy, wyjaśniajac, że potrzebuje ich pomocy, by ocalić świat.
- Aktorzy: Abby Quinn, Dave Bautista, Rupert Grint, Jonathan Groff, Ben Aldridge i 15 więcej
- Reżyser: M. Night Shyamalan
- Scenarzyści: M. Night Shyamalan, Steve Desmond
- Premiera kinowa: 3 lutego 2023
- Premiera DVD: 18 maja 2023
- Premiera światowa: 1 lutego 2023
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 23 września 2022
-
Obejrzeć można, ale niekoniecznie trzeba.
-
513 lutego 2023
- 21
- #50
- Skomentuj
-
-
Shyamalan dostarcza nam ciekawą produkcję. Widz może zastanawiać się, jakby sam postąpił na miejscu głównych bohaterów. Co musiałoby się wydarzyć, byśmy uwierzyli czterem nieznajomym przybyszom? Jaka klęska na świecie musiałaby mieć miejsce, byśmy wzięli na serio historię o nadchodzącej apokalipsie? "Pukając do drzwi" jest kolejnym przykładem tego, że Shyamalan potrafi ciekawie prowadzić historię i zaintrygować widza. Mam nadzieję, że będzie to robić częściej.
-
Robiłem co mogłem, aby uniknąć spoilerów przez co tekst jest dość krótki. Pukając do drzwi wchodzi najlepiej gdy nie mamy świadomości czego spodziewać się w kolejnych minutach. Czy zakończenie daje radę? Nie ma tutaj wielkich, szokujących twistów pokroju tych z Szóstego zmysłu czy Osady, więc każdy na to pytanie musi odpowiedzieć sobie sam.
-
Choć pod kilkoma względami odcina się od pozostałych dokonań reżysera. Aktorsko i wizualnie interesujący, ale fabuła jest nieprzemyślana i nie ma w sobie grama jakiejkolwiek głębi, czy refleksji.
-
W pamięci pozostaje niezła rola Dave'a Bautisty i ten niepokój, który budzą słowa przybyszy. To chyba jednak ciut za mało, by nazwać film powrotem Shyamalana do formy.
-
Choć do tej pory jedynie narzekam, "Pukając do drzwi" nie da się określić mianem filmu słabego. Zarówno warstwa realizacyjna, jak i przede wszystkim aktorstwo jest na co najmniej dobrym poziomie, a mimo wspomnianych "Shyamalanizmów", całość potrafi intrygować na tyle, by nie przewracać oczami ze zniecierpliwienia.
-
Mnie produkcja wciągnęła i z zapartym tchem czekałem na finał. Niestety, nie uzyskałem odpowiedzi na wszystkie pytania. Reżyser pozostawił kilka niedopowiedzeń, ale ostatecznie nie zepsuło to całości odbioru. Jak najbardziej polecam.
-
Interesujący thriller, który świetnie kreuje atmosferę, ma niezłych bohaterów, a także opowiada o paru interesujących tematach. Sianie paniki, dezinformacja, nietolerancja, a także globalne kataklizmy. Niektóre wypadają topornie, ale sensownie mieszczą się w tych 100 minutach. Jednakże jak to zwykle u tego reżysera, znowu interesujący koncept musiał zmarnować swój potencjał.
-
Kolejny średnio udany projekt M. Night Shyamalana. Nie sposób odmówić mu kilku bardzo ciekawych elementów. Sceny horrorowe są poprowadzone bardzo dobrze, nie brakuje napięcia, a Dave Bautista może dopisać do swojego portfolio kolejną zaskakującą rolę. Niestety, znacznie gorzej wypada dramatyczna część filmu. Toporny morał, irytujący scenariusz i nieintencjonalnie zabawny finał.
-
Czyżby Shyamalan wrócił do formy? Częściowo tak. "Pukając do drzwi" przypomina, że ten zdolny twórca nadal potrafi trzymać w napięciu aż do samego końca. Niestety, zdarzają się potknięcia w nie za dobrych dialogach czy zakończeniu, niemniej trudno odmówić atmosfery osaczenia i niepokoju. Dowód na to, że tego reżysera nie należy jeszcze skreślać.
-
Tym razem jednak udało się coś nowego Shyamalanowi. Jego dotychczasowe filmy często były głupie, ale w taki nieszkodliwy sposób. Tymczasem Pukając do drzwi jest jego dotychczas najbardziej światopoglądowo konfundującym filmem.
-
Udana mieszanka horroru z nurtu home invasion i kina katastroficznego. I to wszystko od M. Night Shyamalana.
-
Osobiście urągam na pominięcie motywu świerszczy, których los spędzał mi sen z powiek w czasie lektury książki. Film potraktował je jako rekwizyt olewając całą symbolikę. Słabo. Mimo to uważam całą produkcję za umiarkowanie udaną pod względem realizacji dobrego pomysłu autora powieści.