"Wyklęty" to oparty na faktach film, którego akcja toczy się w Polsce, w drugiej połowie lat 40-tych. Jego bohaterami są członkowie zbrojnego podziemia niepodległościowego, walczący z władzą ludową o powojenny kształt Polski. Ludzie, którzy mimo olbrzymiej przewagi resortu bezpieczeństwa, wspieranego przez radzieckie NKWD, walczyli do końca o swoją sprawę.
- Aktorzy: Wojciech Niemczyk, Marcin Kwaśny, Robert Wrzosek, Janusz Chabior, Hanna Świętnicka i 15 więcej
- Reżyser: Konrad Łęcki
- Scenarzysta: Konrad Łęcki
- Premiera kinowa: 10 marca 2017
- Premiera światowa: 28 lutego 2017
- Ostatnia aktywność: 19 listopada 2023
- Dodany: 21 listopada 2016
-
Niewielki jak na skalę wyzwania budżet nie przeszkodził jednak w osiągnięciu artystycznych założeń filmu. Stąd od strony formalnej rzecz prezentuje się bez zarzutu.
-
Żołnierze Wyklęci zasługują na naszą pamięć i wielkie dzieło, ale na pewno nie na doraźny kicz.
-
Mimo kilku problemów ze scenariuszem, produkcja Łęckiego stanowi godny hołd zamordowanym żołnierzom, równocześnie odcinając się od niektórych polskich stereotypów na widowiska tego typu.
-
Klarowny, przejrzysty, pozbawiony chaosu narracyjnego i dobrze zagrany przez młodych aktorów oraz weteranów film, który w godny sposób przywraca pamięć naszym narodowym bohaterom.
-
Kolejny rozdział budowania polskiej polityki historycznej. Oby tylko wystarczyło czasu i determinacji, by napisać kolejne, większe i poważniejsze części tego dzieła.
-
Choć można by momentami mieć pretensje do realizatorów o zbyt powolny sposób narracji, to i tak "Wyklęty" broni się pięknymi kadrami o niezwykle lirycznym i ponadczasowym przesłaniu.
-
Pięknie zrealizowana historia, jednak co jakiś czas wpadająca w pułapkę ideologii. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż wkłada się nam do głowy poszczególne postawy i modele, co momentami może razić.
-
Za "Wyklętym" ciągnie się fama dzieła subtelnego i zniuansowanego. Ale jeśli denuncjujący bohatera Żyd nazywa się Bauman, zaś lewicowa publicystyka znieważa w telewizji partyzantów, to wiedzcie, że jesteśmy co najwyżej w połowie drogi.
-
W pewnych scenach to wręcz antywojenne kino i szkoda, że twórcy nie poszli tą drogą, a zamiast tego wybrali hagiografię okraszoną bieżącą polityką.
-
Z jednej strony sprawnie technicznie kino, z drugiej kłująca prawicowa agitka, by wszystkich "wyklętych" przedstawiać tylko od najlepszej strony. A to już pachnie nachalną propagandą.
-
Świetne kino wojenne o "żołnierzach wyklętych". W końcu czuć ich ból, dylematy, chłód panujący na dworze.
-
Spodziewałem się kompletnego gniota, a wyszedł kawałek niezłego kina. Dobry kierunek i mam nadzieję, że następni twórcy pójdą tą drogą.
-
Przy całej nieznośnej pewności co do własnych racji, którą emanują twórcy, film broni się wymiarem realizacyjnym - więcej tu realizmu i dosadności, niż prymitywnego bogoojczyźnianego patosu, choć twórcy nie mogli sobie odmówić kilku scen rozegranych na nieco wyższej nucie sentymentu.
-
Drugie w ostatnim czasie podejście do tematu żołnierzy wyklętych. Widać postęp, ale do spełnienia długa droga, daleka.
-
Miałby szansę być dobrym filmem mitotwórczym, zwłaszcza w momentach odwołujących się do kina gatunków, jednak niepotrzebnie wikła się w aktualną politykę.
-
Mogę polecić tylko tym, którym bardzo tęskno do kina wojennego. A jak ktoś jeszcze nie wie o ŻW jakimś cudem, to niech lepiej sobie poczyta.
-
Broni się całkiem nieźle nakręconymi scenami akcji oraz pięknymi polskimi plenerami. Przy budżecie wynoszącym zaledwie dwa miliony złotych to naprawdę spore osiągniecie. Bohaterom nie brak też charyzmy, zaś sama historia opowiedziana jest w sposób jasny i klarowny. I efektowny.
-
W odniesieniu do "Roja" jest filmem o klasę lepszym.
-
Trzeba przyznać, że prezentowany temat, owszem, jest istotny dla polskiej kinematografii, jednak wykonanie - zwłaszcza na poziomie scenariusza, pozostawia wiele do życzenia.
-
Widoczne braki - tak na poziomie tekstu jak i realizacji - nie przykrywają talentu, którym dysponuje reżyser. Jednak do kina wojennego z prawdziwego zdarzenia droga jeszcze daleka.
-
Mówiąc najkrócej, nie ma tragedii. "Historia Roja" ustawiła poprzeczkę kinu narodowemu tak nisko, że na jej tle nie jest trudno "Wyklętemu" błyszczeć. W przeciwieństwie do filmu Zalewskiego "Wyklęty" ma sensownie napisany scenariusz, reżysera, który elementarnie panuje nad materiałem filmowym, oraz naprawdę dobrego operatora.
-
W zasadzie w "Wyklętym" jest tylko jedna dobra scena.