Żonaty reżyser teatralny z Broadwayu zakochuje się w prostytutce, która pragnie zostać aktorką. Wbrew wysiłkom ułatwia dziewczynie drogę do kariery.
- Aktorzy: Owen Wilson, Imogen Poots, Kathryn Hahn, Will Forte, Rhys Ifans i 15 więcej
- Reżyser: Peter Bogdanovich
- Scenarzyści: Peter Bogdanovich, Louise Stratten
- Premiera kinowa: 19 czerwca 2015
- Premiera DVD: 15 października 2015
- Premiera światowa: 29 sierpnia 2014
- Ostatnia aktywność: 21 listopada 2023
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Bardzo udana, żywiołowa amerykańska komedia.
-
Jak na komedię, film jest za mało śmieszny, a humor jest zdecydowanie wymęczony. A na ambitniejsze rozważania fabuła jest zdecydowanie za cienka. Ja mam poczucie zmarnowanego czasu.
-
To nie tylko przezabawna komedia pomyłek, która wprawia w szampański nastrój, ale także hołd dla klasycznego Hollywood.
-
Jeśli macie dość kloacznego humoru, topornych żartów, które obrażają Waszą inteligencję, "Dziewczyna warta grzechu" to film stworzony dla Was. Wyśmienita rozrywka, błyskotliwe dialogi oraz szybkie tempo akcji pozwalają uwierzyć, że Amerykanie niejedno mają nam jeszcze do powiedzenia, jeśli chodzi o dobre komedie.
-
Słynny w latach 70. Bogdanovich przypomina o sobie z hukiem oraz stylem, w czym pomogli mu figurujący jako producenci Wes Anderson oraz Noah Baumbach. Lekka, bezpretensjonalna i zabójczo śmieszna komedia.
-
Oczywiście seans obfituje w dostatek nieprawdopodobnych splotów okoliczności z paroma fajnymi kwestiami. Wilson gra tak, jak zwykle. Za to Jennifer Aniston jest całkiem niezła jako drażliwa, oceniająca swoich klientów, a tym samym kompletnie nienadająca się do sprawowania swego fachu psychoterapeutka.
-
Nie ma co ukrywać, że film Petera Bogdanovicha to ramotka, gdzie każda kolejna scena przekonuje, że scenariusz powstał wiele lat temu i najpewniej na długie lata o nim zapomniano. Ale jest to ramotka niezwykle urocza, film, który przypomina o tym, że kinowy seans może być po prostu miłą rozrywką w dobrym stylu.
-
Wprawia widza w bardzo dobry nastrój. Nie ma co spodziewać się, że ta komedia odmieni czyjeś życie, ale na pewno sprawi, że wieczór stanie się przyjemniejszy, a jak wiadomo - takie filmy też są nam potrzebne.
-
Mając w pamięci ostatnie próby reżyserskie Bogdanovicha najnowszy film okazuje się miłą niespodzianką, jest w nim jednak zbyt wiele zapożyczeń i zbyt mało wiarygodnych emocji by naprawdę poruszył.
-
Skrajnie głupowaty humor może irytować, a na dłuższą metę zdecydowanie nuży. Ma w sobie jednak coś sympatycznie sztubackiego, staroświecko pociesznego.
-
6.72 maja 2018
- Skomentuj
-
-
Jasne, mogłaby być śmieszniejsza i równiejsza, ale i tak ogląda się ją z bananem na twarzy.
-
Pierwszy od trzynastu lat film Bogdanovicha i zarazem jedna z nielicznych autentycznie zabawnych komedii, jakie powstały w ostatnich latach.