
Sześcioletnia Frida, po stracie matki, musi nauczyć się żyć z nowymi opiekunami. Wszystko się dzieje w błogiej, letniej scenerii katalońskiej prowincji.
- Aktorzy: Laia Artigas, Paula Robles, Bruna Cusí, David Verdaguer, Fermí Reixach i 12 więcej
- Reżyser: Carla Simón
- Scenarzysta: Carla Simón
- Premiera kinowa: 6 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 11 lutego 2017
- Ostatnia aktywność: 27 września 2023
- Dodany: 13 grudnia 2017
-
To nie tylko wizualnie porywający obraz dzieciństwa, ale też opowieść o fundamentalnej roli zabawy w radzeniu sobie z traumą zdolną przerosnąć dorosłego człowieka.
-
"The Florida Project" pokazało nam beztroskie urwisy w wiecznym trybie popisówy, nieświadome problemów dorosłych. "Lato 1993" odkrywa zaś przed nami świat dziecka wycofanego, zmuszonego do radzenia sobie z przejmującą stratą. I oba filmy wypadają równie przekonująco!
-
Ogląda się bardzo dobrze. Klimat zbudowany jest na pięknej hiszpańskiej naturze i gorących wakacjach. To film o dojrzewaniu do pewnych emocji, o utracie bliskich nam osób.
-
W niezwykle dojrzałym, autobiograficznym debiucie Simón starannie unika sentymentalizmu. Zamiast epatować cierpieniem i żałobą czy też wzbudzać w widzu litość, reżyserka pokazuje, jaki wysiłek niesie ze sobą przepracowanie traumy przez dziecko.
-
Pełna empatii próba poznania świata małego człowieka i danie mu prawa do przeżywania cierpienia.
-
Jest jak cudzy pamiętnik, czytany bez zwyczajowo obecnego podczas takiego procederu podekscytowania związanego z odkrywaniem tajemniczości losów autora.
-
Z rzadką czułością i zrozumieniem podchodzi do problemów i psychiki małego dziecka.
-
Sentymentalny obraz lata, które okazało się przełomowe w życiu sześcioletniej Fridy. Dojrzały, pogłębiony psychologicznie film opowiedziany z perspektywy dziecka.
-
Nad solidnie zbudowaną warstwą psychologiczną filmu unosi się bowiem letnia mgiełka zbyt prostolinijnego kina familijnego. Tu na pewno w przypadku Hiszpanki jest miejsce do rozwoju, choć i tak Carla Simón startuje z bardzo przyzwoitej pozycji.
-
Znalezienie i okiełznanie małego aktora to jedno, ale stworzenie wiarygodnej opowieści bez popadania w tani sentymetalizm to sztuka, która udaje się nielicznym. Katalońska reżyserka Carla Simón, w swoim po części autobiograficznym debiucie, spisała się doskonale.
-
Przy wszystkich swoich zaletach jest to jednak propozycja wyłącznie dla kinowych smakoszy: widz mainstreamowy wyjdzie znudzony po pół godzinie.
-
Autobiograficzne w klimacie Lato 1993 to oryginalna i wiarygodna podróż w czasy głębokiego dzieciństwa.
-
Ujmuje szczerością świata przedstawionego za sprawą autobiograficznego tła całej historii.
-
To jeden z tych europejskich filmów niezależnych, które docenią jednak bywalcy kin studyjnych, miłośnicy festiwalowych szlagierów oraz odważni kinomani znudzeni amerykańską sztampą. Pozbawiona sentymentalizmu produkcja urzeka wspaniałą atmosferą minionego lata, niemalże naturalistycznym aktorstwem i wspaniale opowiedzianą historią bolesnego dorastania.
-
Debiut? Aż trudno w to uwierzyć, tak dojrzały i przemyślany to film. Kolejna spełniona opowieść o dzieciństwie w kinie ostatnich miesięcy.
-
Pięknie przypomina, jak to było mieć 6 lat na tym dziwnym, niebezpiecznym, pełnym zagadek i wyzwań świecie. Dojrzałe kino o dojrzewaniu.
-
Lato 1993 jest prowadzone niespieszną, wręcz leniwą narracją, mimo to film nie nuży. Pozornie beztroskie sceny kryją w sobie niepokój, który jest spowodowany nieprzewidywalnością pomysłów protagonistki oraz skali ich następstw.
-
Piękny film Carli Simón to opowieść o dziecięcym przeżywaniu żałoby. Pozbawiona sentymentalizmu i emocjonalnego szantażu.