Młoda kobieta decyduje się na aborcję i, mimo nie najlepszej relacji z babcią, prosi ją o wsparcie.
- Aktorzy: Lily Tomlin, Julia Garner, Marcia Gay Harden, Judy Greer, Laverne Cox i 15 więcej
- Reżyser: Paul Weitz
- Scenarzysta: Paul Weitz
- Premiera kinowa: 29 kwietnia 2016
- Premiera DVD: 31 sierpnia 2016
- Premiera światowa: 30 stycznia 2015
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Ten film przez dystrybutorów promowany jest jako komedia, niestety poza fryzurą Sage nic więcej śmiesznego tu nie ma. To raczej płytki psychologicznie film obyczajowy, udowadniający jak można zmarnować ciekawy i kontrowersyjny temat.
-
Nie tylko ciekawe spojrzenie na pokolenia kobiet, a po prostu świetna, zabawna komedia.
-
Bardzo dobre kino, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie docenią tego filmu wszyscy. Pędząca na złamanie karku akcja nie jest tu głównym atutem, film płynie spokojnie i nie może pochwalić się twistami fabularnymi czy epickimi scenami. Jednak ujmuje swoją prostotą i szczerością.
-
Urokliwy i wzruszający film o kobiecych wyborach, z delikatnością mówiący o tym, o czym raczej się nie mówi w kinie głównego nurtu.
-
Choć punkt wyjściowy filmu Paula Weitza jest dość pretensjonalny i grozi popadnięciem w niewybredną serię scenek rodzajowych o stetryczałej feministce, "Babka" zaskakująco zgrabnie wymyka się schematom łatwej komedii o przyczynkowej fabule i opiera pokusom przeobrażenia tytułowej bohaterki w śmieszno-straszne monstrum.
-
Mały film z wielkimi rolami.
-
Jest przedstawiony z wyczuciem i czarem, a podróż Elle po duchach przeszłości sprawia, że staje się ona postacią z krwi kości.
-
Ogląda się lekko, ale po seansie docenia się jego ciężar.
-
Tomlin świetnie współpracuje z imponującą obsadą.
-
Wśród zawiłości wątków i dialogów, które nie zawsze okazują się śmieszne, postać odegrana przez Tomlin roztacza nieodparty urok.
-
Małe kino, które mówi o wielkich sprawach.
-
Nie dorasta wybitnością swojej gwieździe, Lily Tomlin. I tak jednak ogląda się go z mieszaniną satysfakcji i zazdrości.
-
Mógłby stać się ważnym głosem w światopoglądowych sporach w naszym kraju.
-
Nie ma w sobie taniego moralizatorstwa, nie próbuje na siłę przekonywać do wygłaszanych poglądów, ale zwyczajnie otwiera umysł, przemycając ważne kwestie w lekki, nienachalny sposób.
-
Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, fajne kino obyczajowe zrobione z głową oraz wrażliwością. Tak feministycznego filmu nie widziałem od dawna i jestem pewny, ze nie tylko kobiety powinny zobaczyć ten tytuł.
-
Niezależny film, nakręcony za marne jak na amerykańskie warunki 600 tysięcy dolarów, który potrafi skraść serce.
-
Właśnie ta bezkompromisowość najmocniej film wyróżnia i pozwala też uniknąć wejścia w ideologiczne dysputy.
-
Polecam wnuczkom, córkom, matkom, babciom i feministkom.