Młodziutka Irisz, której rodzice przed laty zginęli w pożarze, szuka zaginionego brata przemierzając uliczki Budapesztu.
- Aktorzy: Juli Jakab, Vlad Ivanov, Marcin Czarnik, Evelin Dobos, Judit Bárdos i 15 więcej
- Reżyser: László Nemes
- Scenarzyści: László Nemes, Clara Royer
- Premiera kinowa: 5 kwietnia 2019
- Premiera światowa: 3 września 2018
- Dodany: 5 września 2018
-
W konsekwencji, choć "Schyłek dnia" jest kinem nieoczywistym, ambitnym i dobrze zrealizowanym to nie unika potknięć. Na pewno nie jest to kino, które trafi do szerszego grona widzów. Sama, bądź co bądź, interesująca koncepcja i wyłaniający się gdzieś z tła, świetnie ujęty obraz Austro-Węgier i społeczeństwa u progu wojny to trochę za mało, by w stu procentach przekonać do siebie widza.
-
Seans "Schyłku dnia" nie zawsze jest łatwy, ale to, co ostatecznie dostajemy, wynagradza wszystkie wyrzeczenia. Fascynujące, pełne i ocierające się o absolut wielkie kino. I wielkie przeżycie.
-
Drugi film Nemesa można opisać jako chaotyczną sinusoidę, lecz w tym szaleństwie jest jednak metoda.
-
Schyłek dnia może, dla widza z nieodpowiednim nastawieniem, łatwo stać się niebywale frustrującym doświadczeniem. Na nic zdadzą się subtelne, ale bardzo bogate i pełne kreacje aktorskie, wspaniałe zdjęcia i transowa muzyka czy refleksja nad historyczną nieuchronnością, gdy oczekujemy od obrazu spełnienia pewnych norm narracji filmowej.
-
Jest filmem od początku do końca zrealizowanym skutecznie, bez potknięć i wątpliwości.
-
Już teraz można stwierdzić, że Schyłek dnia jest jednym z najważniejszych filmów, jakie pojawią się w 2019 roku w polskich kinach. Piękno obrazu i tragedia rewolucji tworzą mieszankę wybuchową, czym Nemes udowadnia, że jego debiutancka produkcja nie była przypadkiem.
-
Nie jest lekkim obrazem z wartką akcją, który zapomina się zaraz po wyjściu z seansu. To powoli rozwijające się, ale trzymające w napięciu kino, zmuszające do refleksji, a nawet pozostawiające widza w rozterce na długo po jego obejrzeniu. I właśnie ta mnogość interpretacji, którą oferuje "Schyłek dnia", i emocje, jakie wzbudza w odbiorcy, są jego największą zaletą.
-
Nemes zdał mimo wszystko egzamin z drugiego filmu. Potwierdził, że jest świetnym inscenizatorem i potrafi sprawnie operować elementami kina gatunkowego.
-
Potwierdza olbrzymi potencjał reżysera. Jestem przekonany, że narodziła się nowa gwiazda kina europejskiego. Na jego dzieła będzie się czekać!
-
Jest nieoczywistą, wymagającą opowieścią, w której poza główną intrygą fabularną bardzo ważna jest atmosfera Budapesztu początku dwudziestego wieku.
-
Ta beznamiętna dziewczyna w kapeluszu odgrywa najciekawszą rolę w tym oryginalnym thrillerze. Jej nieproszona obecność przenosi elegijną rekonstrukcję historyczną na poziom metafizycznej baśni, w której zanika dosłowność i klarowność prostej opowieści o powrocie do domu. Staje się bardziej śnionym na jawie koszmarem, aniżel kostiumowym spektaklem o upadku Europy.
-
Intryguje i jeśli poddać się jego rytmowi, wciąga i uwodzi.
-
Mnożenie kolejnych zagadek i budowanie dusznego klimatu osaczenia choć ekspresyjne, z czasem staje się mechaniczne. W eleganckich ale obowiązkowo mrocznych salonach czy przepastnych biurach i nędznych pomieszczeniach dla pracownic salonu padają urywane zdania, niejasne aluzje.
-
Imponująca forma nie do końca pasuje do treści i spokojnie reżyser mógłby spróbować czegoś nowego. Niejasna fabuła nie pomaga w wejściu w historię, pozostawia widza niecierpliwym i skonfundowanym, nie oferując prostego wyjaśnienia.
-
Kostiumowe widowisko osadzone w przededniu wybuchu I wojny światowej jest perfekcyjnie skonstruowanym sensacyjnym dramatem, tak dalece odbiegającym od kryminalnej konwencji, że może się wydać przydługą, rozwlekle i na jednej nucie prowadzoną obyczajówką.