Na terenie całego miasta pojawiają się ciała ludzi, którzy zginęli w różnych przerażających okolicznościach. Śledztwa zaczynają wskazywać nieprawdopodobnego sprawcę, a mianowicie nieżyjącego już Johna Kramera.
- Aktorzy: Matt Passmore, Tobin Bell, Callum Keith Rennie, Hannah Emily Anderson, Clé Bennett i 15 więcej
- Reżyserzy: Michael Spierig, Peter Spierig
- Scenarzyści: Pete Goldfinger, Josh Stolberg
- Premiera kinowa: 27 października 2017
- Premiera DVD: 14 marca 2018
- Premiera światowa: 25 października 2017
- Ostatnia aktywność: 20 kwietnia
- Dodany: 18 lipca 2017
-
Jest jasnym przykładem tego, że twórcy powinni wreszcie przestać odcinać kupony od sukcesu pierwszych części serii.
-
Ciekawi bohaterowie krwawego dramatu z tajemniczą przeszłością oraz wymyślne pułapki ukryte w jakiejś wielkiej szopie sprawiają, że widz czasami podskoczy ze strachu. Jednak czym jesteśmy bliżej rozwiązania zagadki, tym robi się gorzej, a sama kulminacja jest słaba i strasznie naciągana. Zabrakło tutaj zaskoczenia i zwrotu akcji, który wbiłby nas w fotel.
-
W poprzednich częściach zabawki Jigsawa czasami mogły budzić przerażenie lub nawet obrzydzenie, w "Pile: Dziedzictwie" trupy piętrzące się w policyjnym świetle i zagadka kto tak naprawdę zabija już tak zajmujące nie są.
-
Nie grzeszy oryginalnością względem filmowych poprzedników, jest wtórna, nudna i tak samo potrzebna człowiekowi jak nocny koszmar.
-
Gra trwa dalej, ale schemat, na którym się opiera, uległ wyświechtaniu. Szkoda, bo była szansa na odmianę.
-
Pośmiewisko z pracy policjanta, z widzów i w ogóle z horroru jako gatunku. Żenujący, przykry, głupi.
-
Dziedzictwo jest dokładnie tym, czego się można było spodziewać. Bezsensownym, idiotycznym, obrzydliwym filmem, który jest tak żenująco słaby, że nawet nie śmieszy.
-
Nawiązując do narracji Jedynki jest dobrze skonstruowanym thrillerem, w którym rzeczy zaskakujące mają swoje uzasadnienie, pułapki są niezmiennie efektowne, a finał rzuca na kolana.
-
Mało zajmujące śledztwo wymieszane z prostszą, mniej finezyjną powtórką wybranych patentów z poprzednich części.
-
Może nie zachwyca, ale na szczęście nie żenuje.
-
Twórcy "Dziedzictwa" pokazali, że widzą nowy kierunek. Teraz wystarczy tylko zrobić pierwszy krok.
-
Mimo tego, że nie jest to coś nowego, co zmieniłoby bieg tego, co przedstawiały poprzednie odsłony serii Piła, to śmiało polecam wam sprawdzenie tego filmu, ponieważ jest to dobry sposób na zabicie odrobiny wolnego czasu i jednocześnie coś, co przetrzyma przed ekranem na sali kinowej.
-
Nie jest w żadnej mierze filmem wybitnym. Jednak udaje jej się uniknąć większości grzechów poprzedników i powinien być w stanie przekonać wiele osób, którym poprzednie części nie przypadły do gustu.
-
Jest filmem niepotrzebnym absolutnie nikomu, pozbawionym pomysłu na własną tożsamość, nie dając widzom nawet pustej, krwawej rozrywki.
-
Jest więc kolejną żałosną próbą wytargania jak największej ilości pieniędzy z portfeli widzów w halloweenowy okres, będącą przy tym zwykłymi popłuczynami i najbardziej niepotrzebnym filmem ostatnich lat. Oby ci, którzy wykładali pieniądze na jej powstanie, powiedzieli sobie ostateczne game over.
-
Dziedzictwo jest przeciętne. To taki odgrzewany kotlet.
-
Mimo wad warto obejrzeć ósmą część, aby przekonać się, w jaki sposób Jigsaw wciąż pociąga za sznurki tej makabrycznej gry o przeżycie.
-
Plusem to, że nie trzeba znać poprzednich części. Minusem pozbawiona oryginalności kompilacja motywów i pomysłów z poprzednich części.
-
Wypada średnio i rekomenduje przeczekać i obejrzeć w zaciszu domowym.
-
Twórcy wygrali swoją grę z delikatnymi ubytkami na ciele - "Piła: Dziedzictwo" nie rozczarowuje, jednak po 7 latach nieobecności na ekranach kin można byłoby wskórać z nią coś znacznie ciekawszego.
-
Jedynym elementem, który w nowej "Pile" nie zawodzi są krwawe efekty specjalne - faktycznie obrzydliwe i na swój ohydny sposób natchnione.
-
Trup pozostał trupem, a mimo że tegoroczne Halloween wieloma dobrymi horrorami nie obrodziło, seans kinowy i tak odradzam.