Upflix.pl
ŹródłoNa bieżąco śledzimy zmiany w ofercie platform VOD w Polsce oraz udostępniamy wyszukiwarkę ułatwiającą odnalezienie szukanych tytułów. Aktualnie w bazie mamy 15 różnych platform! Regularnie piszemy o tym co się pojawi, lub zniknie z katalogów Netflixa, HBO GO, Amazona i innych. Udostępniamy czytelnikom recenzje filmów i seriali, a także informujemy o wszelkich nowinkach związanych z branżą.
-
Prawdopodobnie nie podbije serc widzów, niezależnie od miejsca na ziemi. Niemniej jednak uważam, że to całkiem solidny serial. Broni się on wątkiem sci-fi, bardzo dobrym wykonaniem technicznym, jak również w punkt dobraną ścieżką dźwiękową. Pomimo że wątek romantyczny jest dość rozczarowujący, to inne udane elementy produkcji sprawiają, że chcemy obejrzeć te sześć odcinków do końca.
-
Miałam duże wątpliwości, czy twórcom uda się poprowadzić kolejny sezon przygód Joego Goldberga w sposób przyciągający uwagę i trzymający w napięciu do samego końca. Tymczasem dostałam zupełnie odmiennego głównego bohatera niż w poprzednich epizodach, co sprawia, że Ty ogląda się z rosnącym zainteresowaniem. Choć traktuję to bardziej jak zagadkę kryminalną, niż zabójczy romans, takie ujęcie gatunkowe zdecydowanie kupuję.
-
Obawiam się, że Makabryczne japońskie opowieści przejdą niezauważone przez widzów do biblioteki Netflixa wypełnionej masą różnego rodzaju anime. Tymczasem to ciekawa pozycja dla wszystkich tych, którzy kochają niekonwencjonalne fabuły oraz nie boją się nieeuropejskiego podejścia do gatunku horroru. Choć nie wszystkie odcinki serialu Makabryczne japońskie opowieści są tak samo intrygujące, to uważam, że warto dać szansę tej serii.
-
Nie wiem, czy doczekamy się trzeciego sezonu Sexify. O ile pierwsza część przygód nawet zachęcała, aby sięgnąć po kolejny z odcinków i obejrzeć historię do końca, tak drugi sezon już w pierwszym epizodzie sugeruje, by zostawić serial na później.
-
Pozytywnie mnie zaskoczył i pozostawił w pamięci kilka naprawdę świetnych scen, takich jak taniec głównej bohaterki podczas imprezy szkolnej. Jest to raczej niezobowiązująca rozrywka, dodatkowo z gatunku młodzieżowych, jednak oferuje wciągającą fabułę pełną tajemnic, która dobrze utrzymuje napięcie.
-
Pomimo sporych oczekiwań najnowsza produkcja Guillermo del Toro skazana jest raczej na zapomnienie. Możliwe, że klimat Halloween przyciągnie widza na jeden lub dwa odcinki, jednak początkowe epizody nie zachęcają do sięgnięcia po kolejne. Odbiorca liczący na serial z gatunku horroru poczuje się srogo rozczarowany, bowiem Gabinet Osobliwości ma problemy z budowaniem napięcia, a co dopiero poczucia niepokoju.
-
Nie sądziłam, że polska komedia kryminalna może dostarczyć tylu pozytywnych wrażeń. Z pewnością nie będzie to produkcja roku, a na Netflixie możemy znaleźć o wiele ciekawsze pozycje z gatunku rozwiązywania zagadek. Wciąż jednak uważam, że Gang zielonej rękawiczki to niezobowiązujący wybór na wieczór, który dostarcza przyjemnej odskoczni względem seriali, z którymi obcujemy na co dzień.
-
Żałuję, że Derry Girls już zakończyły swoją historię. Dostarczyły nam one solidną dawkę humoru oraz w punkt rozpisane ścieżki dialogowe.
-
Robi wrażenie pod kątem realizatorskim, pokazując ogrom i nieprzewidywalność żywiołu. Czy warto zatem było drugi raz zalać Wrocław? Wydaje się, że tak.
-
Dobrze zrealizowana pod kątem technicznym produkcja, która w ciekawy sposób operuje obrazem oraz kolorem. Choć twórcy nie uniknęli błędów, w tym niekiedy zbyt powolnie prowadząc fabułę, to całościowo dostarczyli nam serię wyróżniającą się pozytywnie na tle pozostałych seriali kryminalnych.
-
Nie będzie moją ulubioną animacją od Netflixa. Arcane - mimo nietypowej grafiki - podobało mi się zdecydowanie bardziej. Jednocześnie produkcja polsko-japońskiego duetu stanowi świetną rozrywkę na wieczór wypełnioną akcją oraz dynamicznymi rozwiązaniami fabularnymi. Seria ta przypadnie również do gustu osobom lubującym się w klasycznym - aczkolwiek nieco krwawym, anime.
-
Nie mam wątpliwości, że będę tęsknić zarówno za poczciwym Jimmy, jak i szalonym Saulem. Twórcom, a przede wszystkim Bobowi Odenkrikowi, udało się wykreować niezapomnianą postać, która niewątpliwie odciśnie swoje piętno w historii seriali telewizyjnych.
-
Twórcy postawili sobie poprzeczkę bardzo wysoko, zaostrzając apetyt publiczności. Sposób, w jaki bracia Duffer zbudowali portrety bohaterów oraz poprowadzili fabułę zachęca, aby przed ostatecznym starciem jeszcze raz odświeżyć sobie wszystkie sezony Stranger Things.
-
To, co przede wszystkim przemawia za sięgnięciem po "Peacemakera" to świetny, ironiczny, często autotematyczny humor. Jednakże nie oczekujmy wytrawnego poczucia humoru, bowiem produkcji Gunna bliżej do gówniarskich żartów urządzanych za czasów szkoły.
-
Realizacyjnie Ferajna z Baker Street może się podobać. Pod kątem fabularnym epizody są jednak dość nierówne. Żeby nie zdradzać zbyt wiele, wspomnę tylko, że warto dać szansę produkcji po pierwszym odcinku, który nieszczególnie angażuje emocjonalnie.
-
Seanse odcinków serialu dokumentalnego o koszykarzach rywalizujących w NBA dostarczają niebywałej rozrywki na co składa się nie tylko wciągająca historia samego klubu Chicago Bulls, ale również dynamiczny montaż.
-
Arcane okazuje się być jedną z największych, pozytywnych niespodzianek 2021 roku. Na ten sukces składają się naprawdę intrygująca historia oraz świetna kreska. Ta pozycja repertuarowa może zainteresować wszystkich fanów dobrej grafiki i choćby tylko z tego powodu warto dać szansę produkcji Netflixa.
-
Na pewno przypadnie do gustu fanom anime, a także innych rodzajów animacji. Postawię odważną tezę, że serial spodoba się również widzom, którzy cenią sobie dynamiczne krótkie fabuły i sporą dawkę akcji.
-
To serial, który mógł być wielki. I choć tak się nie stało, nadal stanowi dobrą propozycję na miły wieczór. Być może, jeśli dostanie zamówienie na kolejny sezon i zyska więcej czasu, naprawdę uda mu się stać bardzo znaczącą pozycją mówiącą o ważnych problemach - nie tylko tych dotyczących świata akademickiego. Potencjał do tego jest ogromny, szczególnie z Sandrą Oh i Jayem Duplassem w obsadzie.
-
Prawdopodobnie nie jest najlepszą medyczną dramą, jaka istnieje, ale poruszana tematyka i świetna kreacja Freddiego Highmore'a sprawiają, że warto poświęcić mu swój czas.
-
Choć "Łasuch" wykorzystuje tropy tak dobrze znane z innych pozycji kina przedstawiającego różne wizje postapokaliptycznej rzeczywistości, wnosi do gatunku powiew świeżości dzięki dziecięcej perspektywie.
-
Audiowizualna produkcja wciągająca od pierwszego odcinka i niechcąca puścić. Doprawdy intrygująca i interesująca fabuła przedstawia historię poniekąd kompletną. W połączeniu z kolejnymi sezonami może stanowić świetną antologię. Niebywałą zaletą serialu jest ciekawa forma, zmuszająca widza do samodzielnego użycia wyobraźnia, a równocześnie kolorowe wizualizacje doskonale oddają charakter kolejnych rozmów.
-
Nie jest biografią "skrojoną na miarę" - to dość typowa pozycja tego gatunku. Jest to serial udany, ale bez większych fajerwerków. Choć od strony fabularnej lepiej wypadają w nim kwestie aktorskie i wizualne, należy zauważyć, że dużą wartością dodaną jest brak prób wybielenia bohatera. Zamiast tego twórcy starają się pokazać zarówno jego dobre, jak i złe strony. Dzięki zamknięciu w zaledwie pięciu odcinkach czas płynie szybko, a historia nie zdąży znudzić.
-
Pierwszy sezon Niezwyciężonego to naprawdę bardzo pozytywne zaskoczenie. Ta przepełniona krwią opowieść dla dorosłych z pewnością zasługuje na uwagę. Twórcy poradzili sobie wyśmienicie kreując produkcję, która igra z utartymi schematami różnych gatunków, jak i animacji jako takiej. Każdy z odcinków ma jednakowo wysoką jakość i nie ma w nich miejsca na nudę.
-
Pierwszy sezon serialu Cień i kość wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony to kawałek naprawdę dobrej rozrywki, dający nadzieję na to, że kolejne sezony okażą się lepsze. Z drugiej dość mocno jednak czuć zmarnowany potencjał. Po całym hype'ie, który został przed premierą wygenerowany, jestem trochę zawiedziona, bo liczyłam jednak na coś o wiele lepszego i bardziej dopracowanego.
-
Zalety jednak znacznie przewyższają wady, dlatego zdecydowanie warto zapoznać się z tą ośmioodcinkową opowieścią. Pozwoliła one na oddanie hołdu ofiarom - serial zresztą dedykowany jest podróżnikom, którzy nigdy nie wrócili do domu. Ponadto jest po prostu świetnie zrealizowaną, wciągającą historią kryminalną w przepięknych okolicznościach przyrody.
-
To produkcja z najwyższej półki, która może nieco przypominać połączenie Happy Valley z Dochodzeniem, Tajemnicami Laketop i Ostrymi przedmiotami. Serial Ingelsby'ego i Zobela okazuje się majstersztykiem na gruncie budowania postaci i tajemnicy. Autentyczność, wszechogarniający pesymizm przełamywany dawką subtelnego humoru, a także świetna gra aktorska czyni z Mare z Easttown najlepszy serial dramatyczno-kryminalny HBO od czasu Wielkich kłamstewek.
-
Mam wrażenie, że twórcom nie udało się całkowicie wydobyć potencjału ze Sky Rojo. Niektóre sceny są naprawdę świetne - zwłaszcza te, które zręcznie mieszają dramat z czarnym humorem. Przełamywanie, bądź, co bądź, ciężkiej rodzajowo historii sytuacyjnymi żartami pozwala utrzymać uwagę odbiorcy.
-
Serial niestety wybrał zupełnie inną drogę niż swoja literacka inspiracja. I fakt, że jest tylko luźno inspirowany historią Christiane, nie jest tutaj dobrym usprawiedliwieniem. W ostatecznym rozrachunku coś burzy się wewnątrz odbiorcy, szczególnie jeśli zna książkę oraz zdaje sobie sprawę, że przedstawienie uzależnienia od narkotyków i prostytucji jako czegoś ekscytującego i pożądanego, jest bardzo nie na miejscu. Szczególnie w przypadku produkcji skierowanej do nastoletniego widza.
-
Czy w serial Przeznaczenie: Saga Winx można się wciągnąć? Zdecydowanie - mnogość wydarzeń skutecznie utrzymuje uwagę odbiorcy, choć trzeba mieć na uwadze, że czekają nas typowe dla nastolatków problemy.
-
To ciekawa antologia, która powinna przypaść do gustu fanom "Black Mirror". Serial rzuca nowe światło na związki i miłości, jak również może skłaniać do dyskusji na temat relacji międzyludzkich i tego, co my sami zrobilibyśmy w świecie, gdzie nie trzeba jej już szukać, a wystarczy zrobienie jednego testu. Trzeba przyznać, że science fiction prowokujące do takich rozmów jest ciekawą odmianą.
-
Przyjemna odskocznia od codzienności.
-
W ogólnym rozrachunku na tę chwilę Plemionom Europy daleko do Dark, który poniekąd traktowany jest jako sposób na rozreklamowanie nowego serialu. Stworzony świat jest dość typową wizją postapokaliptycznej rzeczywistości, na tę chwilę niewyróżniającą się niczym szczególnym spośród innych produkcji o podobnej tematyce.
-
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć tego serialu, a czujecie, że w waszym życiu przydałaby się dawka radości i pozytywnej energii, koniecznie sięgnijcie po Teda Lasso. Na pewno nie będziecie żałować tej decyzji, bo choć to świetna komedia, daje również do myślenia.
-
Momentami ogląda się bardziej jako kino sensacyjne niż dokument. Dzieje się tak głównie za sprawą chęci rozwikłania zagadki i odszukania właściciela pary butów marki Avia. Czy produkcja Netflixa nastawiona jest na szokowanie widza poprzez brutalność? Nie powiedziałabym.
-
Całość jest dość sprawną realizacją i nawet mając pewne wady, jest produkcją ciekawą i wartą obejrzenia, szczególnie dla osób zainteresowanych tematem eksploracji kosmosu.
-
Niewątpliwym atutem serialu jest czas trwania produkcji. Pięć odcinków trwających średnio około 40 minut daje się obejrzeć w dwa wieczory. Jeśli dodamy do tego lekką, niezobowiązującą rozrywkę wypełnioną licznymi plot twistami, wyjdzie nam całkiem niezłe widowisko.
-
W miarę oglądania staje się komediodramatem, którego bardzo potrzebowaliśmy, ale zupełnie o tym nie wiedzieliśmy. Porusza tematy wcześniej pozostające zupełnie poza zainteresowania twórców, dając wgląd w życie mniejszości, dodatkowo zaangażowanej religijnie, portretując często bardzo dramatyczne wydarzenia, robiąc to jednak z wdziękiem i okraszając sporą dawką humoru. Poza dużą dawką świetnej rozrywki serial przemyca również wątki zmuszające widza do refleksji.