dr_qoobson
Użytkownik-
-
Klimat dawnych Star Warsów rozpłynął się w przestrzeni kosmicznej. Fabularnie gniot. Masa niepotrzebnych wątków i postaci. Jednak Luke i Leia naprawiają po trosze to słąbo zamontowane podwozie.
-
Kompletnie nie moja bajka. Przegadany to jedno, ale krwiożercza jatka na końcu to już istna abstrakcja i skrajne niewyważenie...
-
Nie kochamy marzycieli. Płytki, bez polotu, jazzik poszyty XXI-wiecznym komercjalizmem.
-
Nie można w każdym swoim filmie próbować wstawić tej samej konwencji niemierzalności czasu i przestrzeni i innych tego typu dyrdymałów. One w Dunkierce zwyczajnie nie kleją się z etyką kina wojennego. Lekki zawód scenariuszowy, ale zachwyt od strony technicznej.
-
-
Płytkie kino gatunkowe. Nieudana satyra na idiotyzm amerykańskich uprzedzeń. Zbyt cierpki, bym go przetrawił. Tylko McDormand robi dobrze, a Rockwell skrajnie przeceniony...