Przed złożeniem ślubów zakonnych Anna zgodnie z zaleceniem matki przełożonej odwiedza swoją ciotkę. Razem ruszają w podróż, która pomoże im obu odkryć, kim są.
- Aktorzy: Agata Kulesza, Agata Trzebuchowska, Dawid Ogrodnik, Jerzy Trela, Adam Szyszkowski i 15 więcej
- Reżyser: Paweł Pawlikowski
- Scenarzyści: Paweł Pawlikowski, Rebecca Lenkiewicz
- Premiera kinowa: 25 października 2013
- Premiera DVD: 7 października 2014
- Premiera światowa: 30 sierpnia 2013
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Nie uważam tego filmu ani za antypolski, ani antysemicki, ani też antyfeministyczny, ani antykomunistyczny. Nie uważam go też za zły. Jak dla mnie..., hm, jest taki sobie. Akurat nie utrafił w kubki smakowe... w struny, które posiadam. I odwrotnie, nie posiadam strun, w które uderza. Może dlatego, że nie, nie od Tomasza Grossa wiem o mordowaniu Żydów przez Polaków, lub przez Niemców polskimi rękami. Wiem o tym od dawna.
-
Jeśli da się sformułować jakieś przesłanie filmu Pawlikowskiego, to jest nim nakaz świadomego konfrontowania się ze swoją historią.
-
Paweł Pawlikowski dobrze odrobił lekcje. Skutecznie działa na nasze emocje i manipuluje nami - pochłoniętymi przez filmowe opowiadanie widzami...
-
Jeden z najważniejszych tytułów sezonu.
-
Pawlikowski udowadnia, że najważniejsza jest dla niego własna wizja twórcza: intymna historia bohaterki zawładnęła nad upiorami historii, co więcej uciszyła na chwilę polityczny jazgot.
-
W "Idzie" szokująca historia została ukazana nie sensacyjnie, nie kryminalnie, a spokojnie, w skupieniu, w ciszy. Bez nadymania się i zaczepności.
-
Kulesza ciągnie aktorsko film. Jest świetna i piękna.
-
Chyba jednak wolę filmy mniej doskonałe, nawet miejscami naiwne, za to takie, które mnie angażują bez reszty. A "Ida" praktycznie przez cały czas trzymała mnie na dystans.
-
Bez zbudowania więzi między widzem a bohaterami trudno wywołać emocje. Dlatego "Ida" zawodzi. Napuszoną formą usiłuje wmówić odbiorcom własną wielkość.
-
Pawlikowski żadnych wyjaśnień nie podsuwa. On opowiada historię. I jeśli budzi Idą w Polsce emocje, to chyba niekoniecznie takie, jakich się spodziewał. No bo tak właściwie... co tu jest kontrowersyjnego?
-
Więcej nie chce mi się dyskutować o "Idzie", bo zamiast ciekawego i przynajmniej dobrego filmu, otrzymałem kompletnie nijakiego i mało interesującego snuja.
-
To nie jest film do obejrzenia raz, ponieważ wbrew pozorom, ma aż za dużo do przekazania.
-
"Idę" trzeba poznać, choćby ze względu na te zdjęcia. Bo sama historia może nie należy do porywających, ale sposób jej przedstawienia jest taki, że zapada człowiekowi w pamięci.
-
Kino odważne, mądre, niekoniunkturalne i wymykające się prostym narracjom. Kino dotykające spraw bolesnych, ale robiące to z delikatnością i niechętną wobec sensacji humanistyczną wrażliwością.
-
Wysmakowana, subtelna i dość momentami uniwersalna opowieść.