-
Kaufman i jego film jest trochę jak kazanie, chociaż daleko mu do przekazywania prawd objawionych.
-
Jest zatem tym samym dla Synekdochy, Nowy Jork czy Anomalisy, co ostatnie filmy Woody'ego Allena dla Annie Hall i Manhattanu. Bezduszną imitacją wielkiego kina, powidokiem dawnego geniuszu.
-
Jest produkcją przeintelektualizowaną, próbującą opracować zbyt wiele tematów jednocześnie, ze sztuczkami narracyjnymi i konwencją, która razi pretensjonalnością i złym reżyserskim zmysłem.
-
Czym jest "Może pora z tym skończyć": snem czy jawą? Tylko jedno jest pewne: to jeden z najlepszych filmów 2020 roku.
-
8.58 września 2020
-
-
Jak często u Kaufmana, mamy tu motywy zagłębiania się w zepsutą psychikę bohaterów, którzy być może sami sobie tworzą problemy. Nie brakuje też pewnej dozy komediowości.
-
Nie tylko odkrywa istotę myślenia, ale też pokazuje, jak bardzo zapożyczona jest nasza tożsamość i jakie są jej części składowe - strzępy wspomnień, przeczytane książki, obejrzane filmy i reklamy telewizyjne.
-
Dialogi u Kaufmana są może nieco mniej zawadiackie i przebojowe niż u Quentina Tarantino, ale obu panów łączy zamiłowanie do umieszczania fascynujących rozmów o niczym w swoich filmach. W "Może pora z tym skończyć" pogaduchy o pracy zamieniają się w filozoficzne rozważania, a podjechanie do przydrożnego kosza, żeby wyrzucić kubek, urasta do rangi ekspedycji. To nie jest film o łatwych rozmowach, tylko o ciekawych.
-
I jest w tym stanie coś tak wrażliwego i ludzkiego, nawet kiedy bohaterów trudno lubić, że Charlie Kaufman pozostaje po "Może pora z tym skończyć" jednym z moich ulubionych filmowców.
-
Dostrzegam w "Może pora z tym skończyć" znajome cykle samoumartwiania. Nieustającego rozpamiętywania straconych szans, nieprzeżytych żyć, nieukojonych emocji, niewypowiedzianych słów, niepodjętych decyzji. Cierpliwe, metodyczne rozkładanie na czynniki pierwsze własnej niepełności.
-
Jest najbardziej ponurym filmem Kaufmana, nawet bardziej niż "Synekdocha, Nowy Jork" i "Anomalisa", będące wiwisekcją melancholii. Tutaj melancholię zastępuje kliniczna depresja.
-
Jeżeli źle znosicie temat przemijania, za wszelką cenę wystrzegajcie się tego filmu, a jeżeli starość i rozliczanie się z przeszłością nie są wam straszne, wgląd w umysł Kaufmana podsunie wam wiele nowych wątków pod rozwagę.
-
7.44 września 2020
-
-
Dlatego szkoda mi, że to zakończenie wyszło trochę nierówno, bo bez tego "Może pora z tym skończyć" mogłoby znaleźć się u mnie wśród najlepszych filmów roku. Ale nie zmienia to tego, że najnowszy film Kaufmana jak najbardziej jest wart sprawdzenia. To bardzo unikalna pozycja, w której sporo osób powinno znaleźć coś dla siebie jeśli tylko nie mają awersji do tego typu produkcji.