Agenci FBI i Interpolu śledzą grupę iluzjonistów, którzy podczas przedstawień napadają na banki, a ukradzione pieniądze rozdają publiczności.
- Aktorzy: Jesse Eisenberg, Mark Ruffalo, Woody Harrelson, Mélanie Laurent, Isla Fisher i 15 więcej
- Reżyser: Louis Leterrier
- Scenarzyści: Boaz Yakin, Edward Ricourt, Ed Solomon
- Premiera kinowa: 28 czerwca 2013
- Premiera światowa: 21 maja 2013
- Ostatnia aktywność: 16 grudnia 2023
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Efektowna interesująca historia, z wciągającą akcją i zajmującą intrygą. Pozwala bawić się nie tylko niedzielnym fanom kina, ale również tym bardziej obeznanym z kinematografią jednostkom.
-
Zrealizowany z uzasadnionym rozmachem, w dynamicznym tempie film staje się udaną rozrywką, nie daje czasu na zagłębianie się w nielogiczności i słabości scenariusza. Napięcie wzorowo narasta do punktu kulminacyjnego, aż dociera do rozczarowującego zakończenia.
-
Okazało się jednak, że ten film to z jednej strony zagadka, napięcie - z drugiej akcja i pościgi. To sztuczki, które cieszą widza, intrygują. Poczułam się, jakbym naprawdę była na pokazie iluzjonistów.
-
Mieni się kolorami, uwodzi, bawi, lecz okazuje się wydmuszką. Chwila refleksji odsłania wszystkie mankamenty fabuły i realizacji.
-
Całość trzymała w napięciu i nawet jeżeli ktoś jest w stanie odgadnąć jak ten film się skończy, to i tak nie można być tego na 100% pewnym, więc można się pobawić w zgadywankę.
-
Przyjemny w odbiorze film, świetnie nadający się na letnie popołudnie. Niegłupi, z ciekawą intrygą i barwnymi, dobrze zagranymi bohaterami.
-
Lekkie, idealne kino na letnie wieczory, przy którym można się wyluzować i odpocząć.
-
Gdyby go puszczono w kinach na przełomie lutego i marca, kiedy jest wysyp produkcji oscarowo-festiwalowych, przeszedłby bez echa. Ale jest lato, nasze zmysły są nieco przytępione, dlatego "Iluzja" może się spodobać, jak każda niewymagająca rozrywka.
-
Nawet jeśli zakończenie jest naciągane, a cała historia pachnie sztampą... to jest to bardzo przyzwoita historia. Iluzja relaksuje i odpręża, bo po to właśnie powstała.
-
"Iluzji" rzeczywiście udało się mnie zahipnotyzować - kwadrans po seansie nie pamiętałem, że w ogóle byłem w kinie.
-
Nie jest to nic zaskakującego, ale bawiłem się całkiem nieźle. Ja się dałem uwieść czarom, choć i tak najlepszym filmem z magią w tle pozostaje "Prestiż".