
Jest rok 2016. Polacy żyją mistrzostwami świata w piłce nożnej. Z mediów docierają również coraz bardziej niepokojące...
- Aktorzy: Julia Kijowska, Piotr Borowski, Dorota Pomykała, Bajram Severdžan, Diana Zamojska i 3 więcej
- Reżyserzy: Klara Kochańska, Kasper Bajon
- Scenarzyści: Klara Kochańska, Kasper Bajon, Julia Kijowska, Piotr Borowski
- Premiera kinowa: 23 listopada 2018
- Premiera światowa: 30 czerwca 2018
- Dodany: 12 lipca 2018
-
Albo głos twórców nie wyszedł poza ich głowy czy karty scenariusza, bo film wydaje się filmem mocno niedopowiedzianym. Nie jest to jednak ten typ niedomknięcia, który ma skłonić odbiorców do refleksji. I w tym tkwi najpoważniejszy problem w odbiorze tej produkcji.
-
Porusza ważny temat, ale nie potrafi zagłębić się w jego sedno. Kochańska i Bajon szkicują niewyraźne portrety postaci, które ani przez moment nie są zajmujące i intrygujące.
-
Ostatecznie twórcy "Via Carpatia" wpadają w pułapkę problemu, który sami krytykują: ślizgają się po społeczno-politycznej powierzchni.
-
Jedynie muska ważny temat, wskazuje go palcem, ale nie do końca wie, jak do niego podejść, gdzie szukać najciekawszych tropów czy dróg jego zgłębienia.
-
Via Carpatia jest precyzyjna, konsekwentnie prowadzi nienatarczywą, ale precyzyjną narrację - Od kiedy ignorancja stała się w naszym świecie cnotą?
-
"Via Carpatia" nie opowiada o braku empatii, lecz o tym, że na tym właśnie polega życie - to, że gdzieś toczą się wojny, gdzieś ludzie umierają z głodu, a gdzie indziej ktoś nie ma ani kropli wody, znaczy jednocześnie, że gdzie indziej nadal toczy się życie - zwykłe, szczęśliwe, bez tragedii.
-
Twórcy filmu postawili na realizm, a historia wyprawy Piotra i Julii to w zasadzie prawie dokumentalny film drogi. Jest to jednak droga całkiem spokojna i nie zobaczymy tu efektownych zwrotów akcji czy przygód na drodze, a raczej bardzo życiowe sceny rozmów niemal o niczym, dla zabicia czasu w aucie, postojów i noclegów w hostelach oraz posiłków w przydrożnych knajpach.
-
Twórcy "Via Carpatia" patrzą na kryzys migracyjny oczami wielkomiejskich trzydziestolatków zmuszonych skonfrontować się z problemem poza swoją bańką.
-
To krótki film, w którym pozornie niewiele się dzieje, a jednak dość odważnie komentujący nasze czasy i... nas samych - czy nam się to podoba, czy nie.
-
"Via Carpatia" z zapadającymi w pamięci zdjęciami Zuzanny Kernbach oraz Juliana A. Ch. Kernbacha, przypominała mi dawne filmy Wima Wendersa z ich kurzawą, niejednoznacznościami, introwersyjnymi postaciami.
-
Projekt wspaniały na piśmie, nie sprawdził się w rzeczywistości - "przygody na szlaku" to marazm do kwadratu, definitywny przykład na to, jak nie powinno wyglądać kino drogi.
-
Problem w tym, że na przekaźników niezwykle istotnych treści Kochańska i Bajon wybrali nie tyle bohaterów, co ludzkie skorupy. A skorupy nikogo do niczego nie przekonają.
-
Filmowy eksperyment, próbujący wpisać polskie kino w refleksję dotyczącą aktualnego kryzysu migracyjnego. Skromne dzieło reżyserskiego tandemu Klary Kochańskiej i Kaspra Bajona najciekawsze jest jednak jako poetyckie kino drogi.
-
Oto problem filmu: choć wyrasta on ze słusznych intencji, nie przynosi żadnej konstruktywnej propozycji. Obawiam się, że sumienia większości z nas pozostaną uśpione.
-
Opisuje współczesnych jako niezdolnych do wyrazistych idei i działań. Zaniechanie i niedokonanie określają styl bycia klasy średniej, resztę można zajeść czekoladą albo zagadać rozmową z żółwiem.
-
Z równą łatwością przychodzi filmowi pobudzenie widza do refleksji nad poruszaną problematyką, nawet pomimo szkicowego jej zarysowania. Duża w tym zasługa perspektywy, jaką przyjęli autorzy.